Chyba zacznę wierzyć, że w tym kraju da się jednak żyć...

Czyli pokój z serii - "gadajcie o czym chcecie"
Awatar użytkownika
dragoo
klepacz
klepacz
Posty: 643
Rejestracja: wt 14 paź 2008, 12:32
Imię: Jarek
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Krotoszyn

Chyba zacznę wierzyć, że w tym kraju da się jednak żyć...

Post autor: dragoo » pn 10 sty 2011, 22:36

Miałem dzisiaj wrócić do domu, wejść na forum. Otworzyć w dziale "NEGATYWNIE" nowy temat i zacząć kląć na wszystkich za tą bezpruderyjną swawolę. Jednak od początku.

Wczoraj wieczorem przyjechałem z Monią do rodziców na noc. Zostawiłem samochód tam gdzie zwykle. Pod blokiem na parkingu, a raczej lekko obok niego, bo wszystkie miejsca były pozajmowane. Niczego nie przypuszczając, poszliśmy do domu. I tak minęła noc. Pobudka rano - dziś nadzwyczaj wcześnie - 6.00 :shock: - trzeba zawieźć Monie do pracy. Wsiadam do samochodu, odpalam i jak nigdy nic cofam... aż w końcu jakież było moje zdziwienie kiedy chciałem zerknąć w lewe lusterko, a zamiast odbicia, zobaczyłem zwisające - jak martwa wiewórka z gałęzi - piękne lusterko mojego autka, na połamanym uchwycie. Ależ się wqrwiłem - pomyślałem- wymijały się jakieś dwa osły na wysokości mojego samochodu to i sobie jeden moje lusterko upodobał. Nie było czasu na naprawę, pojechałem odwieźć kochaną.

Wracam do domu - przejaśnia się. Wychodzę z samochodu... O żesz ku*wa - myśle. Ja takich szkód nie narobiłem przy prędkości 50km/h przy zderzeniu z lisem, a tu... dzrwi na całej ich długości i szerokości przetarte i obite, podobnie jak nadkole i zderzak. Załamałem się - miałem auto (dotychczas) niemal nieuszkodzone. Po sprawcy ani widu ani słychu. Krótki rekonesans po okolicznyh sklepach.. no i oczywiście nikt nic nie widział...

Nie dość, że człowiek teraz ostatniego grosza się pozbywa na remont chałupy to jeszcze Ci samochód zdemolują.

Juz chciałem odpuścić, ale dobre głosy powiedziały mi idź na policję ... Hah - to se myśle, pójdę... Troche się cwaniaki ze mnie naśmieją, będzie polewka, ale będę miał czyste sumienie przynajmniej. No to poszedłem. Straciłem godzinę, na wypisanie protokołów. Na jakimś pustym dowodzie wpłaty - bo nie było pustych kartek :shock: - narysowałem mapkę z objasnieniem sytuacji. I zostałem pożegnany przez Pana policjanta piękną puentą.
"Proszę czekać na odpowiedź, w ciągu miesiąca powiadomimy o EWENTUALNYCH postępach w sprawie. Proszę się nie łódzić bo wykrywalność takich zdarzeń jest niemal zerowa"
Spóźniłem się do pracy o kolejne 2 godziny.

No to pojechałem, do roboty. Nie licząc zbytnio na polski wymiar sprawiedliwości pomyślałem, że po pracy sam zrobie mały rekonesans i popytam ludzi...Aż tu nagle myślenie przerywa mi telefon. Nie minęły nawet dwie godziny od zgłoszenia a w słuchawce słyszę głos: Dzień dobry (...) wykryliśmy sprawcę zdarzenia, podaje numery rej. pojazdu oraz numer polisy... No to moja reakcja wyglądała mniej więcej tak: :shock: :shock: :shock: :eek :eek :eek :evil :evil :evil :faint

Boże... ucieszyłem się jak małe dziecko. Jestem w szoku. Nie chciałem zgłaszać na policję tego zdarzenia, a koniec końców okazuje się, że dostanę nawet odszkodowanie. I dlatego zacznę chyba wierzyć w tą polską - tak nielubianą - policję.


Chciałem się wypłakać... ;)

Awatar użytkownika
Arnold
ostry klepacz
ostry klepacz
Posty: 2425
Rejestracja: pt 29 sty 2010, 21:56
Imię: Arnold
województwo: opolskie
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Opole
Kontakt:

Post autor: Arnold » pn 10 sty 2011, 23:08

Nieźle, nieźle. ;-)
Obrazek

Jak głupio pieprzę, to wybaczcie mi, ale jestem po kilku głębszych. :szczerbaty

Awatar użytkownika
eater
pisarz
pisarz
Posty: 326
Rejestracja: wt 09 lut 2010, 14:13
Imię: Łukasz
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Gdańsk, Głogów
Kontakt:

Post autor: eater » pn 10 sty 2011, 23:09

Wow!

