Skandynawia i kapturki ;-)

Czyli pokój z serii - "gadajcie o czym chcecie"
Awatar użytkownika
mors
stary wyjadacz
stary wyjadacz
Posty: 3001
Rejestracja: czw 28 wrz 2006, 10:14
Imię: Jacek
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Sopot
Kontakt:

Post autor: mors » śr 17 lut 2010, 01:54

eee tam igor - zaraz fajny chłop... :biggrin taaaki tam sobie mors :evil

piszę od rzeczy - to jest prawda, cała prawda i tylko prawda :biggrin ale mam L-4.
Sezon zakończyłem w zeszłym roku o pół roku za wcześnie i te parę kilosków nawiniętych w grudniu nijak nie przywróciło mi równowago duchowej. Więc mam prawo bredzić od rzeczy. :biggrin

ale... :evil właśnie napisałem, że nie chcę uogólniać. Sam spotkałem paru sympatycznych Szwedów i parę w miarę sympatycznych Szwedek :oops:
A co do przepisów - to właśnie tu wyszło ich sqr.wysyństwo. Wystarczyło pozwolić gościowi 2 godziny przetrzymać psa w samochodzie do przypłynięcia następnego promu. Nie wierzę, że przepis KAŻE zabić zwierzę w takiej sytuacji, ale pewnie na to ZEZWALA. I p.....y weterynarz czy celnik wolał uspić i jechać do domu niż wykazać się odrobiną zrozumienia i pomóc właścicielowi ocalić to stworzenie.
Nie chcę generalizować, ale nie zdziwcie się jak z takim podejściem spotkacie się w sytuacji kryzysowej. To są moje doświadczenia i kilku znajomych, którzy troszkę tam pomieszkali. To jest też często opinia samych Szwedów o sobie.
Sam mam psa i pewnie taka sytuacja nie pozwala mi spojrzeć w miarę obiektywnie, ale to tylko wierzchołek góry lodowej.

Mogę opowiedzieć historię zasłyszaną od znajomego, który wiele lat mieszka w Niemcach. Wg mnie doskonale charakteryzuje niemiecką mentalność. Może komuś to nie przeszkadza i może mieszkać z takimi sąsiadami. Ja pasuję - nie lubię chamstwa i góralskiej muzyki, a na Niemca najchętniej patrzę z przymrużeniem powiek (lepiej wtedy zgrywa się muszka ze szczerbinką), ale od rzeczy :biggrin

W Niemcach - jeśli mieszkasz w kamienicy to oficjalnie możesz urządzić w roku 2 imprezy na każdego mieszkańca. Niby urodziny i imieniny i szlus. Ordnung muß sein. Ale jak się dogadasz z sąsiadami i grzecznie poprosisz ich o zgodę to nie ma problemu i na wizytę dawno nie widzianych znajomych można wydębić dodatkowy termin.
I właśnie z taką prośbą przyszedł do mojego znajomka sąsiad z naprzeciwka. Prosił, żeby pozwolić bo przyjechali z daleka znajomi itd. itp. Mój kumpel - ludzki człowiek - sam poimprezować lubi więc mówi - "Ty się Helmut nie stresuj, tylko bawta się ile dusza zapragnie i keine problem".
Niemiec grzecznie podankował i impreza była jak się patrzy, sznaps lał się strumieniami, muzyka grała dosyć głośno, a jak Niemiachy potrafią się rozedrzeć to na ogół wszyscy wiemy. Wszystko jak się należy.
Następnego dnia była sobota więc mój znajomy odsypiał nocne hałasy sąsiada, ale koło 10-tej rano usłyszał dzwonek do drzwi. Poszedł otworzyć, a tam stoi umundurowany Polizei z poważną służbową niemiecką miną.
Znajomy myślał, że być może inny sąsiad doniósł na Niemca imprezowicza za nocne hałasy i już chciał go kryć, że alles ist ordnung i on na wszystko wyraził zgodę i nie ma pretensji, a głośno w nocy wcale nie było itp. itd. Jednym słowem kombinuje jak tu niemiecką dupę kryć.
Ale nieeee,.... ale nieeeee,.... polizei wcale o imprezę nie pyta tylko każe iść za sobą.
Tu trzeba wyjaśnić że kumpel mieszka na I piętrze i ma okna na wewnętrzne patio - wyłożone ładną kostką, parę rabatek, gdzie można sobie grila zrobić i piwko wieczorem wspólnie wypić.
Polizei każe iść za sobą na to patio, a tam leży pod kumpla oknem rozbita doniczka z paprotką czy innym zielskiem, którą wiatr w nocy strącił z parapetu.
Mundurowy pyta czy to z jego okna to spadło. Kumpel mówi, ze tak i zaraz to posprząta.
Na co Brunner - "posprząta na pewno, ale mandat 200 Dojcze marek też zapłaci, a jak się to powtórzy to będzie przed sądem stawał bo to jest bardzo niebezpieczne komuś na głowę mogło spaść i wielką krzywdę zrobić i dobrze, że jego sąsiad o tym zameldował bo teraz to polizei będą go mieć na oku".
Jak myślicie? który sąsiad? :biggrin zgadza się - ten właśnie :evil
W rozmowie z kumplem nawet się potem nie wypierał - wręcz dumny był, że wypełnił obywatelski narodowosocjalistyczny obowiązek.

