To może ja dorzucę swoje 2 grosze, po pierwsze żona, mój sposób, (nie polecam, lepiej się dogadać) powiedziałem, jadę z kumplem oglądnąć motor i wróciłem na nim

(tydzień boczenia, fochów i takich babskich pierdół i przeszło) teraz martwi się o mnie jak pewnie każda kobieta, i jak każda podobnie reaguje na notki prasowe typu "motocyklista zginął ..." ale staram się ją uspokoić mówiąc, że szybko nie jeżdżę

. A co do motoru to powiem, ci bez urazy, wszytko zależy od tego czy masz pierwiastek motocyklowy w sobie czy też go nie masz, znam wielu motocyklistów, kierowców puszek zarazem i powiem jedno, jeden wsiądzie na byle co nawet na R1 czy CBR 1000 i pojedzie jakby się urodził na motorze a drugi nigdy nie nauczy się jeździć choćby nie wiem co robił. Taka jest brutalna prawda (wg. mnie oczywiście). Jest jeszcze jedna kwestia, dobór motocykla do stylu jazdy jaki lubimy, kupiłem VFR - kę bo bardzo mi się ten motor podobała i miała w nazwie sportowo - turystyczny, ale jak już zdążyłem się przekonać połączenie dwóch rzeczy zawsze pozostanie kompromisem, dlatego kupując myślałem pośmigam troszkę pouczę się najpierw turystycznie potem, zacznę coraz szybciej i płynniej jeździć, niestety możliwości maszyny się skończyły, a zwłaszcza jak zrobiłem parę setek km kuzyna CBR 954. I tu jeszcze wrócę do do kierowców, kuzyn zaczynał od 600 Fazer, po roku jazdy i paru tysiącach km doświadczenia (około 9.000 km zrobił) i w tym sezonie kupił właśnie 954, ale mimo posiadania takiej maszyny dalej jeździ jak .... nie ważne, ważne, że w każdej trasie ja jadąc na 60 % on zostaje daaaaaleko w tyle. Jeszcze łudzę się, że w końcu się przełamie i zacznie wykorzystywać możliwości swojej maszyny. Z kolei mam kumpla który ma 929 i jeździmy naprawdę równo mimo że ma maszynę mocniejszą i sportową z założenia

. Mam nadzieję, że ci coś pomogłem
