The Times: jeśli runie euro, wojna może się rozlać po Europi

Czyli pokój z serii - "gadajcie o czym chcecie"
Awatar użytkownika
Diego
klepacz
klepacz
Posty: 1544
Rejestracja: wt 03 kwie 2007, 20:52
Imię: Mirek
województwo: mazowieckie
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Płock city

The Times: jeśli runie euro, wojna może się rozlać po Europi

Post autor: Diego » pn 19 wrz 2011, 22:03

Czytając na Onecie artykuł o takim temacie natknąłem się na koniec na taki komentarz nie jakiego speedbirda:
http://biznes.onet.pl/forum.html?discId ... AwMS5qcw==

"Kryzys się zaczął od pierwszego bankiera na świecie, który pożyczył nie swoje pieniądze na procent. Tak zwana lichwa. Pomyśl chwilkę. Jeśli tylko i wyłącznie bankier ma prawo do produkowania pieniędzy i jeśli każdego wyprodukowanego dolara pożycza na procent, to skąd weźmiesz dolary na spłacenie procentów?? Czy to takie trudne do zrozumienia, że bakierzy mają teraz w rękach cały świat, a do tego i tak jeszcze 5% z odsetek??? hehee... bawi mnie ....i irytuje, kiedy ktoś na forum pisze posta z pytaniem "to skoro wszyscy mają długi.. to u kogo??"
Teraz bankierzy wjadą do Grecji by odebrać swoje długi. Zagarną resztki z tego, czego jeszcze tam nie posiadają, łącznie z ludźmi. Zaproponują związkom zawodowym obniżenie płac robotników o 30%, podniesienie podatków, itp... a jeśli nie to po prostu ludzie zostaną bez pracy. Będą jeść liście z drzew, albo pracować za super nędzne grosze. I w ten oto prosty sposób bankierzy zdobędą kilka milionów niewolników. Zgodnie z prawem. Bez użycia jednego czołgu. Podbili kraj. Długopisem...

Taki sam los czeka resztę europy, resztę "cywilizowanego" świata.
Nie ma się co oszukiwać. Gospodarki wszystkich krajów są ze sobą ściśle powiązane. Jeśli kilka lat temu upadł jeden bank i wywołał światowy kryzys..... pozostaje sobie wyobrazić co się stanie jak upadnie jeden kraj... :)
Będzie wojna? Nie... to nie będzie taka wojna jak pierwsza czy druga ...światowa. Ta "wojna" również obejmie większość krajów w Europie, jak również w Ameryce. Będzie jednak zasadnicza różnica. Nie będzie Niemiec walczył przeciwko Polakowi. Będzie niemiecki robotnik walczył z niemieckim policjantem. Polski robotnik z polskim policjantem.
Pamiętasz ostatnie "zamieszki" w Londynie? To tak właśnie będzie wyglądało, podobnie w każdym razie. Będą na ulicach tłumy zdesperowanych i głodnych ludzi, a na przeciwko nich staną służby porządkowe, a potem armia. Tak będzie w każdym większym i mniejszym mieście.
Pieniądz jako taki przestanie na chwilę istnieć. Powróci w nowej formie.
Chcesz zainwestować w swoją przyszłość? Nie kupuj złota, akcji czy walut. Naucz się robić jedzenie, robić ubrania, naucz się walczyć......."


Kiedyś już toczyliśmy na naszym forum "rozmowę" o końcu świata........może końca nie będzie ale coś na wzor tej przyszłości nas czeka.....
Jazda na motocyklu to najlepsze coś,co można robić w ubraniu

Awatar użytkownika
Rozan
klepacz
klepacz
Posty: 539
Rejestracja: wt 26 sty 2010, 16:34
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Konin/Toruń

Re: The Times: jeśli runie euro, wojna może się rozlać po Eu

Post autor: Rozan » pn 19 wrz 2011, 23:01

Jak dla mnie jest to wizja kolejnej osoby, która pięknie potrafi patrzeć na awers bądź rewers, a nie na całą monetę. Skoro dług jest takim złem, dźwignia finansowa traktowana jest jako zło totalne, którego nie da się spłacić (zgodnie ze słowami autora), to dlaczego jesteśmy technologicznie w miejscu, w którym jesteśmy obecnie? Autor chyba niezbyt orientuje się w jaki sposób finansowane sa choćby innowacje. I to nie od dziś. Polecam poszerzyć wiedzę, ale nie bzdurnymi filmami o ekonomii na youtube, gdzie autor nie jest nawet świadom w jakich okolicznościach narodził się tzw. greenback (czyli dolar, który miał jedną stronę zieloną).