A jak oni wykryli tego sprawce? W drodze losowania? :)
Terror Mechanicznej Pomarańczy!

Potrzebujesz części do moto w dobrej cenie? Pytaj! :)

Awatar użytkownika
VFRKrzysztof
klepacz
klepacz
Posty: 592
Rejestracja: czw 09 lip 2009, 01:03
Imię: Krzysztof
województwo: mazowieckie
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: VFRKrzysztof » wt 11 sty 2011, 00:16

Cud! W Watykanie od lat nie mogą potwierdzić żadnego porządnego cudu, a w naszym pięknym kraju cuda się zdarzają :-) W tym kraju da się jednak żyć :-)
The best is yet to come! :-)

Awatar użytkownika
Hefajstos
klepacz
klepacz
Posty: 623
Rejestracja: pt 06 lut 2009, 08:31
Imię: Maciej
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Pniewy

Post autor: Hefajstos » wt 11 sty 2011, 07:32

Dragoo całe szczęście, że tak to się skończyło. Sprawcę znaleźli na podstawie nagrań monitoringu czy wywiadu środowiskowego?

Awatar użytkownika
kifer
pisarz
pisarz
Posty: 462
Rejestracja: pt 16 kwie 2010, 10:36
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Jarosław/Warszawa

Post autor: kifer » wt 11 sty 2011, 09:10

Działania operacyjne zakrojone na szeroką skalę.
Ps. A powinno być tak, że w razie takiej akcji, cofnąłeś, zahaczyłeś, spieszysz się do pracy; zostawiasz kartkę z numerem telefonu do siebie... ale kto z nas to chociaż raz zrobił..??? :mlotek
A ostatnio mojemu znajomemu iphona w sklepie podciągnęli, "zmarnował" 3h na policji - po 2 miesiącach zadzwonili: dzień dobry mamy pański telefon! Zrobili kipisz u pasera i się odnalazł. No robią te chłopaki w niebieskim, robią.
"Pracując ciężko po osiem godzin dziennie możesz w końcu zostać szefem i zacząć pracować po dwanaście." - Robert Frost

Awatar użytkownika
dragoo
klepacz
klepacz
Posty: 643
Rejestracja: wt 14 paź 2008, 12:32
Imię: Jarek
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Krotoszyn

Post autor: dragoo » wt 11 sty 2011, 10:04

Tylko wywiad środowiskowy. Monitoringu w mojej okolicy NIET. Także tym bardziej byłem w szoku.

A teraz już trochę z innej beczki. Czy ktoś miał do czynienia z ubezpieczalnia Inter Risk ? Robią jakieś problemy ? Bo musze do nich się zgłosić po odszkodowanie. Czy nie lepiej zrobić w ASO kosztorys naprawy ? Bo nie wiadomo jak Pan z InterRisku wyceni mi szkodę.

Awatar użytkownika
Janusz B.
klepacz
klepacz
Posty: 1131
Rejestracja: wt 13 lut 2007, 22:33
Imię: Dżony
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Janusz B. » wt 11 sty 2011, 10:09

dragoo pisze:Czy ktoś miał do czynienia z ubezpieczalnia Inter Risk ? Robią jakieś problemy ? Bo musze do nich się zgłosić po odszkodowanie.
Przygotuj się psychicznie na walkę - Interrisk to najbardziej oporna w płaceniu odszkodowań ubezpieczalnia, z jaką się zetknąłem. Ale to w dużej mierze zależy od człowieka, który będzie prowadził Twoją sprawę - może akurat trafi się jakiś "nie-chooj".

A co do milicji, to ja opowiem Wam inną historię, by ostudzić Wasz zapał...
Jaś i Małgosia poszli z kumplami pobalować w piątkową noc. Ruszyli w miacho. Gdy około 4 czy 5-ej rano zbierali się do domu, Małgosia zobaczyła, że ktoś podpieprzył jej torebkę.
W torebce były m. in. komplety dokumentów, telefony, portfele obojga. Pech chciał że także legitka studencka i indeks Małgosi (akurat tego dnia rano załatwiała coś na uczelni). Pognali do domu i z tel. stacjonarnego zablokowali karty sim i bankowe.
Małgosia wpieniona na maxa i roztrzęsiona mówi do Jasia, że idzie zgłosić to na pały.
Jaś ją uspokaja, tłumaczy, że zrobili to, co najważniejsze. Jak wstaną pójdą razem na psiarnię i o wszystkim opowiedzą.
Małgosia jednak nie daje za wygraną. Bierze rower i jedzie na pobliski 13sty posterunek.
Pan milicjant przyjmuje zgłoszenie. Potem ni stąd ni z owąd pyta, czy Małgosia coś piła. Małgosia odpowiada, że owszem, że imprezowała do 4-ej i wypiła kilka drinów.
Pan milicjant na to, że widział, że przyjechała na rowerze, daje końcówę do buzi i...

