oddajesz krew honorowo...
Re: oddajesz krew honorowo...
Kochani zdajecie się zapominać o fakcie, iż pracownicy stacji krwiodawstwa muszą być opłacani, choć na to pewnie idą potrącenia ze składki zdrowotnej. Nie mniej jednak sprzęt, opakowania krwi i produktów krwiopochodnych kosztują i to niemało. My oddajemy najdroższą rzecz jaką mamy, natomiast część z tego dobra zbywana jest, aby cały system krwiodawstwa mógł normalnie funkcjonować. To chyba nic zdrożnego, że mamy w tym swój udział. Sądzę, że dyskusja jest akademicka, bo czy jako krwiodawcy nie otrzymujemy rekompensaty w postaci czekolad, a Ci z nas, którzy się zasłużyli nie korzystają z darmowych przejazdów środkami komunikacji miejskiej? A kto z nas nie bierze zaświadczenia i nie odlicza oddanej krwi jako darowizny przy rocznym rozliczeniu podatku dochodowego? Jestem zdania, iż znów pismaki szukając sensacji narobiły szumu. Uważam, że wreszcie jest normalnie, bo wreszcie jestesmy informowani o tym, że nasza krew i jej produkty są sprzedawane. Tak było i wcześniej, nie byliśmy jednak o tym informowani i nie proszono nas o wyrażenie na to zgody. Znów mamy prawo decydowania. Oddajemy mając świadomość, że nasza krew może zostać sprzedana lub rezygnujemy z jej oddania.
"Miejsce, na które wstąpił człowiek dobry, jest uświęcone." - Goethe
- ivan
- klepacz
- Posty: 809
- Rejestracja: wt 05 sty 2010, 17:29
- Imię: Mariusz
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Warszawa
Re: oddajesz krew honorowo...
Myślę, że po takim artykule (jest jakiś plus tego artykułu
) szefostwo RCKiK doskonale zdaje sobie sprawę, że opinia publiczna patrzy im na ręce ze zdwojoną uwagą i to powinno ich ostrzec przed jakimkolwiek kombinowaniem i wybieraniem przytoczonego przeze mnie wariantu 2. Po udowodnieniu że sprzedają krew zamiast dawać potrzebującym byliby spaleni i by na pewno mocno spadła ilość krwiodawców. A więc zamiast moralności wchodzi w grę zwykły biznes. Sprzedawanie krwi byłoby krótkowzrocznym zyskiem bo wcześniej czy później wyszłoby na jaw jak jest naprawdę a śledztwo dziennikarskie (a później prokuratorskie) nie jedną firmę puszczało z torbami. Nie sądzę żeby RCKiK takim zachowaniem strzelało sobie w kolano.
A czy są jakieś mechanizmy żeby sprawdzić jak jest naprawdę? Nie wiem pod kogo oni podlegają, pewnie pod Ministerstwo Zdrowia, a jeśli nie oni to po podejrzeniu o handel krwią pewnie NIK by musiał ich sprawdzić.
PS. Zgadzam się ze St@rym.

A czy są jakieś mechanizmy żeby sprawdzić jak jest naprawdę? Nie wiem pod kogo oni podlegają, pewnie pod Ministerstwo Zdrowia, a jeśli nie oni to po podejrzeniu o handel krwią pewnie NIK by musiał ich sprawdzić.
PS. Zgadzam się ze St@rym.
Re: oddajesz krew honorowo...
Dzięki Ivan. 

"Miejsce, na które wstąpił człowiek dobry, jest uświęcone." - Goethe
- ppamula
- stary wyjadacz
- Posty: 3542
- Rejestracja: czw 20 lip 2006, 08:12
- Imię: Piotr
- województwo: mazowieckie
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Warszawa
Re: oddajesz krew honorowo...
Ja bardzo dobrze zdaje sobie sprawę że świat nie jest czarno biały.
parafrazzując "i nikt nas nie przekona że białe jest białe a czarne jest czarrne" (c) Kaczyński
Wadomo że jest dużo stanów pośrednich.