Problem nie rozbija się moim zdaniem o to, że wykorzystujemy dźwignię finansową. Problemem jest tzw. maczuga finansowa, która pojawić się musi, jeśli poprzez jakiekolwiek względy ludzie zatracają się w swej zachłanności, swym ego czy w swych ambicjach. Czy obecny system socjalny, działający praktycznie w całej UE nie jest absurdem? Czy koszty związane z obsługą zobowiązań podatkowych nie są absurdem? Czy absurdem nie jest, że np. mniejszość, jaką stanowią cyganie, nie odprowadza podatków a czerpie ze wszystkich możliwych świadczeń?

Czy absurdem nie jest, że Grek wymaga sjesty, strajkuje z powodu obcięcia 14 czy 15, a jednocześnie jest zdziwiony, że tonie w długach?

Wizja przedstawiona przez autora posta niesie za sobą niesamowitą hipokryzję, która niestety drzemie praktycznie w każdym z nas. Ja osobiście jestem za tym, aby np. każdego przedstawiciela kościoła postawić przed sądem za czerpanie pełnymi garściami z podatników poprzez narzucanie swej woli w dziedzinach, w których nie powinien mieć głosu (pełna gama spraw - od nagabywania przed wyborami do żądań usunięcia Nergala i bojkotu abonamentu RTV), za ciągłe roszczenia, za wałki...

Gospodarki świata są ze sobą niesamowicie silnie powiązane. Potrzeba kogoś, kto pokaże, że można naród wziąć za mordy i przeprowadzić niezbędne reformy, bez patrzenia na cele krótkoterminowe (najprawdopodobniej przegrana w kolejnych wyborach).

Tylko co z tego, że są osoby skłonne na prawdę dużo zadziałać, jeśli kolejny rząd przywróci wszelkie aspekty, które teraz tak strasznie łupią gospodarki wszystkich krajów, że spychają je wprost do recesji?

Bardziej się obawiam gwałtownego runu na banki, jak w latach '30 ubiegłego wieku, gdzie przez ponad tydzień w USA nie istniał żaden bank (wszystkie ogłosiły niewypłacalność z powodu zbyt lawinowych wypłat z kas).

System bankowy jest obecnie dużo lepiej zabezpieczony, sam się zdziwiłem rozpoczynając pracę w centrali banku na jak wiele rzeczy muszą one odprowadzać rezerwy.

Moim skromnym zdaniem wszystko rozbija się o to, że służbę zdrowia może prowadzić historyk, ekonomię filozof a kwestie prawne budowlaniec, którzy poprzez niewiedzę w danej dziedzinie promują niesłychanie głupie pomysły.

M

Awatar użytkownika
Rozan
klepacz
klepacz
Posty: 539
Rejestracja: wt 26 sty 2010, 16:34
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Konin/Toruń

Re: The Times: jeśli runie euro, wojna może się rozlać po Eu

Post autor: Rozan » pn 19 wrz 2011, 23:04

‎"Kontrola leniwych Greków przez Unię Europejską wykazała, że nawet Syzyf tylko symulował pracę." (wyczytane w necie)

Sorki za double posta, proszę o sklejenie.

Awatar użytkownika
stoodent1
pisarz
pisarz
Posty: 221
Rejestracja: śr 17 mar 2010, 18:43
Imię: Michał
województwo: lubelskie
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Pulki k.Puław
Kontakt:

Re: The Times: jeśli runie euro, wojna może się rozlać po Eu

Post autor: stoodent1 » wt 20 wrz 2011, 00:06

Rozan 100% racji niestety system świadczeń socjalnych jak i wiele złych decyzji ciągnie cały kraj w długi...

