Heroinko - najgorzej jak artyście narzuca się ramy dzieła, które ma stworzyć. Spójrz na Leonardo da Vinci (nie di Caprio) te narzucone tematy, te modele Gioconda, Cecylia Gallerani z fretką toz to kicze pierwszej wody
Ja bym chciał tylko zaistnieć jako alegoryczno-epizodyczna postać w Twojej pierwszej powieści. No wiesz - jak juz będziesz sławna to wszyscy będa mówić - no wiesz a ja znałem/łam tego morsa co to był tam tym symbolem - cholera wie czego w tym Jej Pierwszym dziele za który dostała tego Goncuorta czy Półlitera.
Moja ksywka w naturalny sposób kojarzy się większości z futrzastym stworzeniem z długimi kłami leniwie wylegującym się na lodowej krze. Nic bardziej mylnego.
Pozory Heroinko i podpucha. Tak własnie powinni mysleć, niestety w dzisiejszych skomercjalizowanych czasach gdy nie w cenie jest klasyczne wykształcenie i znajomość łaciny oraz greki, łatwo ukryć osobowość pod taka niewinną z pozoru przykrywką. Taka dwuznaczna i wielowymiarowa postac w świecie motocyklistów może byc świetna alegorią i symbolem. Możesz to rewelacyjnie rozegrać. To wielki i nie do przecenienia atut, który daje Ci do ręki. Serio? serio serio
No a w drugim dziele to wiesz - już chciałbym tak naprawdę ZAISTNIEĆ jako bohater pokolenia. M jak Miłość, rozumiesz Samo zycie, Easy Rider, Marlon Brando. Znikający PUnkt.
KLASYKA

CHCĘ BYC IKONĄ KULTURY WYŻSZEJ.
To znaczy ładnie prosze
Naprawdę - nie śmiem Ci niczego narzucać.
alkohol - nawet pity bez umiaru, nie przyćmi bólu po stracie przyjaciela... 16.10.2007 ROADS