Dosiadłem HORNETA

Czyli pokój z serii - "gadajcie o czym chcecie"
Awatar użytkownika
robsonic
klepacz
klepacz
Posty: 833
Rejestracja: ndz 30 mar 2008, 06:51
Imię: Robert
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Wałbrzych city????
Kontakt:

Dosiadłem HORNETA

Post autor: robsonic » sob 04 paź 2008, 21:19

Witam ;-)
Właśnie tego doświadczyłem,haha. Kolega tak się podpalił w komisie na hornetkę że w końcu ją kupił..... Prawka zero więc ja nią wracałem ponad 40 kilo. Mały motorek z takim serduszkiem,pomyślałem....hmmm. Już po kilometrze się rozczarowałem :cry: Rocznik 02, bardzo zadbana z wydechem leo vinci i niestety dostała by nieżle od mojej rc36. Trzeba ją kręcić bardzo wysoko żeby coś się zaczęło dziać... Moto sprawne i zadbane czy one tak wszystkie jeżdzą?
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
fakju i fenkju... brzmi podobnie lecz za przejęzyczenie można dostać w ryja lub w mordkę :)

Awatar użytkownika
jw
pisarz
pisarz
Posty: 374
Rejestracja: ndz 15 cze 2008, 00:22
Imię: Jarek
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: warszawa

Post autor: jw » sob 04 paź 2008, 22:02

w 600 raczej niewiele sie dzieje do 7 tys. jestem ciekaw jak chodzi hornet 900 z lekko zmienionym silnikiem bodajze z fireblade'a :roll:
a jak ochrona przed wiatrem w porownaniu do vfry? wybralbys sie takim sprzetem w dluzsza traske?

Awatar użytkownika
robsonic
klepacz
klepacz
Posty: 833
Rejestracja: ndz 30 mar 2008, 06:51
Imię: Robert
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Wałbrzych city????
Kontakt:

Post autor: robsonic » sob 04 paź 2008, 22:55

Właśnie z wiatrem problem..... Mam ponad 190 cm i czułem się jak na dachu pociągu w indii
Owiewka jest ale chyba na jajka ;-)
Jazda przy 120 już uciążliwa....
fakju i fenkju... brzmi podobnie lecz za przejęzyczenie można dostać w ryja lub w mordkę :)

Awatar użytkownika
jw
pisarz
pisarz
Posty: 374
Rejestracja: ndz 15 cze 2008, 00:22
Imię: Jarek
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: warszawa

Post autor: jw » sob 04 paź 2008, 23:11

rozwazalem tez zakup horneta, ale wybralem vfrke. wydawala mi sie o wiele praktyczniejsza (no i silnik V :grin: ). szerszen to jednak sprzet stricte "na miasto, a dluzsza jazda w trasie to raczej meczarnia - chyba ze ktos lubi wiaterek ;-)

Awatar użytkownika
kecajm69
klepacz
klepacz
Posty: 1095
Rejestracja: ndz 02 wrz 2007, 22:28
Imię: Jacek
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Wieluń

Post autor: kecajm69 » ndz 05 paź 2008, 08:00

Też się tak zawodłem jadąc Fazerkiem 600 nie ma porównania do VFR-ki ani mocowo ani osłonowo ale to tak jest jak sie przesiadzie na coś słabszego.Mając pierwszego GS500 to też do 120 dało się jechać a później to już wieje.Ale jako pierwsze moto to jest ok!
Jacek M.

Awatar użytkownika
KolczyK
stary wyjadacz
stary wyjadacz
Posty: 4199
Rejestracja: pt 02 mar 2007, 23:20
Imię: Przemysław
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Trójmiasto, Rumia
Kontakt:

Post autor: KolczyK » ndz 05 paź 2008, 11:55

no ja na fz6 tez sie poczulem jak na rowerze :-) ale jak jest sport tłumik to mozna pocikać i mieć z tego dużo zabawy :-)
VFR800FI '99 - była ze mną 35tyś km
VFR800FI '02 - obecna kochanka

UBEZPIECZENIA << www.kolczynscy.pl >>>

Awatar użytkownika
Ketchup
klepacz
klepacz
Posty: 571
Rejestracja: śr 25 paź 2006, 20:05
województwo: lubuskie
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Chocicz

Post autor: Ketchup » ndz 05 paź 2008, 13:03

Sorry za OT, ale
kecajm69 pisze:Też się tak zawodłem jadąc Fazerkiem 600 nie ma porównania do VFR-ki ani mocowo ani osłonowo ale to tak jest jak sie przesiadzie na coś słabszego.
nie mogę się z tym zgodzić, tak się składa, że w garażu stoi moja RC36II i Fazer 600'98 mojej Pani, co do osłon spox - masz rację, ale stosunek masy do mocy wypada na korzyść Fazera, owszem trzeba go bardziej kręcić, ale te prawie 25 kilo różnicy czuć i w przyśpieszaniu i prowadzeniu. Motocykle są całkiem inne więc i jazda Fazerem daje inne doznania.
pzdr
Jak do baku to tylko nitroglicerynometanol

Awatar użytkownika
robsonic
klepacz
klepacz
Posty: 833
Rejestracja: ndz 30 mar 2008, 06:51
Imię: Robert
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Wałbrzych city????
Kontakt:

Post autor: robsonic » ndz 05 paź 2008, 22:11

Dziś kolega przyjechał do mnie na regulacje zawiasów, musiałem mu trochę tył popuścić bo w hornecie ledwo palcami ziemi dotykał. Chciałem mu dać na mojej vfr się bryknąć ale gabaryty go odstraszyły ;-)
fakju i fenkju... brzmi podobnie lecz za przejęzyczenie można dostać w ryja lub w mordkę :)

Awatar użytkownika
marlon
klepacz
klepacz
Posty: 633
Rejestracja: wt 08 kwie 2008, 18:19
Imię: mariusz
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: bielsko-biała
Kontakt:

Post autor: marlon » ndz 16 lis 2008, 02:17

też jechałem na hornecie i wydawało mi się że ten motek jechać nie chce,wiadomo jak na obroty wejdzie to już leci,napewno lepszy na winkielki.

ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 18 gości