To niestety znowu ja piszę.
Jednak sytuacja jest taka ,że.......
Chciałam Wam wszystkim i każdemu z osobna PODZIĘKOWAĆ za wsparcie ,pomoc, ciepłe słowa etc jakimi obdarzyliście mnie w wakacyjne miesiące.
Mogłam podreperować swoją kondycję fizyczną i psychiczną w takim stopniu,że widzę słoneczko i kolory. Mogę przejść dosyć długi dystans bez odpoczynku
i nawet nauczyłam się chodzić po schodach. RADOCHA!!!!!

Powinniście być z siebie!!!! TAK! TAK! Z siebie samych! Bardzo dumni,że takiego szaraka jak ja wyciągnęliście z "głębin".
Ponieważ mogłam z Waszą pomocą wykupować wszystkie przepisane medykamenty i faszerować się nimi od rana do wieczora jestem innym człowiekiem.
BĘDĘ dozgonnie wdzięczna i nie zapomnę jak wiele znaczy ta pomoc.
Pozostaje mi tylko utrzymać się w dobrym stanie i mieć nadzieje,że pomimo jakichś tam ciągłych "małych ceregieli" zdrowotnych,których nie uniknę będę mobilna.
Gratuluje udanej AKCJI RATUNKOWEJ!

Pozdrawiam --- Joaśka




