Moje wyprawy motocyklowe na razie oscylują w podobnym czasie przejazdu jak proponujesz. Ale skupiam się na samej jeździe. Lubie jak droga jest raczej gładka, niezbyt zabudowana i (o co w WLKP nie jest łatwo) choć trochę się kręci.
Ostatnimi czasy zwiedzałem okolicę fyrtla między Śremem, Mosiną a Kórnikiem. Muszę powiedzieć, że miło mnie zaskoczył odcinek w okolicach Brodnicy.
Jakiś czas temu, wybrałem się po zapałki do sklepu, i w końcu w okolicach Kościana stwierdziłem, że skręcę w prawo. Po 30 minutach jazdy mniej więcej na zachód, uznałem że czas skręcić w pierwsze lepsze obiecujące lewo. Po kolejnych 30 minutach, że w końcu zacznę się orientować gdzie jestem, żeby wrócić do domu. Kurcze, nie wiem gdzie byłem, ale było mi na prawdę błogo

Jutro też gdzieś się wybiorę pewnie po pracy. W zależności o której godzinie uda mi się opuścić lochy, będę testował znowu okolice Kórnika (wersja krótsza), albo wybiorę się w okolice Pobiedzisk i potem na zachód, tak żeby dotrzeć gdzieś do S11.
Sama S11 to całkiem miły odcinek. Wystarcza na moje zapotrzebowanie na szybszą jazdę