...i Małgosia wydmuchała promila.
Pan milicjant widząc to uśmiecha się do siebie i mówi do Małgosi: popełniła Pani przestępstwo, przyjechała Pani na rowerku na bani. Dokumenty proszę.
Małgosia w szoku odpowiada, że nie ma, że je skradziono i właśnie z tego powodu znalazła się w psiarni.
Na to Pan milicjant stwierdził, że skoro Małgosia nie ma dokumentów, on nie ma jak stwierdzić jej tożsamości, pozwolił jej zadzwonić do matki i zamknął ją w celi.
Zanim przyjechała matka, Małgosia siedziała na dołku...

Poszła zgłosić kradzież, nie dość, że sama posiedziała, to jeszcze wróciła do domu ze sprawą karną w perspektywie.
Sąd warunkowo umorzył jej postępowanie na okres próby jednego roku, ale orzekł zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych na rok i zasądził świadczenie pieniężne 1.000 zł na rzecz organizacji pomagającej ofiarom wypadków.
Poszła apelacja co do zastosowanych środków karnych, czekamy na termin.

Zanim jakiś mądrala powie, że skoro Małgosia wydmuchała promila, to była na niezłej bani, jest bejówą i ma za swoje, pragnę uświadomić, że taki wynik będzie miał człowiek, który wypił 3 browary.
Milicjant owszem, postąpił zgodnie z prawem i procedurami, ale...
Ale to jest chore...

A czy w tym kraju da się normalnie żyć?
Zapytajmy:
- emeryta,
- rencisty,
- pacjenta w publicznej przychodni/szpitalu,
- pary około 30-stki, która myśli o ślubie, dziecku i potrzebuje mieszkania, ale zarabiają po 2 tys. zł, a rodzice im nie dadzą, bo sami nie mają...
itp...

Ja z przykrością stwierdzam, że idzie ku gorszemu. A państwo, które objawia nam się w postaci "racjonalnego ustawodawcy", urzędników, funkcjonariuszy itp. yebie obywatela na każdym kroku.
Spytaj milicjanta, on Ci prawdę powie.
Spytaj milicjanta, on Ci wskaże drogę...
http://www.bezwiny.pl

Awatar użytkownika
marcinskc
pisarz
pisarz
Posty: 244
Rejestracja: pn 19 paź 2009, 18:16
Imię: Marcin
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Skierniewice
Kontakt:

Post autor: marcinskc » wt 11 sty 2011, 11:33

Janusz B. pisze:Ja z przykrością stwierdzam, że idzie ku gorszemu. A państwo, które objawia nam się w postaci "racjonalnego ustawodawcy", urzędników, funkcjonariuszy itp. yebie obywatela na każdym kroku.
Janusz masz rację. Powiem tyle, proponuję obejżeć na Planete program pt. "Dyktatura jednego procenta".

Najbliższe emisje
15.01, so, godz. 16.25
21.01, pt, godz. 16.50
27.01, cz, godz. 01.25

adjar
klepacz
klepacz
Posty: 802
Rejestracja: pt 08 sty 2010, 15:46
Imię: Adam
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Post autor: adjar » wt 11 sty 2011, 12:48

A ja się z Tobą Januszu nie do końca zgadzam. Nie byłem przy wydarzeniu, trudno mi oceniać, czy policjant wykazał się złą wolą, czy wykonywał swoje obowiązki. Pomijając ponadto mój stosunek do obowiązujących w naszym kraju progów alkoholowych i idiotyzmu traktowania rowerzysty jak kierującego samochodem - ale co miał tenże policjant zrobić? Ma obowiązek reagować na łamanie prawa. A przyjazd na posterunek po alkoholu rowerem - to niemal jawna prowokacja, z pewnością niezbyt to mądre (rozumiem ze dziewczyna była zdenerwowana, ale bez przesady). Jakby nie zareagował - nie wykonałby obowiązków.

Awatar użytkownika
Janusz B.
klepacz
klepacz
Posty: 1131
Rejestracja: wt 13 lut 2007, 22:33
Imię: Dżony
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Janusz B. » wt 11 sty 2011, 13:03

A ja się z Tobą Januszu nie do końca zgadzam.
czyżby?
adjar pisze:Pomijając ponadto mój stosunek do obowiązujących w naszym kraju progów alkoholowych i idiotyzmu traktowania rowerzysty jak kierującego samochodem - ale co miał tenże policjant zrobić?
A co ja tu napisałem?:
"Milicjant owszem, postąpił zgodnie z prawem i procedurami, ale...
Ale to jest chore..."