Awatar użytkownika
śliniak290
klepacz
klepacz
Posty: 1856
Rejestracja: pn 07 cze 2010, 09:41
Imię: Wojciech
województwo: mazowieckie
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Warszawa - Jelonki

Re: The Times: jeśli runie euro, wojna może się rozlać po Eu

Post autor: śliniak290 » wt 20 wrz 2011, 08:04

Rozan ładnie napisane . :D
Najpierw naucz śmiać się z siebie , a potem śmiej się z innych !!!

Awatar użytkownika
Rozan
klepacz
klepacz
Posty: 539
Rejestracja: wt 26 sty 2010, 16:34
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Konin/Toruń

Re: The Times: jeśli runie euro, wojna może się rozlać po Eu

Post autor: Rozan » wt 20 wrz 2011, 08:08

Tutaj mamy bardziej prawidłowy obraz, z forum StockWatch, napisane przez użytkownika Scarry:

"samo lewarowanie nie byłoby problemem, tak jak powiedzenie Gecko "chciwość jest dobra", tak, jasne że jest, ale wszystko zależy od granic rozsądku, których jest coraz mniej w naszych czasach.

Nasza ekonomia i cała cywilizacja jest przeżarta dwoma falami które jakoś zaburzyły związek finansistów z realną ekonomią. Pierwsza to za Nixona kiedy instrumenty pochodne potwornie się rozrosły do rozmiarów nie znanych nigdy wcześniej, i druga kiedy od okolic 2001 i zamachu 11.09.2001, Ameryka zmieniła swoją politykę gospodarczą, drastycznie zwiększając interwencjonizm państwowy starając się sztucznie zablokować naturalne dołki w cyklach gospodarki kapitalistycznej.

To jest rak, który niszczy rozwój normalnej gospodarki opartej na przepływie kapitału i eliminacji słabych elementów, sztucznie broniąc elementów, które powinny być eliminowane i zastępowane nowymi, nic się nie rozwijamy.

Weźcie sobie wykresy giełdowe dowolnej wielkiej giełdy zachodniego świata na przestrzeni ostatnich 5 lat... ZERO rozwoju, DAX, CAC, SP500, nasz WIG20, STOXX50, NIKKEI225 (ten dramatycznie stracił przez te lata, i nie przez tsunami)... świat finansów utknął i udaje że nic się nie stał. A jako lekarstwo proponuje jeszcze więcej tego co zniszczyło naturalny kapitalizm czyli interwencjonizmu państwowego, teraz mają to być skoordynowane banki centralne państw. Nawet bez depresji 2008 giełdy cały czas obsuwają się w dół... "

Awatar użytkownika
Łysolek
Shrek
Shrek
Posty: 1261
Rejestracja: sob 04 lip 2009, 08:45
Imię: Adam
województwo: mazowieckie
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Marki

Re: The Times: jeśli runie euro, wojna może się rozlać po Eu

Post autor: Łysolek » wt 20 wrz 2011, 08:34

o fajny temat, w końcu żaden inny nie wywoła tyle kontrowersji co ten , w końcu kazdy z nas chciałby wiedziec co sie stanie z oszczędnościami , które leżą na koncie etc...

ja bym raczej kryzys finansowy bo tak mozna to nazwać upatrywał w spekulantach oraz polityce, zauważcie ze politycy coraz cześciej ( bynajmniej CI pomarańczowi ) mówią o wielkiej kasie z Uni ale w Unii tej kasy jest coraz mniej , coraz bardziej widac że kraje UE nie dają sobie rady z obecną sytuacją patrz Gracja, a dziś nawet Włochy . Coraz głośniej słychac jak ludzie krzycza że cała ta Unia to jedna wielka przepaść do której wpada kasa i juz nie wraca
Ameryka zaczyna sie "kopać" bo przez ostatnie lata kasa od nich tylko wypływała na wszelakie działania militarne, w gospodarke nie pompowali praktycznie nic.
Podobny obraz tylko zinnym podłożem zaczyna klarowac nam sie równiez w Europie , już Niemcy i Francja krzyczą dlaczego kasa dla Greków jak sami mamy problemy wewnętrzne , problemem tego wszystkiego sa równiez sami ludzie - i znów ulubieni Grecy - krzycza że nie będą dłużej pracowąć ( podniesienie wieku emerytalnego ) , gdzie w Polsce np. pracujemy o ponad 5 lat dłuzej i nikt z tego problemu nie robi...

