VFR-OC Poland ForuM

W tym tygodniu wzięliśmy się ze Stuwką za przygotowywanie Vfr kumpla do malowania. A e nigdy jeszcze tego nie robiłem, to wziąłem sobie bak do szlifowania oscylacyjną. Zdarłem wszystkie naklejki i jadę ostro z tematem. W pewnym miejscu pojawiło mi się kawałek srebrnego i zostałem poinstruowany przez Stuwkę, że zrobiłem małą dziurę i trzeba to wyrównać. Więc papier w dłoń i pracuję ładnie jak przystało na górala niskopiennego. Po 15 minutach przecierałem oczy ze zdumienia na to co odkryłem pod dwoma warstwami lakieru.
Teraz przynajmniej wiemy, jak są oryginalnie naklejone naklejki na baku

Jednak to nie wszystkie naklejki

Czyli motorek ze swoja wlasna tajemnicza historia

Ale o co chodzi??? Na pierwszy rzut oka widac ze ten bak jest od Hondy!
ZDROWKO!
Kuba

kiedyś była niebieska ja wiem ze moja kiedys była czerwona a teraz czarna nie ma czym sie przejmować

No bak od Hondy jak najbardziej. Tylko przed malowaniem powinno się wszystkie naklejki zerwać, a nie kłaść na nie lakier.

A nie lepiej było piaskowo zedrzeć lakier? Niż "diaxem"?

WąskiVFR pisze:No bak od Hondy jak najbardziej. Tylko przed malowaniem powinno się wszystkie naklejki zerwać, a nie kłaść na nie lakier.

To miał być efekt 3D

Czepiacie się poprzedni właściciel widocznie bardzo chciał zachowac oryginalne naklejki !

Oryginalne naklejki Hondy na zbiorniku powinny być pod klarem(na plastikach są naklejane na klar). Spotkałem się już kilka razy z lakiernikami,którzy nie zrywają starych naklejek, aby później nowe umiejscowić w dokładnie w tym samym miejscu(dużo łatwiejsze niż odmierzanie odległości). Jeżeli nie przetrzesz bezbarwnego na naklejkach to nowa powłoka lakiernicza będzie się trzymać. Minus takiego rozwiązania to to,że naklejka będzie bardziej wypukła.

A w przypadku takiego malowanego motocykla zawsze możesz powiedzieć że ma orginalne naklejki .