Czyli się zgadzasz, ale na siłę chcesz być mądrzejszy* ;-). Ale oka, przyzwyczaiłem się do tego, więc niech będzie, że masz rację... 8)

.
.
.
.
.
.
.
.
* to tylko taki żarcik nie spinaj się ;-)
Ostatnio zmieniony wt 11 sty 2011, 13:06 przez Janusz B., łącznie zmieniany 1 raz.
Spytaj milicjanta, on Ci prawdę powie.
Spytaj milicjanta, on Ci wskaże drogę...
http://www.bezwiny.pl

adjar
klepacz
klepacz
Posty: 802
Rejestracja: pt 08 sty 2010, 15:46
Imię: Adam
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Post autor: adjar » wt 11 sty 2011, 13:05

Nie staram się być mądrzejszy - tylko pytam, co miał zrobić (bo masz do niego wyraźna pretensję za to, co zrobił :) )?
Nie odnosiło się to do przepisu (który jest moim zdanie durny) tylko do tego, że obowiązkiem policjanta jest pilnować przestrzegania prawa, a (cytując za CK Dezerterami) stosunek do tego obowiązku jest jego prywatną sprawa.
Ostatnio zmieniony wt 11 sty 2011, 13:07 przez adjar, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
igor
klepacz
klepacz
Posty: 1051
Rejestracja: śr 17 paź 2007, 17:02
Imię: Igor
województwo: mazowieckie
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Piaseczno
Kontakt:

Post autor: igor » wt 11 sty 2011, 13:06

kifer pisze:Ps. A powinno być tak, że w razie takiej akcji, cofnąłeś, zahaczyłeś, spieszysz się do pracy; zostawiasz kartkę z numerem telefonu do siebie... ale kto z nas to chociaż raz zrobił..???
a ja ostatnio poczekałem aż Pan przyjdzie do samochodu, któremu bliska mi osoba urwała lusterko na parkingu i mu zapłaciłem za owe. gość byw kompetnym szoku...

p.s. numeru bym nie zostawił nie wiedząc komu.

Awatar użytkownika
Sprzedam BMW Celika
klepacz
klepacz
Posty: 937
Rejestracja: pn 14 kwie 2008, 15:12
Imię: Ania
województwo: mazowieckie
Płeć: Kobieta
Lokalizacja: Kosewko

Post autor: Sprzedam BMW Celika » wt 11 sty 2011, 13:16

w dupach wam się przewraca od tej zimy i tyle :roll:

Igor masz u mnie kawę ;)
Moczynos w futrze model 2016 help

Awatar użytkownika
Janusz B.
klepacz
klepacz
Posty: 1131
Rejestracja: wt 13 lut 2007, 22:33
Imię: Dżony
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Janusz B. » wt 11 sty 2011, 13:30

Powinien zrobić tak:
1. Uspokoić ją i powiedzieć jej, że przy tej zawartości alkoholu w wydychanym przez nią powietrzu nie może jeździć na rowerze, bo jest to zabronione.
2. Pozwolić zostawić rower na komendzie.
3. Zlokalizować przez radio najbliższy patrol policji, który nie jest w trakcie interwencji, by przejeżdżając obok komendy wpadł, zatrzymał się na chwilę i podrzucił ją do domu.
4. Ją samą zaprosić, by następnego dnia zgłosiła się po rower i by złożyła szczegółowe zeznania w związku ze sprawą kradzieży.

Gdyby w naszym kraju można było żyć normalnie, właśnie tak by to wyglądało. Ale nasz system zakłada, że lepiej jest zamknąć człowieka w celi i zrobić mu postępowanie karne.
Zaraz też ktoś powie: jasne - policja nie ma co robić, tylko rozwozić pijane laski do domu. Ja wcale tak nie twierdzę. Tu mamy do czynienia z inną sytuacją - dziewczyna nie była w stanie upojenia alkoholowego, to po pierwsze, po drugie na psiarni znalazła się szukając pomocy w związku z kradzieżą i chcąc poinformować o tym, że zaginęły jej dokumenty.
Poza tym gdyby to była córka, wnuczka itp. jakiegoś mundurowego ważniaka, to mimo, że nasze prawo nakazuje coś innego, stałoby się właśnie tak, jak w powyższych punktach.
A skoro bez żadnego problemu można nagiąć nakazy systemu w odniesieniu do przykładowej córki komendanta, to dlaczego - w wyjątkowej sytuacji - nie można zrobić tego dla innego obywatela?
Spytaj milicjanta, on Ci prawdę powie.
Spytaj milicjanta, on Ci wskaże drogę...
http://www.bezwiny.pl

ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 14 gości