Strona 1 z 1
Do okoła świata...
: pt 04 lut 2011, 01:07
autor: dragoo
Nie wytrzymam jeśli tego Wam nie pokażę. Widać, chcieć to móc. Po przejrzeniu ofert światowych tanich linii lotniczych udało się stworzyć trasę obejmująca cały świat kosztem 3820zl. Czas - 1 miesiąc !
Niemożlwie ?
Proszę:
http://www.wykop.pl/ramka/613739/podroz ... a-3820-zl/
Jeśli będę miał kiedyś możlwiość wyruszyć w taką trasę, to ani chwili się nie zawaham.
: pt 04 lut 2011, 08:48
autor: Janusz B.
Zaaayeeeeeebistaaaaaaa akcja!
I wcale nie trzeba gonić na łeb na szyję, by zrobić to w miesiąc.
2 miechy wolnego, 10 tysi w kieszeń i można przeżyć coś niezapomnianego. A jak się gdzieś spodoba, to zostać i już tu nie wracać.
Swoją drogą pracownicy na klasycznym etacie mają tu trochę lepiej. Bo pensję i tak dostaną. Natomiast jeśli ktoś pracuje w systemie prowizyjnym, czy na własny rachunek, to do kosztów podróży musi doliczyć to, że przez ten czas nie będzie generował zysków...
Tak czy inaczej ktoś miał rewelacyjny pomysł.
: pt 04 lut 2011, 10:34
autor: kruhy
Janusz B. pisze:2 miechy wolnego, 10 tysi w kieszeń i można przeżyć coś niezapomnianego. A jak się gdzieś spodoba, to zostać i już tu nie wracać.
Swoją drogą pracownicy na klasycznym etacie mają tu trochę lepiej. Bo pensję i tak dostaną.
o ile mi wiadomo to max. urlop to 26 dni, przy w/w założeniu drugie tyle trzebaby było zaoszczędzić ze starego roku
I nie wiem który pracodawca pusci pracownika na taki 2 miesieczny urlop
: pt 04 lut 2011, 11:15
autor: Janusz B.
Kruhy - możliwości jest wiele.
Teoretycznie "oszczędzanie" urlopu tez jest niemożliwe, bo urlop musi być wykorzystany w danym roku - a jak to wygląda w praktyce, to wszyscy wiemy.
Co do puszczania - znam nie jeden i nie dwa przypadki, gdzie kumple siedzieli po kilka tygodni na dupie, bo pracodawca kazał im wykorzystać urlop zaległy. Do tego dołączasz aktualny i robią się 2 miechy.
W wielu branżach nagromadzenie obowiązków to nie linia prosta, tylko sinusoida - masz okresy, kiedy nie wiesz w co ręce wsadzić, bo tyle tego na głowie, ale też takie, że do pracy przychodzisz wysiedzieć swoje godziny i wychodzisz znudzony.
Oczywiście taka idylla raczej nie trwa 2 miechy, ale zawsze to jakiś punkt zaczepienia w negocjacjach z pracodawcą.
A poza tym urlop z kodeksu pracy, to nie jest max, tylko ustawowe minimum. Pracodawca nie może dać Ci mniej, niż wynika z kp, więcej - jak najbardziej może. Tylko że mało kto będzie chciał dać pracownikowi więcej wolnego niż musi i mu za to bulić.
Można więc próbować dogadać tak: Szefie, wspominał szef coś o premii dla mnie. Zamiast hajsu, poprosiłbym o ponadkodeksowy urlop wg przelicznika jak w przypadku ekwiwalentu za urlop niewykorzystany. Tzn. gdybym miał dostać taki ekwiwalent, dostałbym po 100 zł za każdy dzień. Wspominał(a) Pan(i) o premii w kwocie 3.000 zł. zamiast tego poproszę tysiaka i 20 dni wolnego (podane liczby są przykładowe, tak dla ułatwienia liczenia) - myślę, że na taki deal chętni wśród pracodawców by się znaleźli.
Oczywiście - nie każdy pracodawca pójdzie na rękę, ale znajdą się tacy, którzy się zgodzą. Wszystko rozbija się o relacje pracodawca - pracownik, decyduje tzw. "czynnik ludzki".
Niełatwo wyrwać się roboty na 2 miechy, ale nie jest to niemożliwe. Może inaczej - niektórzy mają lipę w pracy i to nie przejdzie, ale są i tacy, u których może się udać.
Pozostaje jeszcze urlop bezpłatny, ale wtedy to jesteśmy w takiej sytuacji, jak Ci którzy pracują na własny rachunek tj. do kosztów podróży doliczamy niewypracowany zysk.
: pt 04 lut 2011, 11:49
autor: Dresik
Janusz B. pisze:Można więc próbować dogadać tak: Szefie, wspominał szef coś o premii dla mnie. Zamiast hajsu, poprosiłbym o ponadkodeksowy urlop
Dokładnie. Są na to metody, jeżeli jesteś dla firmy cennym pracownikiem i masz z szefem dobry kontakt- wszystko jest do dogadania. Szczególnie, jeśli potrafi zrozumieć Twoją potrzebę oblecenia świata... Gorzej jeśli jest kolesiem, który od 30 lat nie był po za granicami miasta i życie poświęca pracy- taki nie zrozumie, wręcz się zdenerwuje, albo co gorsza- będzie zazdrosny
Wbrew pozorom chyba jednak gorzej jest mieć własny biznes, ale taki, w przypadku którego nie zarabiasz, gdy wyjedziesz. Mój tata tak ma i aż mi go szkoda, bo kiedy jest na wakacjach każdego dnia liczy sobie straty...
Z pracą u kogoś wszystko zależy jaki układ- inaczej w korporacji, inaczej w małej firmie. Ja nie narzekam, potrzebowałem czasu na napisanie inżynierki to mam właśnie dwa miesiące wolnego... Z wyjazdem pewnie też by wypaliło- zresztą okaże się już wkrótce, bo w wakacje chcę wyskoczyć do Wietnamu na jakiś miesiąc
: ndz 13 lut 2011, 14:58
autor: binio
o ku***! zayebista akcja, pomyslec ze niektorzy wydaja te 4k za dwa tygodnie w kolobrzegu

: pn 21 lut 2011, 19:05
autor: Rychu
ale gosc podal tylko ceny przelotow , swoja droga dziwia mnie ceny 30- 50 zl polska - londyn i 0.5 $ za NY - Waszyngton - komu to sie oplaca prowadzic ?