Bullshit! Zacytuj chociaż jedno moje zdanie, w którym wyraziłbym pochwałę dla Tuska. Ja tylko punktuję hofmanowo-rydzykowo-sakowiczowe brednie, które się o nim wypisuje. Tusk mnie wkurza. On już nawet nie deklaruje, że jest liberałem, nie mówiąc już o tym, żeby prowadził liberalną politykę. On w ogóle nie prowadzi żadnej polityki, tylko byle jak administruje próbując przeczekać do wyborów. Na jego usprawiedliwienie można przytoczyć fakt, że wszystkie rządy na świecie przeprowadzają reformy w pierwszym roku rządzenia, a przez pozostałą część kadencji podlizują się wyborcom, żeby wygrać następne wybory. Tusk w pierwszym roku nic nie zrobił, bo gdyby próbował to i tak Kaczyński by wszystko udoopił, a teraz rząd zachowuje się tak jak wszystkie rządy we wszystkich krajach. Tak czy owak Tusk mnie wkurza, a Twoje stwierdzenie to kompletna bzdura.binio pisze:Krzysztof - Ty to chyba powaznie masz zboczenie na punkcie tuska.
Ale żeby być sprawiedliwym, muszę przyznać, że w całej Twojej radosnej bleblaninie znalazłem jedno mądre zdanie, a mianowicie:
Mając tą świadomość w najbliższych wyborach możemy głosować na partie, które nie tylko będą obiecywać obniżkę podatków, ale przede wszystkim przedstawią wiarygodny plan reformy finansów, który na taką obniżkę pozwoli. A taki plan powinien zawierać między innymi następujące działania:binio pisze: Mamy demokracje, tzn lud sam ustala sobie ceny paliw wybierajac takich a nie innych poltykow
1. Redukcja wydatków na armię. Ile warta jest nasza armia można się dowiedzieć czytając raporty z katastrof wojskowych statków powietrznych:
http://upload.wikimedia.org/wikisource/ ... tnicza.pdf
http://www.wp.mil.pl/pliki/File/zalaczn ... yMi24D.pdf
http://www.wp.mil.pl/pliki/File/zalaczn ... wyAn28.pdf
W każdym przypadku główne przyczyny to niedostateczne wyszkolenie, nieodpowiedzialność i niedojrzałość emocjonalna pilotów, kontrolerów i dowódców. W przypadku katastrofy smoleńskiej przyczyny są takie same. I nawet każdy oszołom, który twierdzi, że to był zamach, na koniec powinien stwierdzić, że odpowiedzialność, za śmierć prezydenta ponosi nasza armia, bo jej psim obowiązkiem było dowieźć prezydenta bezpiecznie na miejsce, w tym uchronić go przed zamachem. Więc jeśli ktoś twierdzi, że ruscy zastawili zasadzkę, to konsekwentnie powinien stwierdzić, że polskie wojsko w tą zasadzkę wpadło i bitwę przegrało.
W każdej armii lotnictwo to elita. Skoro u nas taka jest elyta, to jaka jest ta nieelyta, która biega po poligonach, strzela z armat i pepesz i rzuca granatami??? Zanim się wszyscy pozabijają, trzeba ich rozpędzić na cztery wiatry a część zaoszczędzonych pieniędzy przeznaczyć na szkolenie cywili do wojny partyzanckiej. Armia taka, jaka jest, w razie potrzeby i tak nas przed nikim nie obroni, a miliony zdrowych facetów z przeszkoleniem i kałasznikowami mogą zdziałać więcej.
2. Likwidacja emerytur mundurowych. Jak ja studiowałem, to co roku kilka miesięcy chyrałem w Szwecji, żeby zarobić na akademik i zupę mleczną w stołówce studenckiej. W tym czasie student szkoły wojskowej na koszt państwa mieszkał w koszarach i wpieprzał grochówkę z mięsem. Potem ja przez piętnaście lat harowałem od świtu do nocy, a oficer przez osiem godzin dziennie siedział za biurkiem albo biegał po poligonach. Teraz ja mam jeszcze 25 lat tyrać i płacić podatki, z których będzie wypłacana emerytura mojemu rówieśnikowi – emerytowanemu oficerowi.
