


Pozdr.
P.S. To nie jest żart

Owszem jest i jak każdy dziennikarzyna zwyczajnie kłamiesz mówiąc, że nigdy nie byłeś posiadaczem skutera.Dresik pisze:więc posiadaczem skutera nigdy nie byłemtesty, lub w przypadku Burgmana testy długodystansowe to jeszcze nie jest "posiadanie"
Jak ja nie znosze prawnikówJanusz B. pisze:Owszem jest i jak każdy dziennikarzyna zwyczajnie kłamiesz mówiąc, że nigdy nie byłeś posiadaczem skutera.Dresik pisze:więc posiadaczem skutera nigdy nie byłemtesty, lub w przypadku Burgmana testy długodystansowe to jeszcze nie jest "posiadanie"
Mylenie pojęć, niekompetencja, niedoinformowanie, nierzetelne i wybiórcze przekazywanie informacji, celowe fałszowanie obrazu rzeczywistości i wreszcie bardziej lub mniej wyrafinowane, ale najzwyklejsze kłamstwo - ot i cały zestaw cech i narzędzi dzisiejszego pismaka, czy innego korespondenta.
Tak.Dresik pisze:A tak poważnie- jeżeli przez jakiś czas zamieszkam w mieszkaniu kumpla, to znaczy,ze byłem posiadaczem jego mieszkania? Jeśli przez jakiś czas użytkowałem dany pojazd, to znaczy, ze automatycznie byłem jego posiadaczem?
Ale co dokładnie masz na myśli pisząc, że byłeś za pojazd "odpowiedzialny"?Dresik pisze:Mogłem być przez określony czas za niego [pojazd] odpowiedzialny, ale czy tzn, że byłem w tym czasie jego posiadaczem?
To tylko nieco przerysowana moja opinia nabyta na podstawie własnych spostrzeżeń i obserwacji.Dresik pisze:A co do dalszej części wypowiedzi- możesz rozwinąć Jano?To jakiś uraz do pismaków, zwyczajna uszczypoliwość, czy wolne żarty?
Jest w tym wszystkim jakaś logika, w szczególności jak laska mówi "posiądź mnie", nawet jesli zamieszkales tylko na krotka chwilkeJanusz B. pisze:Tak.Dresik pisze:A tak poważnie- jeżeli przez jakiś czas zamieszkam w mieszkaniu kumpla, to znaczy,ze byłem posiadaczem jego mieszkania? Jeśli przez jakiś czas użytkowałem dany pojazd, to znaczy, ze automatycznie byłem jego posiadaczem?
Tak.
Jeśli kumpel wychodzi z mieszkania i Cię w nim zostawia - do jego powrotu jesteś posiadaczem lokalu.
Jeśli szef daje Ci swoje auto i każe nim jechać po bułki - w czasie podróży jesteś posiadaczem auta.
Jeśli na targach wsiadasz na motocykl, żeby cyknąć sobie słitfocię, przez tych kilka chwil jesteś posiadaczem tego motocykla.
Ściślej rzecz ujmując w w/w przypadkach jesteś dzierżycielem. Dzierżyciel to rodzaj posiadacza, więc w szerszym ujęciu jesteś posiadaczem.
to tak jak z ludźmi i murzynami - każdy murzyn jest człowiekiem, ale nie każdy człowiek jest murzynem.
Reasumując - Dresik, nie kłam czarnuchu![]()
![]()
![]()
Ale posiadanie to nie to samo, co prawo własności.
Ale co dokładnie masz na myśli pisząc, że byłeś za pojazd "odpowiedzialny"?Dresik pisze:Mogłem być przez określony czas za niego [pojazd] odpowiedzialny, ale czy tzn, że byłem w tym czasie jego posiadaczem?
Ktoś Ci go oddał do użytkowania? Na przechowanie? A może umówiłeś się z kimś, że jak ktokolwiek w kogoś/coś tym pojazdem przydzwoni, to przejmiesz na siebie odpowiedzialność za wyrządzone szkody (umowa ubezpieczenia)?
Albo znów staremu furę smarkaczu podprowadziłeś?![]()
Wszystko masz klarownie wyjaśnione w kc - art. 336 i nast.To tylko nieco przerysowana moja opinia nabyta na podstawie własnych spostrzeżeń i obserwacji.Dresik pisze:A co do dalszej części wypowiedzi- możesz rozwinąć Jano?To jakiś uraz do pismaków, zwyczajna uszczypoliwość, czy wolne żarty?
innymi słowy - daj sobie spokój ze skuterami, bo nie poruchasz.Kawa pisze:Takze Dresik jak jedziesz, to jedz ostro i na maxa, ale bezpiecznie
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 20 gości