Wyobrażmy sobie taki suwak a jego skrajne pozycje to "sprzedać wszysko" i "oddać honorowo wszystko" ot
[sprzedać]-----------------<suwak>----------------[oddać]
i szef tego ośrodka trzyma na nim palca.
Co nim kieruje w którą stronę go przesunąć?
Ośrodki krwiodawstwa finansowane są z budżetu Ministerstwa Zdrowia, Nawet nie z NFZ. Pensje, czynsze, światło, woda, naczynia i pojemniki, igły itp.
Na pewno nie z przychodów ze sprzedaży kwi bo to by od razu rodziło patogenne zachowania.
Dlatego pytam:
Gdzie trafiają pieniądze ze sprzedaży? ile ich jest?
Czy jest jakieś prawo określające pozycję tego suwaka?
parafrazzując "i nikt nas nie przekona że białe jest białe a czarne jest czarrne" (c) Kaczyński

Wadomo że jest dużo stanów pośrednich.
Wyobrażmy sobie taki suwak a jego skrajne pozycje to "sprzedać wszysko" i "oddać honorowo wszystko" ot
[sprzedać]-----------------<suwak>----------------[oddać]
i szef tego ośrodka trzyma na nim palca.
Co nim kieruje w którą stronę go przesunąć?
Ośrodki krwiodawstwa finansowane są z budżetu Ministerstwa Zdrowia, Nawet nie z NFZ. Pensje, czynsze, światło, woda, naczynia i pojemniki, igły itp.
Na pewno nie z przychodów ze sprzedaży kwi bo to by od razu rodziło patogenne zachowania.
Dlatego pytam:
Gdzie trafiają pieniądze ze sprzedaży? ile ich jest?
Czy jest jakieś prawo określające pozycję tego suwaka?
Ostatnio zmieniony pt 06 kwie 2012, 11:48 przez ppamula, łącznie zmieniany 1 raz.
- ppamula
- stary wyjadacz
- Posty: 3542
- Rejestracja: czw 20 lip 2006, 08:12
- Imię: Piotr
- województwo: mazowieckie
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Warszawa
Re: oddajesz krew honorowo...
Ja nie ujmuję niczego idei honorowego krwiodawstwa.
Ale nie chciał bym by ktoś/coś (np firmy farmaceutyczne) żerowały na naszej naiwności.
Ale nie chciał bym by ktoś/coś (np firmy farmaceutyczne) żerowały na naszej naiwności.
- PBWroc
- pisarz
- Posty: 249
- Rejestracja: czw 10 lut 2011, 17:04
- Imię: Paweł
- województwo: dolnośląskie
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Wrocław
Re: oddajesz krew honorowo...
Jest to normalny i od dawna istniejący temat. Mniemam, że teraz po prostu został oficjalnie pokazany. Zwróćcie uwagę, że szpitale wykorzystujący Twoją krew do operacji płacą za nią stacji krwiodawstwa - jest tak od lat, a teraz się oficjalnie o tym dowiedziałeś.
Po drugie stacja krwiodawstwa nie jest w stanie wyprodukować pewnych frakcji z krwi, czy to krwinek, czy osocza czy innych specyfików konkretnych i zamawianych przez szpitale do tychże, często ratujących życie operacji. Od lat robią to podwykonawcy - inne firmy, które nie wykonują tego charytatywnie. I znów się powtórzę - jest tak od lat , a dziś dowiedzieliście się o tym, że Twoją krew zanim trafi do krwiobiegu pacjenta, przechodzi przez różne powołane do tego instytucje, a one rozliczają się finansując swoją pracę.
Po prostu ta zgoda ma Wam - Nam pokazać i uświadomić, że krew zostanie sprzedana. - i nie chodzi tu o sprzedaż na lewo, ale np. o sprzedaż szpitalowi do operacji. Szpital płaci stacji za krew
Więc proszę - NIE DEMONIZUJCIE i nie róbcie złej prasy. Gdyby ludzie byli normalni i nie żądali kasy za to że się poparzyli kawą podaną w okienku McDonald, to tego typu zapisy nie były by potrzebne. Może i w tym przypadku, ktoś wyciągnął kasę z NFZ za to że stacja sprzedała krew szpitalowi bez jego wiedzy. Teraz oddając krew już wiecie i nie możecie mieć focha w tym temacie.
