
jak przekonać żone do zakupu vfr
-
- teksciarz
- Posty: 129
- Rejestracja: śr 26 wrz 2012, 19:49
- Imię: Jakub
- województwo: kujawsko-pomorskie
- Płeć: Mężczyzna
Re: jak przekonać żone do zakupu vfr
Dzięki serdeczne za wszytkie odpowidzi. Mam nadzieję że uda mi się przekonać żonę że moto nie jest takie złe i nie pogorszy naszych relacji. Głównie to słyszę że taki "duży" i szybki. Ma byc duży bo ma być wygodny do dlaszych wypadów.Naczytałem się o vfr sporo i myślę że to bardzo fajny i niezawodny motocykl wpadł mi w oko, oglądałem kilka sztuk Nawet jak bym poszedł na kompromis i kupił jakąś 600 np Suzuki gsxf 600 i chciał się chwilę później przesiąść na vfr to pewnie by było " po Ci inny ten jest dobry są inne potrzeby" Myśle że nie ma reguły czy vfr jest złe na pierwsze moto, po prostu trzeba mieć trochę poukładane w głowie na każdym sprzęcie nawet na skuterze można się zabić. Samochodami też nie jeździmy na maxa ich osiągów każdy normalny chce żyć. Wiadomo taka moc kusi to przyspieszenie dzwięk
ale do tego muszą warunki a co najważniejsze doświadczenie. Przyznam się ze do VFR podchodzę z wielkim respektem. pozdrawiam

- Groszek
- klepacz
- Posty: 618
- Rejestracja: pt 30 cze 2006, 23:43
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Wawa / V-Boyen
- Kontakt:
Re: jak przekonać żone do zakupu vfr
Bez obrazy kuba2705, ale skąd możesz wiedzieć o czym piszesz, skoro nie jeździłeś do tej pory tak naprawdę motocyklami? Zrobisz jak zechcesz ale tak naprawdę dopiero jak pojeździsz, zobaczysz to sam zrozumie3sz o czym piszemy. Ale mam nadzieję, że prawo jazdy kat.A masz? 

To jest właśnie to, o czym pisałem.jaroslawp pisze:Z późniejszych rozmów wynikło, że szczególną uwagę zwracała na zachowanie plecaczka mojego kumpla, więc podejrzewam, że Ewka miała duży wpływ na przekonanie jej do motocykli.
-
- bywalec
- Posty: 27
- Rejestracja: pt 29 cze 2012, 10:25
- Imię: Jarek
- województwo: podlaskie
- Płeć: Mężczyzna
Re: jak przekonać żone do zakupu vfr
Wszystkie kobiety są podobne, i ja miałem podobnie jak niektórzy koledzy wyżej (ty stary durniu (mam 34lata) motory ci w głowie , dzieci niańczyć powinieneś (mam dwójkę dzieciaków)). Nie wspomnę już co mi mama mówiła.
Ale ja zaprosiłem do domu koleżkę który jeździ hondą CB500, zacząłem oglądać przed domem i wychwalać na całe podwórko jaka to fajniusia jest i malutka taka w sam raz dla dziewczyny
Poprosiłem żonę żeby się przymierzyła , usiadła pooglądała ( w tym samy czasie koleżka opowiadał jako to hondzina poczciwa jest leciutka , ekonomiczna , bezpieczna) i stwierdziła, że faktycznie nie duża i mogłaby chyba taką jeździć. No i potem kupiłem yamahę xj 600 S
.
Teraz już mam prawdziwy moto
bo jak już pierwszy kupisz to potem już z górki.
W tej chwili żona skarży się mojemu ojcu, że sprzedałem moto na którym ona jeździła, a kupiłem za duży. Obiecałem jej, że w przyszłym sezonie kupię jej MZ;kę i zrobi prawko.
Następna sprawa to jest taka że Groszek ma rację VFR na pierwszy moto po simsonkach i komarkach to bardzo ale to bardzo zły pomysł.
Ale ja zaprosiłem do domu koleżkę który jeździ hondą CB500, zacząłem oglądać przed domem i wychwalać na całe podwórko jaka to fajniusia jest i malutka taka w sam raz dla dziewczyny


