Post
autor: adjar » śr 10 lis 2010, 21:04
Przejechanie się motongiem może być naprawdę trudne z technicznego punku widzenia. Słyszałem o przypadku przejechania się samochodem, ale w motocyklu powstaje problem utrzymania przez niego pionu przed dokonaniem przejechania. Należałoby rozpędzić moto do prędkości większej niż konieczna do utrzymania przez niego stabilności, następnie zeskoczyć z niego nie zaburzając jego równowagi, wyprzedzić (trudne, dla GS500 na przykład, o ile mnie pamięć nie myli, ta prędkość to ok 20 km/h (nie wiem ile dla VFR), więc trzeba by biec szybciej) i położyć się przed jadącym motocyklem. Moim zdaniem to wyzwanie może Cię przerosnąć.
Jeśli naprawdę tak Ci zależy na przejechaniu się motongiem, proponuję rozważyć wykorzystanie motonga z koszem.