Inną sprawą są kwestie nadużycia czy "sprzedaży na lewo". Ale na to niestety nie ma rady i ten zapis niczego nie zmieni.
To rozwinięcie wątku opisanego przez St@ry
Po drugie stacja krwiodawstwa nie jest w stanie wyprodukować pewnych frakcji z krwi, czy to krwinek, czy osocza czy innych specyfików konkretnych i zamawianych przez szpitale do tychże, często ratujących życie operacji. Od lat robią to podwykonawcy - inne firmy, które nie wykonują tego charytatywnie. I znów się powtórzę - jest tak od lat , a dziś dowiedzieliście się o tym, że Twoją krew zanim trafi do krwiobiegu pacjenta, przechodzi przez różne powołane do tego instytucje, a one rozliczają się finansując swoją pracę.
Po prostu ta zgoda ma Wam - Nam pokazać i uświadomić, że krew zostanie sprzedana. - i nie chodzi tu o sprzedaż na lewo, ale np. o sprzedaż szpitalowi do operacji. Szpital płaci stacji za krew
Więc proszę - NIE DEMONIZUJCIE i nie róbcie złej prasy. Gdyby ludzie byli normalni i nie żądali kasy za to że się poparzyli kawą podaną w okienku McDonald, to tego typu zapisy nie były by potrzebne. Może i w tym przypadku, ktoś wyciągnął kasę z NFZ za to że stacja sprzedała krew szpitalowi bez jego wiedzy. Teraz oddając krew już wiecie i nie możecie mieć focha w tym temacie.
Inną sprawą są kwestie nadużycia czy "sprzedaży na lewo". Ale na to niestety nie ma rady i ten zapis niczego nie zmieni.
To rozwinięcie wątku opisanego przez St@ry
Z laskami jest odwrotnie niż z VTEC-iem - im mniej wałków tym lepiej
Nie będąc motocyklistą tracisz z życia tyle samo co abstynent i impotent
Prędkość moim przyjacielem - przyjaźni nie wykorzystuj nadmiernie
Prędkość nie zabija tylko nagłe zatrzymanie ...
Nie będąc motocyklistą tracisz z życia tyle samo co abstynent i impotent
Prędkość moim przyjacielem - przyjaźni nie wykorzystuj nadmiernie
Prędkość nie zabija tylko nagłe zatrzymanie ...
- diablique
- klepacz
- Posty: 530
- Rejestracja: wt 12 sty 2010, 23:03
- Imię: Ann
- Płeć: Kobieta
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Re: oddajesz krew honorowo...
a ja uwazam ze tak nie powinno byc.
dlaczego zmusza sie ludzi do wyrazenia zgody? albo podpisze albo nie moge oddac...
dlaczego bliscy osob ktore potrzebuja krwi musza dostaraczac zaswiadczenia ze bliscy ta krew oddali? bo podobno niedobory takie sa...
dlaczego ciagle trabia ze potrzebuja skoro mozna nia handlowac?
Wojtku piszesz, ze sobie mozna odliczyc, za darmo jezdzic czy ze dostajemy ekwiwalent w postaci czekolad...
tylko ze czekolady i soczek to sponsorzy...
odliczyc sobie mozemy zaledwie od kilku lat... i to tez nie jakis kosmos jest...
nikt z nas nie robi tego z powodu tych smiesznych rekompensat...
dzien wolny biore bo srednio sie czuje po oddaniu krwi(mam slabe zyly)
czekolady oddaje dzieciakom
odliczam bo jest taka mozliwosc (ale gdy jej nie bylo to tez oddawalam krew)
mam dwie odznaki(a raczej ilosc oddanej na nie krwi bo zadnej nie odebralam)
i wk@#$%&a mnie fakt ze ktos na mnie zarabia i ze stawia mi sie warunek ze albo sie na to zgodze albo maja w dupie moja krew...
dlaczego zmusza sie ludzi do wyrazenia zgody? albo podpisze albo nie moge oddac...
dlaczego bliscy osob ktore potrzebuja krwi musza dostaraczac zaswiadczenia ze bliscy ta krew oddali? bo podobno niedobory takie sa...
dlaczego ciagle trabia ze potrzebuja skoro mozna nia handlowac?