Teraz już mam prawdziwy moto

W tej chwili żona skarży się mojemu ojcu, że sprzedałem moto na którym ona jeździła, a kupiłem za duży. Obiecałem jej, że w przyszłym sezonie kupię jej MZ;kę i zrobi prawko.
Następna sprawa to jest taka że Groszek ma rację VFR na pierwszy moto po simsonkach i komarkach to bardzo ale to bardzo zły pomysł.
-
- teksciarz
- Posty: 101
- Rejestracja: wt 26 gru 2006, 18:42
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Sopot/Gdańsk
- Kontakt:
Re: jak przekonać żone do zakupu vfr
powiedz jej, że vfra jest wygodniejsza dla plecaczka niz simson. A ogólnie to masz bajzel w domu, jak kobieta Ci mówi, co kupić, a co nie
Ja przed ślubem powiedziałem, że są rzeczy, z których nie zrezygnuję i plany, które muszę jeszcze zrealizować. Takiego mnie brała, to niech teraz nie próbuje nic zmieniać

-
- teksciarz
- Posty: 129
- Rejestracja: śr 26 wrz 2012, 19:49
- Imię: Jakub
- województwo: kujawsko-pomorskie
- Płeć: Mężczyzna
Re: jak przekonać żone do zakupu vfr
prawko mam świeżo zrobione
Naprawdę nie chce się mądrować ale moim zdaniem trzeba mieć troszkę oleju w głowie a później siadać na cokolwiek.Można się zabić nawet na mz 150. A zanam przypadki kolegów co zaczynali i smigają do dziś np R1. Ale nie podważam waszego zdania tylko po prostu badrzo mi się podoba vfr wręcz "oszalałem" na jej punkcie. Żonie też mówie że nie popuszcze za żadne skarby że w wprzyszłym sezonie rozpocznę przygodę z motocyklami. Wiadomo że nie będę śmigał od razu w jakieś długie traski ale wokół komina można pojeździć. Może na jakąś szkółke doszkalającą iść aby nauczyć się prawidłowych odruchów i zachowań na moto. pozdrawiam

- zaba80r
- pisarz
- Posty: 234
- Rejestracja: wt 27 mar 2012, 20:02
- Imię: Piotr
- województwo: poza granicą Polski
- Płeć: Mężczyzna
Re: jak przekonać żone do zakupu vfr
ale po przejechaniu 300 kilometrow bedziesz myslal ze jestes 'miszcz' a tu(vfr) juz jest moc pod manetka i wszyscy mowia ze nie beda odkrecac ale to jest pic na wode... bo za chwile krecisz i nawet jest Ci malo
... najwazniejsze nie pizgac po prostej ale cwiczyc zakrety , zakrety i przeciwskret... ludzie nie mysla ze leciwy moplik poleci prawie 250km/h ale tu juz trzeba miec respekt do fizyki ....

