VFR-OC Poland ForuM

z tych wszystkich "marudzeń" (także moich) wynika, że najlepiej jak byśmy sami "zaprojektowali" nową VFR - kę.

I tak miało być, tzn Honda miała posłuchać klientów. Ale widocznie posłuchała ich na tyle, że zrobiła vteca w obudowie FI. Może ktoś nie skumał, ze miało być odwrotnie... Wtedy byłby wielki hit. Sądzę, że czołówka sprzedaży maszyn.

dupy nie urywa, o gustach się nie dyskutuje...

emils dobrze to podsumowałeś
Niestety Honda nie pozwoli sobie na wprowadzenie maszyny praktycznie bezobsługowej
Ja też czekałem na silnik mocniejszy i na kołach a tu ani to ani to ;(

Ja was naprawdę rozumiem, że chcielibyście mieć bezobsługowe sprzęty ale już mnie męczy to wasze biadolenie o tych kołach zębatych.
Jakie koła zębate...? To był ogromny błąd Hondy i już więcej go nie popełnią. Już się takich silników praktycznie nie robi. Koncerny zarabiają na częściach i serwisie i sprzęt musi się zużywać więc muszą być łańcuchy. Pomijam oczywiście aspekt zmiennych faz rozrządu. Mamy tego pecha, że w przeciwieństwie do innych my mamy V4 więc rozrząd mamy x2. Co za tym idzie mamy prawie 2x większe koszty jego wymiany. Koniec końców większość z nas koszt ten poniesie tylko raz więc nie wiem o co tyle płaczu.

Równie dobrze możemy zacząć płakać nad tym, że nie ma napędu wałem bo łańcuch też kosztuje kupę kasy rozciąga się a zębatki się zużywają.
Tylu narzekań na rozrząd co płynie od użytkowników VFR to chyba cały pozostały świat motocyklowy nie słyszał a 99% ma łańcuch...

Chodzi o to, że VFR od zawsze była wyznacznikiem bezobsługowego motocykla z zębatym rozrządem ( tak samo jak gixy miały natrysk oleju na tłoki).
Mi motocykl się średnio podoba- o ile cała bryła jest ok to jednak ta przednia lampa jest jakaś nie teges. Za to kokpit i osprzęt całkiem fajny. Widac że pozbyli się cbs a dali radiale- to na +.
Szkoda, że jednak moc nie poszła w górę- silnik prawie to samo co 12 lat temu... Jednak warto było go jakoś odświeżyć. To tak jak z polonezem- silnik od caro/atu plus można było wsadzić do borewicza, przestrzeń czasowa ogromna a technika ta sama.
120 KM mogli spokojnie zrobić tym bardziej iż jakość współczesnych motocykli nie będzie tak samo dobra jak jakieś 10, 15 czy 20 lat temu. Dzięki tej mocy całkiem fajnie by się śmigało załadowanym motkiem.
Moim zdaniem bardzo słabo ten motocykl będzie się sprzedawał bo po prostu nie ma nic do zaoferowania.

pozdro
kiki

MvX pisze:właśnie pokazali nowy model VFR 800



jak wam się podoba?

Za...je...bi...sta
Naprawdę piękny motocykl.
Jak ktoś chce mocniejszy to jest vfr 1200, jak ktoś chce bezobsługowy to marzenia, a nie rzeczywistość. Jak ktoś chce piękny motocykl to jest vfr 800 a.d. 2014r. Kropka.

No dobra Panowie ale 12 lat bez zmiany silnika ? Średnio co 3 lata coś robili w silnikach VFR a teraz stagnacja- motocykl też musi się rozwijać!!! A tu ten sam silnik ( nie licząc że zmniejszyli trochę moc i obniżyli obroty momentu obrotowego).

kiki pisze:No dobra Panowie ale 12 lat bez zmiany silnika ? Średnio co 3 lata coś robili w silnikach VFR a teraz stagnacja- motocykl też musi się rozwijać!!! A tu ten sam silnik ( nie licząc że zmniejszyli trochę moc i obniżyli obroty momentu obrotowego).

Ale co tu jeszcze ulepszać? Przecież jest super. To żaden sarkazm z mojej strony.

to samo mogli powiedzieć w 1990 roku (wcześniej nie, bo były regulacje na śrubach). Przecież chodzi o to aby ciągle udoskonalać swój produkt a nie oszukujmy się- HONDA to POTRAFI!!!! Tylko chęci brak.
A po co udoskonalać? Moim zdaniem po to aby po prostu na tym zarobić .
Jak już miałbym brać silnik V-teca to dałbym radme i owiewki V-tec, zawias z nowej (bez cbs), + nowy osprzęt (zegary grzane manetki, abs + lampa w technologii led ale w innym wyglądzie). No ale to moje zdanie

AŻ MNIE ODRZUCIŁO z obrzydzenia ble.
Mam nadzieję, że to twórczość paintowa jakiegoś amatora, bo wygląda jak podkładanie V-teca, XXa z kilkoma CBRkami i CBF.
Dla mnie to jest ewidentnie stylistyczny krok wstecz. Tak powinien wyglądac następca FI. Owszem, wtedy byłoby konsekwentnie i OK. Bo to coś wygląda jak wyokrąglony FI. Ale po V-tecu wypadałoby zrobić coś innego, ciekwaszego.

kiki pisze:Chodzi o to, że VFR od zawsze była wyznacznikiem bezobsługowego motocykla z zębatym rozrządem ( tak samo jak gixy miały natrysk oleju na tłoki).

A z tego co ja pamiętam, to VFR zawsze była wyznacznikiem postępu i nowoczesności. Tak jak początkowo koła zębate, później stylistyka wzorowana na NR50, potem po raz pierwszy w motocyklu V-tec, itd. Ciekawe jakie teraz nowinki wprowadzą.

A ja mam taką refleksję: vfr 800fi była w 1998r. jak na motocykl seryjny demonstracją nowoczesności, różnych bajerów oraz moim zdaniem super wyglądu, natomiast ta nowa vfr to taki trochę ulep części z magazynów oraz co najwyżej współczesnej technologii, chociaż i to nie do końca, bo silnik ma już ze 20 lat( po drodze w dodatku go zepsuli).

dokładnie!
I na dodatek jakby jeszcze w magazynie triumpha grzebali (z profilu jak ST), i to z częściami ze starych modeli.

Osobiście nie potrafię zrozumieć jednej kwestii. Po kiego grzyba w motocyklu z jednoramiennym wahaczem zasłania się koło puszka wydechu??? Parodia. Po to się robi jednoramienny wahacz aby wyeksponować koło. Podzielam zdanie iż jest to ogolna zlepka i czuć jakby w tym przypadku Honda spoczela na laurach.

mocccc......kurde czemu z1000sx to nie Honda bylby ideał ;/ vfr 800 v-tec 2007-2008 rok 36 tys km z kuframi i ksiazka serwisową kosztuje okolo 22-25tys zlotych taka Kawa 2011-2012 przebieg do 16 tys km 26-30 tys zl pytanko dlaczego....sorki moze za off topa ale Honda mogla tyle zrobic a wykonala minimum wisiłku w tworzeniu nwego modelu....