Wojtku piszesz, ze sobie mozna odliczyc, za darmo jezdzic czy ze dostajemy ekwiwalent w postaci czekolad...
tylko ze czekolady i soczek to sponsorzy...
odliczyc sobie mozemy zaledwie od kilku lat... i to tez nie jakis kosmos jest...
nikt z nas nie robi tego z powodu tych smiesznych rekompensat...
dzien wolny biore bo srednio sie czuje po oddaniu krwi(mam slabe zyly)
czekolady oddaje dzieciakom
odliczam bo jest taka mozliwosc (ale gdy jej nie bylo to tez oddawalam krew)
mam dwie odznaki(a raczej ilosc oddanej na nie krwi bo zadnej nie odebralam)
i wk@#$%&a mnie fakt ze ktos na mnie zarabia i ze stawia mi sie warunek ze albo sie na to zgodze albo maja w dupie moja krew...
Re: oddajesz krew honorowo...
Aniu, to nie do końca tak jak piszesz. Ktoś musi wytwarzać leki z krwi lub produktów krwiopochodnych. Ktos musiał przeprowadzić badania, które musiał opatentować i ostatecznie zaprojektować i zakupić maszyny produkujące leki z krwi i produktow krwiopochodnych a to wszystko kosztuje. Nie dziwmy się więc, że firmy farmaceutyczne płacą za krew a my placimy za leki z niej uzyskane/wytworzone. Skoro od dawna oddajesz krew, to dziwi mnie fakt, iż nie dotarła do Ciebie informacja o tym, że stacje krwiodawstwa sprzedają krew różnym podmiotom od szpitali po firmy farmaceutyczne. Tak jak napisałem powyżej a kilka innych osób podchwyciło cieszy, że wreszcie ktoś nas się pyta o zgodę czy może zbyć naszą krew. Do tej pory nikt nigdy tego nie robił, choć handlowano nią odkąd stałem się świadomym krwiodawcą. Proszę Was Kochani nie uprawiajmy pieniactwa i nie szukajmy dziury w calym. Nie dajmy się manipulować łowcom tanich sensacji. Wolę, aby ktoś mnie zapytał czy wyrażam na coś zgodę, niż robił to za moimi plecami, jak to się działo za poprzedniego systemu w odróżnieniu od państwa prawa. Bez naszej akceptacji nie można dokonać żadnego ruchu z daną jednostką krwi. A co w przypadku, gdy na daną grupę nie ma zapotrzebowania, zbliża się koniec okresu, w którym mogłaby zostać wykorzystana i osoba zarządzajaca bankiem krwi w przypadku braku zgody na sprzedaż danej jednostki musiałaby ją zutylizować.Co więc jest lepsze, sprzedać nadstan czy go wyrzucić? Dla mnie odpowiedź jest jednoznaczna. Dlatego dalej będę oddawał krew i podpisywał zgodę na jej sprzedaż. Uff, ale się rozpisałem. 

"Miejsce, na które wstąpił człowiek dobry, jest uświęcone." - Goethe
- ivan
- klepacz
- Posty: 809
- Rejestracja: wt 05 sty 2010, 17:29
- Imię: Mariusz
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Warszawa
Re: oddajesz krew honorowo...
Aniu, Jednemu ratuje życie krew, drugiemu lek z niej zrobiony. Czy ma to znaczenie kto z czego korzysta? Tak jak byś chciała powiedzieć że Twoja krew jest tylko dla człowieka o IQ>150 bo pozostali są Twoim zdaniem nie godni Twojej błękitnej krwi
.
Oczywiście, inaczej wygląda, jak ktoś przyjmuje naszą krew a inaczej jak lek z niej zrobiony, bo jest taka myśl że ktoś na nas zarobił jakąś kasę. Ale przecież są też prywatne kliniki które przeprowadzają operację i skądś muszą krew brać. A więc muszą gdzieś kupić... No i tu też się rodzi pytanie skąd biorą, ile płacą itd.
