Żona moja dziś miała puszką dzwona, znalazła się w środku ciągu 4 aut, gdy na dupę ostatniego wjechał rozpędzony bus.. Najważniejsze, że jej nic się nie stało (chyba..). Spędziliśmy kilka h na ostrym, rtg nic nie pokazało, za to jutro mr i tk głowy i szyjnego, bo uderzyła w zagłówek dobrze, ale jesteśmy dobrej myśli.
Sprawca = kierowca dostawczaka, który najechał na ostatniego i poleciało domino, dostał mandat i mamy namiary na jego polisę, dostaliśmy na koszt jego ubezpieczalni auto zastępcze do czasu wypłaty odszkodowania - od którego wielkości pewnie będzie się trzeba odwołać (ma ktoś doświadczenia w tym zakresie? Jeśli tak, proszę o PW, dzięki
).
Thalia pójdzie raczej do kasacji, koło zapasowe wpadło w bagażnik, a drzwi od strony pasażera zakleszczone przód i tył, w zasadzie teraz przypomina clio.. Co ciekawe, prędkość nie była duża bo wszyscy dojeżdżali do świateł, to nawet jak mieli po 70 to był max, a skoda chyba fabia/rapid, która wjechała jej pod tył przodu sobie prawie nie uszkodziła.
Wypijam właśnie łyka za Jej zdrowie, a Ona sama już odpoczywa po dniu pełnym wrażeń..
Przy okazji, jakby ktoś miał jakieś sprawne sprawdzone autko do sprzedania tak do 5-6k, proszę o pw
najlepiej z gazem.