Może ktoś się będzie zachwycał porządkiem, mercedesem czy bejcą siłą nabywczą tej waluty i potęgą gospodarczą. Może te autostrady są piękne i fajne, ale mnie to się już tak mniej podobają.

Sorrensen za wątek niemiecki w temacie szwedzkich kapturków :evil ale jak to igor już zaznaczył - mors na starość pierdzieli trzy po trzy :biggrin
alkohol - nawet pity bez umiaru, nie przyćmi bólu po stracie przyjaciela... 16.10.2007 ROADS

SOWA
stary wyjadacz
stary wyjadacz
Posty: 3000
Rejestracja: pt 27 paź 2006, 21:31
Płeć: Mężczyzna

Post autor: SOWA » śr 17 lut 2010, 09:33

QQłka, jak se tak poczytuję to koniecznie cza pamiętać żeby Yachoo zabrał legitymację szkolną z ważnym stempelkiem za świetlicy bo mi go jeszcze na granicy uśpią.

Mam!!! a może wezmę teściową? Tak w ramach budowy mostów przyjaźni i łamania stereotypuf. ;-)

Awatar użytkownika
mors
stary wyjadacz
stary wyjadacz
Posty: 3001
Rejestracja: czw 28 wrz 2006, 10:14
Imię: Jacek
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Sopot
Kontakt:

Post autor: mors » śr 17 lut 2010, 10:01

to ja wezmę moją... moja NA PEWNO ma wściekliznę :evil
tylko żeby ten zastrzyk bardzo bolał :biggrin
alkohol - nawet pity bez umiaru, nie przyćmi bólu po stracie przyjaciela... 16.10.2007 ROADS

Awatar użytkownika
MadziX
stary wyjadacz
stary wyjadacz
Posty: 3123
Rejestracja: pn 01 maja 2006, 22:08
Imię: Magdalena
Płeć: Kobieta
Lokalizacja: GDAŃSK
Kontakt:

Post autor: MadziX » śr 17 lut 2010, 18:48

mors pisze: Przypomnę może straszną historię sprzed kilku miesięcy - obywatela RP, który przypłynął ze swoim psem do Szwecji bez jakichś ważnych dokumentów wwozowych dla zwierzaka i uśpili mu psa w majestacie prawa.
Wiadomo, ze są ograniczenia wwozu psów do Szwecji i właściciel MIAŁ WAŻNE BADANIA, ale Szwedzi ocenili, że były wykonane za późno. Nie pozwolili przechować psa przez kilka godzin - do czasu, gdy znajoma właściciela miała dopłynąć następnym promem i zabrać go do Polski.
Dlaczego nie pozwolili przechować psa w bazie? "... bo nie było tam wystarczająco humanitarnych warunków, aby pies mógł tam przebywać" - więc go UŚPILI!!! To trzeba mieć pis of szit zamiast mózgu.
:???: czego jak czego ale zabicia psa bym k....a nie zdzierżyła...nienawidzę Szwedów za ten motyw !
masakra potworna i przegięcie, ciekawe czy ludzi też usypiają, bo dla mnie pies to człowiek i częśc rodziny :evil: :shock: :mad:

DLACZEGO nie pozwolili tego psa przetrzymać tu właściciela w samochodzie ? ????? morderczy przepis czy właściciel psa trafił na sku.wysyna do sześcianu ? :confused