Także aby uspokoić co poniektórych , w Polsce nawet kryzys sie nie uda , bo mentalnosc nasza na to nie pozwoli 8)

a pamietacie jak Euro kosztowało ponizej 3 złotych ? Niedługo znów tyle będzie kosztować ;)

Awatar użytkownika
Rozan
klepacz
klepacz
Posty: 539
Rejestracja: wt 26 sty 2010, 16:34
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Konin/Toruń

Re: The Times: jeśli runie euro, wojna może się rozlać po Eu

Post autor: Rozan » wt 20 wrz 2011, 09:13

Po kolei spróbuję się odnieść:

1) Co się stanie z oszczędnościami - to zależy od tego, jak ulokujesz. Na 99% zarobisz - banki będą się obawiały wypływu dużej kasy, więc zaproponują wysokie lokaty (pamiętacie jeszcze, jak 2-3 lata temu PKO BP dało 10,5% na 18 m-cy? A to wcale nie było najwyższe oprocentowanie). Prawdziwą kasę zarobić będzie można na rynku finansowym (gdzie odszedł bym od akcji, a postawił na waluty, obligacje, surowce i kontrakty terminowe), gdyż wbrew opiniom części ludzi kasę na rynkach trzepie się wtedy, gdy jest duża zmienność. Trzeba wtedy mieć jaja jak pierwszoplanowa gwiazda porno (no, tylko bez syfilisu ;) ) i bardzo silną psychikę. Ludzie, którzy będą wiedzieli co robią na rynkach i dlaczego właśnie to robią mają szansę zarobić niesamowite kwoty.
Dlaczego podałem akurat te instrumenty finansowe? Zauważcie, że tak na prawdę wykluczyłem jedynie akcje, ponieważ w Polsce pełza krótka sprzedaż (czyli sposób inwestycji, w którym pożyczamy papiery wartościowe od biura/domu maklerskiego, sprzedajemy je na rynku, a następnie po spadku ceny odkupujemy je znów na rynku i oddajemy - tzw. sposób gry na spadki wartości /opis w uproszczeniu/). Nie warto się sprzeciwiać rynkowi, bo zostaniemy w samych majtach.

2) Co wszyscy widzą złego w spekulantach? Chyba problem w tym, że media kształtują ten tytuł/profesję na coś złego. Ja osobiście JESTEM spekulantem i nie widzę innej drogi na rynku finansowym dla siebie.
Czym jest spekulant?
Spekulant jest to osoba, która inwestuje średnioterminowo. Co to znaczy? Znaczy to to, że jak kupuję jakiś papierek (metafora, bo obrót mamy oczywiście zdematerializowany, wiec nie mamy papieków tylko zapiski na kontach bankowych w KDPW) to nie darzę go sentymentem, tylko trzymam, jeśli na nim zarabiam lub sprzedaję jeśli na nim tracę. Czy jest to złe? Nie, bo może to robić każdy. Wszystko rozbija się o uwarunkowania psychologiczne danej osoby odnośnie ryzyka, nastawienia do inwestycji i kilku innych czynników. Czy jest to dobre? Tak, choćby dla tego, że to właśnie spekulanci zapewniają tak wysokoą płynność na rynku. Chcielibyście nabyć jakieś akcje, patrzeć jak tracą na wartości nawet 70-80% i nie mieć ŻADNEJ możliwości na ich sprzedaż? No właśnie. Ja też nie.
Negatywny obraz spekulnata został utworzony w trakcie ostatniego kryzysu. Powiedzmy sobie raz a szczerze - w trakcie ostatniego krachu mięliśmy do czynienia ze zmową DUŻYCH banków inwestycyjnych, m.in. z USA i EU, które umawiały się na zasadzie "dobra, to teraz wszyscy sprzedajemy walutę X. Jak zejdzie do poziomu X,XXXX (gdyż kurs walut podawany jest do 4 miejsca po przecinku, gdzie najmniejsza zmiana/ostatnie miejsce po przecinku to tzw. PIPS) to kupujemy. Wtedy to inni zostaną z placem w d... a nasz akcjonariat i rada nadzorcza będą zadowoleni. To jest chamstwo - i to udowodnione chamstwo w różnorakich dochodzeniach. Co innego, gdyby się nie zgadali - wtedy mamy zwykłą grę na giełdzie, a z taką ewentualnością każdy racjonalnie myślący inwestor MUSI się liczyć.