“You live more in 5 minutes going flat out on a vehicle like this than most people live in a lifetime” – Burt Munro...The world fastest Indian...
- armen1pl
- pisarz
- Posty: 354
- Rejestracja: sob 10 gru 2011, 18:32
- Imię: Arek
- województwo: mazowieckie
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Wyszków
Re: jak przekonać żone do zakupu vfr
i o to sie rozchodzizaba80r pisze:ale po przejechaniu 300 kilometrow bedziesz myslal ze jestes 'miszcz' a tu(vfr) juz jest moc pod manetka i wszyscy mowia ze nie beda odkrecac ale to jest pic na wode... bo za chwile krecisz i nawet jest Ci malo... najwazniejsze nie pizgac po prostej ale cwiczyc zakrety , zakrety i przeciwskret... ludzie nie mysla ze leciwy moplik poleci prawie 250km/h ale tu juz trzeba miec respekt do fizyki ....
nie sztuką jest zapier.. po prostej, sztuką jest umiejętnie pokonywać zakręty
Najpiękniejsza muzyka to ryk silnika.
- pawels
- zadomowiony
- Posty: 98
- Rejestracja: pt 25 lis 2011, 19:10
- województwo: kujawsko-pomorskie
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Brodnica
Re: jak przekonać żone do zakupu vfr
Chyba jestem w dobrej sytuacji, bo moja dama nie krzywi się jak ma ze mną jechać:) Większość dalszych wyjazdów we 2. W wakacje jak mamy gdzieś jechać zawsze uciekamy od samochodu. Kiedyś jak miałem trochę mniejszy motocykl (kawasaki 85KM), gdy pytałem czy się boi nie przyznawała się do tego mimo, że kanapa prawie wyjeżdżała jej spod spodni. Teraz gdy jeździmy VFR czasami słyszę od mojej Karoliny, że ma lekką tremę. Strachu tego jednak nie powoduje sam motocykl tylko informacje o wypadkach z udziałem motocyklistów ale bez ich winy. Jednak już po pierwszym kilometrze obawy mijają. Zaufanie do kierowcy jest silniejsze.
- kubatron2
- klepacz
- Posty: 1164
- Rejestracja: czw 23 gru 2010, 17:40
- Imię: jakub
- województwo: małopolskie
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: rajsko/oświęcim
Re: jak przekonać żone do zakupu vfr
ja nieprzekonywałem ja zmieniłem ....obecna lubi latac na moto
- KolczyK
- stary wyjadacz
- Posty: 4199
- Rejestracja: pt 02 mar 2007, 23:20
- Imię: Przemysław
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Trójmiasto, Rumia
- Kontakt:
Re: jak przekonać żone do zakupu vfr
JA tylko powiem, że mam za sobą ponad 50 tyś km na VFR 800FI (niektórzy więcej) i nie jestem idealnym kierowcą.....VFR800FI to była moja pierwsza prawdziwa maszyna - wcześniej piardy takie jak: DT50MX i DT125R, dosiadane XVS 535 i inne...... miałem do Niej wielki szacunek na początku. Chcialem być mistrzem kierownicy to lądowałem na zewnętrnej zakrętu, potem przełamało się bariery i jakoś tam szło do przodu......dziś zawstydzamy r1-ki na zakrętach (słabych ich kierowników raczej) Zawsze znajdzie się jakaś luka braku doświadczenia w sytuacji ekstremalnej i tu rozumiem kobiety, które boją się o Nas. Nawet gdyby mi zabroniła to bym ładnie kupił cross'a i VFR stała by w garażu latana od czasu do czasu
Na szczęście spotykałem w większości kobiety, które to lubiły i wręcz złapały bakcyla VFR-OC. do dziś to miło wspominają.
Ave i oby się zgodziła
bo to piękna sprawa..... latać z kobietą życia z tyłu.....chociaż wolę jak jest z przodu
Fiołki na górze, róże na dole......
Ale jest miło, o ja pie.....le
LWG

Na szczęście spotykałem w większości kobiety, które to lubiły i wręcz złapały bakcyla VFR-OC. do dziś to miło wspominają.
Ave i oby się zgodziła


Fiołki na górze, róże na dole......
Ale jest miło, o ja pie.....le

VFR800FI '99 - była ze mną 35tyś km
VFR800FI '02 - obecna kochanka
UBEZPIECZENIA << www.kolczynscy.pl >>>
VFR800FI '02 - obecna kochanka
UBEZPIECZENIA << www.kolczynscy.pl >>>
-
- teksciarz
- Posty: 129
- Rejestracja: śr 26 wrz 2012, 19:49
- Imię: Jakub
- województwo: kujawsko-pomorskie
- Płeć: Mężczyzna
Re: jak przekonać żone do zakupu vfr
Dzięki bardzo za wszystkie wypowiedzi dało mi to myślenia.Ale i tak chyba nie zrezugnuje z VFR to chyba choroba
Mogę nawet przez dłższy czas jeździć pwoli i z dystansem, ale wole mieć mieć maszynę swoich marzeń niż kupić na fazera lub gsxf i nie czuć do nich takiego respektu, bo pewnie szybciej taką maszyną można opanować. i ciągle się napalać w necie itp na vfr. a już będę miał to znając mnie będę się mega troszczył aby się jej rzadna krzywda nie stała. Może źle myśle ale.....

