Dylematy - czyli o czym myślimy gdy nie jeździmy...

Czyli pokój z serii - "gadajcie o czym chcecie"
Awatar użytkownika
kris2k
klepacz
klepacz
Posty: 1395
Rejestracja: pt 03 paź 2008, 12:06
Imię: Krzysztof
województwo: śląskie
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Tarnowskie Góry
Kontakt:

Re: Dylematy - czyli o czym myślimy gdy nie jeździmy...

Post autor: kris2k » ndz 25 gru 2011, 11:02

Snaker pisze: Dwa że tak do miasta mało poręczna, trochę waży a ja jestem drobny (177 cm, 70 kg).
Panieee... co Pan gadasz... ja mam 170cm i 55kg wagi a uwazam ze sobie radze z motocyklem calkiem dobrze, Twoje gabaryty sa idealne pod VFR, chcialym takowe miec... ale jak pokazuje praktyka, w ogarnianiu motocykla w miescie liczy sie doswiadczenie a nie gabarty. Gabaryt tylko na pocztaku ulatwi w Twoim wypadku, bo w moim raczej utrudnial ;)
Snaker pisze: Jak jeżdżę...
- w trasie spokojnie - jazda na czoppku wyrobiła we mnie nawyk cierpliwości. Poza tym budżet. Honda potrafiła w trasie spalić nawet 3.8l/100 km przy prędkości przelotowej 90km/h. Jednak chciałbym coś troszkę szybszego, żeby na długich, nudnych prostych nie wlec się wyprzedzany co i rusz przez tiry - to też nie jest zabyt bezpieczne. 130/140 starczy, dlatego nie poszukuję sportów itp. rakiet.
- w mieście dynamicznie... wariat? Nie. Wszystko w granicach braku rozsądku więc całkiem poprawnie.
- raz na jakiś czas w dłuższe trasy. Chciałbym zapakować plecak, kufer, zabrać pasażerkę i wyruszyć gdzieś na weekend. W wakacje chciałbym wyjechać w dłuższą trasę...np do Chorwacji ze znajomymi (motungowo-samochodowa eskapada).
No przeciez z definicji piszesz o VFR.
Snaker pisze: I tak zawisłem pomiędzy dwoma motorami, reprezentowanymi przez dwa narządy:
1. Rozum - VFR 800 Fi:
+: niezawodna, wygodna, turystyczna, zimą grzeje w pupę;
-: grzeje się w mieście, a dodatkowo latem Twoje jajka, w mieście też nie jest za zwrotna)
Wcale nie grzeje tak strasznie, nigdy mi to nie przeszkadzalo nawet w najwieksze upaly... dla mnei to jakies pomowienia z tym grzaniem ;)
Snaker pisze: 2. Serce - SV 1000 S:
+: wygląd, możliwości, wygląd, eh wygląd - jeden z nielicznych motocykli który tak mi się zewnętrznie spodobał :)
-: spore spalanie i mały bak, chociaż w Hondzie miałem 11l :)
Spalanie w SV jest zalezne od nadgarstka ale na pewno wieksze niz w VFR.
Silnik jednak bardziej dynamiczny choc jak sie przyzwyczai to tez nie jest to jakis potwor.
Silnik z VFR przy tym z SV to faktycznie moze wydawac sie totalnie nudny... coz, VFR taka juz jest, spokojna i przewidywalna i jak zawsze, dla jendych to bedzie mega wada, dla innych, mega zaleta.
Snaker pisze: Który motocykl bardziej by się sprawdził w tych warunkach. Może ktoś z Was miał okazję jeździć na obu, ponieważ ja niestety nie miałem.
Ma to być w miarę uniwersalny motocykl... głównie do miasta, ale jak już wspomniałem, dłuższa trasa też byłaby wskazana...
No oczywiscie ze VFR i mowie to zupelnie obiektywnie, moje wymagania po GS500 byly identycznie, teraz mam VFR od 3 sezonow i nie wyobrazam sobie abym wtedy mogl wybrac lepszy motocykl.
Jedyne co moge doradzic, to celuj w rocznik 2000 zamiast 98-99, roznice na kozysc w spalaniu sa zauwazalne a przy Twoim stylu/preferencjach jazdy motocykl bedzie Ci palic kolo 5l/100km a w trasie 4,5l/100km. Starszy rocznik odpowiednio 0,5-1l wiecej w kazdych warunkach, a im agresywniej tym roznica wieksza.

ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 15 gości