3. Wyprowadzenie religii ze szkół. Kiedyś klechy uczyły religii w salkach katechetycznych i nawet było fajnie. Teraz w Polsce obowiązuje rozdział kościoła od państwa, a mimo to państwo z naszych podatków opłaca katechetów, ogrzewanie i kredę w klasach, w których niedouczeni katecheci nauczają religii.
4. Zaprzestanie dotowania kościoła, płacenia za ogrzewanie Rydzyka, budowę świątyni opaczności, oświetlanie kościołów i inne fanaberie. Kościół to prywatny biznes i niech sam na siebie zarabia. Niektórzy potrafią. Ten biznesmen, który zbudował swoje wesołe miasteczko w Licheniu, sam na to nazbierał kasę. Trochę oskubał Budimex, ale Budimex to chyba prywatna firma.
5. Obcięcie wynagrodzeń w administracji państwowej i samorządowej. W Czechach rząd od nowego roku obciął pensje urzędników o 10%. Urzędasy podniosły kwik i zapowiedziały wielotysięczne demonstracje i ogólnokrajowy strajk. W końcu w kilku miastach na ulice wyszły kilkudziesięcioosobowe grupy, które zostały wyśmiane przez lud roboczy i natychmiast się rozeszły. U nich się dało, więc u nas też się da.
6. Reforma administracji i wywalenie tysięcy pasożytów. Skoro w banku system komputerowy rozsyła wyciągi, to dlaczego w urzędzie dzielnicy musi być urzędas, który wylicza, wypisuje, drukuje, podpisuje i opieczętowuje decyzję o podatku od nieruchomości? Dlaczego w urzędzie skarbowym musi być urzędas, który wklepuje do komputera moje zeznanie podatkowe, skoro ja sam mógłbym to zrobić w internecie? Dlaczego jak wchodzę do urzędu to muszę patrzeć, jak urzędas zamyka gadu-gadu i naszą klasę?
7. Prywatyzacja służby zdrowia. W drogim mieście Warszawie firma wykupuje dla pracownika w prywatnej sieci przychodni pakiet medyczny zawierający wizyty u wszystkich specjalistów, analizy w laboratorium, RTG, USG i nie wiem, co jeszcze, i płaci za to 50 PLN miesięcznie. Czyli tyle kosztuje podstawowa opieka medyczna na wysokim poziomie przy kontrakcie dla kilkuset osób. Gdyby NFZ wykupił taki pakiet w prywatnych przychodniach dla kilkudziesięciu milionów osób, to byłoby znacznie taniej. Jeśli doliczyć do tego ubezpieczenie na wypadek konieczności drogiego leczenia ciężkich chorób to i tak wyjdzie o wiele mniej, niż mi zabiera państwo w formie składki na ubezpieczenie zdrowotne, z których to pieniędzy opłacane są niewydolne szpitale, w których dyrektorami są koledzy burmistrzów, a pracownikami koleżanki dyrektorów.
8. Likwidacja KRUS-u. Przez pół życia mieszkałem na wsi, znam wielu rolników i nikt mnie nie przekona, że rolnicy powinni płacić do KRUS-u tyle, ile płacą.
9. Opodatkowanie adwokatów, lekarzy, księży, prostytutek i innych grup zawodowych, które osiągając wysokie dochody płacą minimalne podatki lub nie płacą ich wcale.
10. Itd, itp.
Gdyby te wszystkie zmiany wprowadzić, to w pierwszym roku zamiast deficytu budżetowego mielibyśmy nadwyżkę.
Do wyborów zostało jeszcze wiele czasu, więc można przemyśleć swoje oczekiwania w stosunku do państwa i wybrać takich polityków, którzy zagwarantują realizację tych oczekiwań. I paliwa będą tańsze.