Niemiaszki też mają piękne zwyczaje....tak wiem - nie można generalizować...ale czemu ZAWSZE jak natykam się na Niemców ZAWSZE WSZYSCY drą ryja obojętnie czy są w górach, w restauracji i szczególnie głośno drą tego ryja jak są nie u siebie .....a może to tylko ja mam takiego pecha.... ;/

no ale żeby pokazać, że są wyjątki, a wyjątki zawsze potwierdzają regułę, to sobie pozwolę opowiedzieć inną anegdotkę ..w tym roku bylisymy sobie na nartach i wieczorkiem poszliśmy na piwko..knajpka kameralna, stoliki pełne. W samym środeczku kajpki był sobie jeden stolik, przy którym siedziało dokładnie czerech Hiszpanów pochłoniętych dyskusją..Nie zdążyliśmy skończyć pić pierwszego piwa, a chłopaki z Hiszpanii weszli na takie tony ( nie wiem o czym rozmawiali - Hiszpańskiego dopiero mam zamiar się nauczyć ;) ) , że w ciągu 15 minut opustoszyli całą knajpę - został tylko barman....Gsx-ra 1100 na pustych wydechach przy nich to pikuś ! :evil
Obrazek

SOWA
stary wyjadacz
stary wyjadacz
Posty: 3000
Rejestracja: pt 27 paź 2006, 21:31
Płeć: Mężczyzna

Post autor: SOWA » śr 17 lut 2010, 19:59

MadziX pisze:szczególnie głośno drą tego ryja jak są nie u siebie .....a może to tylko ja mam takiego pecha....
Właśnie zdałem sobie sprawę, że tak właśnie jest. Byłem u Krzyżaków ileś tam razy i zawsze byli tacy przykładni i uporządkowani. Zupełnie inaczej niż ołersy na zlocie VFR OC pod batutą morsmaestro.
Ale właściwie zawsze w innych stronach świata jeśli ktoś mordę darł na strzępy to prawie zawsze darł ją po ... no jak myślicie, po jakiemu?
I tylko ja jeden próbowałem ich zakrzyczeć z marnym skutkiem, ale za to po naszemu.

Jakoś nam się na narzekanie wzięło i dostało się Niemiaszkom, Szwedom, zara dostaną Ruski, a o pepikach to nawet się nie wspomina. I szkoda tylko, że właściwie jako mieszanina ludzi wcale nie jesteśmy lepsi. Bo co powie Krzyżak który w poczuciu dobrze spełnionego obywatelskiego obowiązka dopiero co zakablował sąsiada, że ten pali na klatce schodowej a chwilę później obejrzy na TVPolonia jak to nasz rodak sadysta z zapierdziałej wsi głodził konie? A czy widzieliście jak się karmi gęsi? hoduje kurczaki? sprzedaje karpia w marketach przed świętami? Można mnożyć w nieskończoność. I takie rzeczy dzieję się nie tylko tam, ale tu też. Nie różnimy się wiele od innych narodów. Mamy oczywiście swoją kulturę, swoje zwyczaje, wierzenia, humor, przywary itd. Ale tam też tak jest. I tak jak u nas tam też żyją dobrzy, ciekawi ludzie. Tyle, że czasy w których żyjemy jakoś nie ciekawe są tego co normalnie ciekawe, bo ciekawsze jest mięso, skandal i krew.
Ale nasza wyprawa śmiem wierzyć celuje w tych atrakcjach rzadziej pokazywanych w TV i kto wie, może jak wrócimy to następny zlot w Toronto uda się zorganizować wspólnie z tamtejszymi aktywistkami. W końcu ostatnio zapraszały. :smile

Awatar użytkownika
MadziX
stary wyjadacz
stary wyjadacz
Posty: 3123
Rejestracja: pn 01 maja 2006, 22:08
Imię: Magdalena
Płeć: Kobieta
Lokalizacja: GDAŃSK
Kontakt:

Post autor: MadziX » śr 17 lut 2010, 20:17

Pewnie, że tak....oczywiście, że nikt tu nie jest lepszy ani gorszy...tak sobie po prostu rozmawiamy...
bo w sumie czemu nie mielibyśmy sobie pozwolić na odrobine krytyki dla innych narodów - ja np nie słyszałam jeszcze Anglika, który narzeka na to , że jego rodacy w środowe, czwartkowe i piątkowe wieczory chleją na umór i zachowują się jak trzoda chlewna...za to na Polaków chętnie jadą.. oczywiście nie wszyscy ;) tak w ogóle na wyspach brytyjskich nikt nie wiedział co to jest alkohol dopóki Polacy nie przyjechali :evil
Obrazek

SOWA
stary wyjadacz
stary wyjadacz
Posty: 3000
Rejestracja: pt 27 paź 2006, 21:31
Płeć: Mężczyzna

Post autor: SOWA » śr 17 lut 2010, 20:29

Bo kaganek oświaty się należy nieść w ciemne ludy. ;-)

Magda, tosz Wy tam z Tomkiem jak misjonarze jesteście. :lol

Awatar użytkownika
MadziX
stary wyjadacz
stary wyjadacz
Posty: 3123
Rejestracja: pn 01 maja 2006, 22:08
Imię: Magdalena
Płeć: Kobieta
Lokalizacja: GDAŃSK
Kontakt:

Post autor: MadziX » śr 17 lut 2010, 20:40

SOWA pisze:Bo kaganek oświaty się należy nieść w ciemne ludy. ;-)
Magda, tosz Wy tam z Tomkiem jak misjonarze jesteście. :lol
no a jakżeby inaczej ! toż to dzięki nam społeczność Darlingtonu poznała co to woda ognista, wcześniej oni nawet nie wiedzieli co to Guiness... :evil :evil nikt inny jak my im to tłumaczliśmy :evil a mors z Gabasem tę samą misję przeprowadzali w Szkocji :)
Obrazek

Awatar użytkownika
mors
stary wyjadacz
stary wyjadacz
Posty: 3001
Rejestracja: czw 28 wrz 2006, 10:14
Imię: Jacek
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Sopot
Kontakt:

Post autor: mors » czw 18 lut 2010, 07:53

to ja mam chyba to samo szczęście do niemiachów co Madzia i SOWA :biggrin może to ci sami się na nas uwzięli jeżdżą za nami i drą ryja jak tylko nas zobaczą?... może ktoś im za to płaci? :biggrin


Ja jestem baaaaaardzo tolerancyjny, można mi na język na depnąć i nic nie powiem :evil ale jak sobie wspomnę 1410-ty to mnie normalnie krew zalewa :biggrin

A teraz na Szwajcarów :biggrin ile razy przekraczam miłą memu sercu granicę szwajcarsko-włoską, aby udać się do przedsionka raju - czyli strefy wolnocłowej gdzie 18-letnia litrowa łycha jest w cenie połówki czerwonego Jaśka Wędrowniczka w naszym monopolowym, a dokładnie podczas powrotu to nic mnie do takiej pasji nie doprowadza jak celnik szwajcarski. Qrna za każdym razem czepia się, ze można mieć tylko jedną flaszkę.
Jak to JEDNĄ FLASZKĘ? TO NA CHU.dego byka ja robię 1500km oczy infekuję najpięniejszym widokiem na świecie (i nie sa to Alpy), żeby na pamiatkę JEDNĄ flaszkę przytargać? :twisted:
A ten się czepia, przeszukuje i jechać nie daje! :twisted: Normalnie to gdybym miał rewolwer to bym go spoliczkował :evil
alkohol - nawet pity bez umiaru, nie przyćmi bólu po stracie przyjaciela... 16.10.2007 ROADS

SOWA
stary wyjadacz
stary wyjadacz
Posty: 3000
Rejestracja: pt 27 paź 2006, 21:31
Płeć: Mężczyzna

Post autor: SOWA » czw 18 lut 2010, 08:08

To tera ja się poskaRŻĘ na konflikt typowego, celniczego s...twa z interesem narodowym. Niezrozumiałe to ale pewien funkcjonariusz nadzoru granicznego nacji jakże by inaczej - pepickiej - przy...czepił się, że se któryś raz w tym dniu turystycznie przekraczamy granicę w Łysej Polanie. A może ja czują z nią szczególną więź z tym miejscem?
A gdzie konflikt? A tu, że jeśli ja zagustowałem w turystyce wahadłowej, to on ma na bebek i ciuciu. Ale byt nie ważny, istotne, że mając jaKĄŚ tam władzę nie sposób z niej nie skorzystać. Ale akurat w tym przypadku mógł nam skoczyć :cry: o czym skrupulatnie został poinformowany. :roll:

Awatar użytkownika
MadziX
stary wyjadacz
stary wyjadacz
Posty: 3123
Rejestracja: pn 01 maja 2006, 22:08
Imię: Magdalena
Płeć: Kobieta
Lokalizacja: GDAŃSK
Kontakt:

Post autor: MadziX » czw 18 lut 2010, 08:24

Nigdy nie zapomnę motywu jak jechaliśmy 1999 r w pierwszą wyprawę do Chrowacji i przekraczaliśmy granicę z Niemcownią. Były trzy motocykle - wszyscy przejechali przed kolejkę. I tak - moto z Holandii - przejechało błyskawicznie, moto z Czech - błyskawicznie, nam kazali zjechać na bok ,ale nie tam gdzie było zadaszenie i cień - było tego dnia prawie 30 stopni, tylko na drugą stronę - spot patelnia. Sterczeliśmy tam 10 min zanim się nami 'zajęli', po czym przyszedł jeden gość, przeprowadził z nami cały wywiad ;/ - następne 10 min i potem zawołał jeszcze drugiego, który miał chyba spełniać rolę granicznego wykrywacza kłamstw i stał przy nas, przysłuchiwał się dyskusji i wnikliwie nam się przyglądał - następne 15 min, gadka po prostu o dupie marynie i tłumaczenie,że jedziemy na wakacje do Chorwacji - ciężko było im to pojąć, potem coś tam jeszcze marudzili i w sumie łącznie przetrzymali nas 40 min w pełnym słońcu w samym środku lata, my oczywiście w skórach itd... :evil:
Obrazek

Awatar użytkownika
mors
stary wyjadacz
stary wyjadacz
Posty: 3001
Rejestracja: czw 28 wrz 2006, 10:14
Imię: Jacek
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Sopot
Kontakt:

Post autor: mors » czw 18 lut 2010, 14:47

taaaa celnicy to specyfika wśród stworzeń boskich, do tego jeszcze w Anglyji imigrejszyn - poezja.
No cóż Chrystus im wybaczył 2000 lat temu to i chyba nam wypada. :biggrin
alkohol - nawet pity bez umiaru, nie przyćmi bólu po stracie przyjaciela... 16.10.2007 ROADS

Awatar użytkownika
MadziX
stary wyjadacz
stary wyjadacz
Posty: 3123
Rejestracja: pn 01 maja 2006, 22:08
Imię: Magdalena
Płeć: Kobieta
Lokalizacja: GDAŃSK
Kontakt:

Post autor: MadziX » czw 18 lut 2010, 16:52

ja tam Szwabom nie wybaczam i Szwedom tego psa też nie...są pewne granice wybaczania :evil: :killer :killer
ja nie Chrystus :mrgreen: :aniolek
Obrazek

Awatar użytkownika
mors
stary wyjadacz
stary wyjadacz
Posty: 3001
Rejestracja: czw 28 wrz 2006, 10:14
Imię: Jacek
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Sopot
Kontakt:

Post autor: mors » czw 18 lut 2010, 17:14

nie! ja myślałem, żeby ewentualnie szwajcarom tę flaszkę co mi dmuchnęli wybaczyć, ale piesa? szwedom?... NIGDY!!!

mocno pracuję nad sobą, ale do Dżisusa to mi ho ho ho brakuje... z tym, że jak będę robił dalej takie postępy to może za jakieś 80, no może 70 lat? ... hu nołs? :evil
alkohol - nawet pity bez umiaru, nie przyćmi bólu po stracie przyjaciela... 16.10.2007 ROADS

Awatar użytkownika
MadziX
stary wyjadacz
stary wyjadacz
Posty: 3123
Rejestracja: pn 01 maja 2006, 22:08
Imię: Magdalena
Płeć: Kobieta
Lokalizacja: GDAŃSK
Kontakt:

Post autor: MadziX » czw 18 lut 2010, 20:25

...zgadza się flaszkę wybaczyć można, 40-minutowe przymusowe solarium na granicy też.....ale psa .....NEVER ! jak pomyślę sobie o tym to mnie krew zalewa w trybie natychmiastowym.. :evil: :evil: :evil: :evil:
Obrazek

ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 24 gości