Tak samo musisz podpisać że zapoznałaś/eś się z informacją o możliwości zakażenia (czy coś takiego) i jak nie podpiszesz to nie oddajesz - proste. A przecież możesz powiedzieć że nie zapoznałeś się i Cię to nie interesuje - wynik tego taki że nie zostaniesz dopuszczony do oddania krwi.
Jedyne co, to trzeba znaleźć złoty środek aby chęć zysku nie przekroczyła chęci pomocy ludziom potrzebującym, a więc przydałaby się jakaś kontrola NIK czy czegoś takiego aby uspokoić społeczeństwo, pokazać jak jest naprawdę i jeśli komuś nie pasuje taka sytuacja to niech nie oddaje.
Czy firmy na nas żerują czy nie to nie oceniałbym tego po przeczytaniu artykułu (bo papier wszystko przyjmie...) a raczej po takiej kontroli. Sam jestem mocno ciekaw jak to wygląda w rzeczywistości.
Jeszcze jedna kwestia, jak wygląda sytuacja kiedy oddajemy krew dla konkretnej osoby. Wtedy jeśli ta krew nie trafia do tej osoby tylko do firmy farmaceutycznej to byłbym wq...ny. Zakładam, że tak nie jest i jest to dobre wyjście aby krew trafiała bezpośrednio do potrzebującego zamiast do firmy. Tylko rodzi się kolejne pytanie, załóżmy że dana osoba potrzebuje 10l krwi a dostaje 12l i co wtedy?

Oczywiście, inaczej wygląda, jak ktoś przyjmuje naszą krew a inaczej jak lek z niej zrobiony, bo jest taka myśl że ktoś na nas zarobił jakąś kasę. Ale przecież są też prywatne kliniki które przeprowadzają operację i skądś muszą krew brać. A więc muszą gdzieś kupić... No i tu też się rodzi pytanie skąd biorą, ile płacą itd.
Tak samo musisz podpisać że zapoznałaś/eś się z informacją o możliwości zakażenia (czy coś takiego) i jak nie podpiszesz to nie oddajesz - proste. A przecież możesz powiedzieć że nie zapoznałeś się i Cię to nie interesuje - wynik tego taki że nie zostaniesz dopuszczony do oddania krwi.
Jedyne co, to trzeba znaleźć złoty środek aby chęć zysku nie przekroczyła chęci pomocy ludziom potrzebującym, a więc przydałaby się jakaś kontrola NIK czy czegoś takiego aby uspokoić społeczeństwo, pokazać jak jest naprawdę i jeśli komuś nie pasuje taka sytuacja to niech nie oddaje.
Czy firmy na nas żerują czy nie to nie oceniałbym tego po przeczytaniu artykułu (bo papier wszystko przyjmie...) a raczej po takiej kontroli. Sam jestem mocno ciekaw jak to wygląda w rzeczywistości.
Jeszcze jedna kwestia, jak wygląda sytuacja kiedy oddajemy krew dla konkretnej osoby. Wtedy jeśli ta krew nie trafia do tej osoby tylko do firmy farmaceutycznej to byłbym wq...ny. Zakładam, że tak nie jest i jest to dobre wyjście aby krew trafiała bezpośrednio do potrzebującego zamiast do firmy. Tylko rodzi się kolejne pytanie, załóżmy że dana osoba potrzebuje 10l krwi a dostaje 12l i co wtedy?
- Maciek.
- Posty: 7
- Rejestracja: czw 29 gru 2011, 16:06
- Imię: Maciek
- województwo: wielkopolskie
- Płeć: Mężczyzna
Re: oddajesz krew honorowo...
system nie jest zdrowy, nie zmienia to faktu że oddaje krew że pomóc innym.
Nawet jeśli 1 litr na 10 pomoże komuś to będę to robił bo warto
Dla mnie istotą krwiodawstwa jest pomoc innym
pozdrawiam Maciek
Nawet jeśli 1 litr na 10 pomoże komuś to będę to robił bo warto

Dla mnie istotą krwiodawstwa jest pomoc innym
pozdrawiam Maciek
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 15 gości