Wiecie co jest jedyną gorszą rzeczą od najeżdżania na spekulantów? Uważanie się inwestorów giełdowych za niewiadomo kogo. Najbardziej bawi mnie stwierdzenie: "Nie mów, że grasz na giełdzie, tylko że inwestujesz. Musisz okazać szacunek do rynku, a tak brzmi, jakbyś uprawiał hazard". G..no prawda - rynek nie wie kim jesteś, ma w nosie jak się w stosunku do niego odnosisz, oraz - jeśli będziesz głupi i zbyt odważny - zniszczy cię i wypuści w samych majtkach (tak - jeśli inwestujesz z wykorzystaniem dźwigni finansowej to w wyjątkowo ekstremalnej sytuacji możesz stracić wszystko, a nie tylko środki na rachunku inwestycyjnym).

3) Zadłużenie Włoch nie od dziś jest wiadome. Powraca ten sam problem, co w Grecji - nieudolność zarządzania, wielka roszczeniowość obywateli (lenistwo). Portugalia, Hiszpania, Anglia - to moim zdaniem będą kraje następne. Najlepsze jest to, że Japonia prawie nie posiada własnych surowców, zadłużona jest na prawie 200% PKB, a sobie radzi. Inwestowała kupę kasiury, a teraz się po woli zwraca.

4) Unia - tak. Ale nie w tym wydaniu. Jeśli utrzymujemy taką armię biurokratów, którzy zastanawiają się jakie państwa mają dostęp do morza zgodnie z ich definicją, definiują ślimaka, definiują marchew - to po co nam oni?
Błędem Unii Walutowej był fakt braku wspólnej namiastki Banku Centralnego. Obecnie każde z państw może zagrozić Euro, gdyż każde wybiera sobie politykę fiskalną. Niby dlaczego naród niemiecki obecnie tak krzyczy, że woleliby wrócić do marek? Bo mieliby na własną walutę mieliby pełen wpływ.
Poza tym - teraz krzyczymy na Grecję, Włochy, a już nikt nie pamięta, że Niemcy zbankrutowały dwukrotnie (w następstwie I i II WŚ), Polska zbankrutowała ~20 lat temu, Anglia była bankrutem... wymieniać tak troszkę można.

5) Kryzys w Polsce. Dlaczego poprzednio cieszyliśmy się, że jesteśmy zieloną wyspą? Bo my żyjemy w mizernych warunkach. Gdyby nas było na to stać, to nas też kryzys by nie oszczędził. I szczerze - wolałbym żyć w kraju, który został dotknięty kryzysem mocno, ale ludzie żyją na wyższym poziomie (oczywiście nie wszyscy), niż u nas. Mam jeszcze rok na rozmyślanie nad ew. emigracja, ale już mi się powoli np. Australia marzy.

A Euro na początku kosztowało bodajże 2zł. Wtedy zrobiłem interes swojego życia - kupiłem 1.000E, pożyczyłem członkowi rodziny - wujowi, a gdy kurs poszedł ponad 150% w górę on oddał mi złotówki. I tak - ilość oddanych mi złotówek była równowartością kwoty, jaką ja zapłaciłem w kantorze. Z rodziną tylko na zdjęciu ;)

Pozdrawiam,
M.

ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 8 gości