- KolczyK
- stary wyjadacz
- Posty: 4199
- Rejestracja: pt 02 mar 2007, 23:20
- Imię: Przemysław
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Trójmiasto, Rumia
- Kontakt:
Re: jak przekonać żone do zakupu vfr
dziś bak przelatałem trochę czyszcząc zaworki.
1 bieg ok 110
2 bieg ok 140-150
3 bieg ok 180-190 z groszem (wszystkie do odcinki)
4 bieg nie wiem ok 220 pewnie, bo nie mialem miejsca.....na 5 można pocisnać maxa.... na 6 na autostradzie z kufrem miałem ponad 250.
także .... rozważ dobrze, bo VFRa jest niepozorna, ale kusi ....
1 bieg ok 110
2 bieg ok 140-150
3 bieg ok 180-190 z groszem (wszystkie do odcinki)
4 bieg nie wiem ok 220 pewnie, bo nie mialem miejsca.....na 5 można pocisnać maxa.... na 6 na autostradzie z kufrem miałem ponad 250.
także .... rozważ dobrze, bo VFRa jest niepozorna, ale kusi ....
VFR800FI '99 - była ze mną 35tyś km
VFR800FI '02 - obecna kochanka
UBEZPIECZENIA << www.kolczynscy.pl >>>
VFR800FI '02 - obecna kochanka
UBEZPIECZENIA << www.kolczynscy.pl >>>
- Tomek Grudziądz
- klepacz
- Posty: 1155
- Rejestracja: sob 17 kwie 2010, 22:35
- Imię: Tomek
- województwo: kujawsko-pomorskie
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Grudziądz
Re: jak przekonać żone do zakupu vfr
Jak już się zalogował na forum Hondy to niech już pozostanie i kupi tą VFR-kę
I tak w domu przechlapane i tak

I tak w domu przechlapane i tak

"niepuszczone bąki unoszą się do góry,stąd się biorą posrane pomysły"
- KolczyK
- stary wyjadacz
- Posty: 4199
- Rejestracja: pt 02 mar 2007, 23:20
- Imię: Przemysław
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Trójmiasto, Rumia
- Kontakt:
Re: jak przekonać żone do zakupu vfr
Jaa nie neguje
niech przyjedzie na Wcyce 2013
zapraszamy całą Polskę
My do Was, a wy do Nas nie ? ooo nie !! Kuba ! żoną się zajmiemy, a my tu na Pomorzu mamy taki zwyczaj, nie pożyczaj, ale tylko motocykli !
także żoną się zajmiemy..... ale stary nie bój się .... Ty otrzymasz kartki na gwałt
w postaci zrywki, czyli liczysz do nieskończenie wiele
po wizycie na Wdzydzach Kiszewskich i upojeniu Rumem 80% żona zgodzi sie na wszystko, wpadajcie nawet furą
klimatu Wcyc.... i Białej .... czy Bezmiechowej .... nie idzie zamienić na nic innego !







VFR800FI '99 - była ze mną 35tyś km
VFR800FI '02 - obecna kochanka
UBEZPIECZENIA << www.kolczynscy.pl >>>
VFR800FI '02 - obecna kochanka
UBEZPIECZENIA << www.kolczynscy.pl >>>
- diablique
- klepacz
- Posty: 530
- Rejestracja: wt 12 sty 2010, 23:03
- Imię: Ann
- Płeć: Kobieta
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Re: jak przekonać żone do zakupu vfr
Kuba VFRka nie jest dobrym pomyslem na pierwsze moto i nie chodzi o to ze kusi ale o to ze jest ciezka i trudniej sie na niej uczyc, warto zaczac od mniejszego sprzecika...
Co do Zony przyjedz z nia na zlot, niech pozna ludzi wkreci sie w klimat... Ktos ja delikatnie przewiezie i sama bedzie chciala zebys kupil
Łysolek tez kiedys twierdzil ze na moto nie wsiadzie
Co do Zony przyjedz z nia na zlot, niech pozna ludzi wkreci sie w klimat... Ktos ja delikatnie przewiezie i sama bedzie chciala zebys kupil

Łysolek tez kiedys twierdzil ze na moto nie wsiadzie

Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 33 gości