Duże naszywanki klubu na plecy

Czyli wszystko co związane z klubem VFR-OC w wymiarze ogólnoposkim
Awatar użytkownika
MC_Hammer
ostry klepacz
ostry klepacz
Posty: 2124
Rejestracja: wt 05 maja 2009, 23:22
Imię: Maciej
województwo: mazowieckie
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Pruszków

Re: Duże naszywanki klubu na plecy

Post autor: MC_Hammer » pt 06 maja 2011, 22:36

Po pierwsze dzięki za szczerą odpowiedź.
Po drugie ja szanuje Twój wybór przynależności do jakiegokolwiek klubu i chęć posiadania swoich barw klubowych w miejscu widocznym i drogi jaką z kolegami obrałeś.

Wszystko jest jak najbardziej ok do pewnego momentu, zanim przejdę dalej muszę też dopisać, że chwała Ci za to, że nie jesteś tym który będzie bral życie za poważnie, to się tyczy uszanowania mojej naszywki na plecach ( niech ona pozostanie jedynie przykładem bo w tych kategoriach rozmawiamy, czy też piszemy)

A teraz do sedna tego z czym sie zgodzić nie za bardzo mogę a mianowicie:
woju27k pisze:Naprawde nie jest tak ciężko byc zaakceptowanym klubem jak wam sie to wydaje.
Ale nikt nie pisze, że jest ciężko i w ogóle już od razu a nawet w tej chwili :)
Piszemy o tym, że większość z Nas ( wszyscy Ci nie będący w klubach czy supportach MC ), nie chce ani nie czuje potrzeby bycia "zaakceptowanym" przez kongres, jak już wcześniej napisałem nawet bez statusu prawnego.

Idąc dalej, więc jeśli udałoby mi się zgromadzić w koło siebie setki motocyklistów, zapaleńców, kochających moją ideę, powstałby klub, wielki klub.
Rozważając dalej ten wątek, gdybym wprowadził żelazne zasady typu "jeden za wszystkich - wszyscy za jednego" i zapalił ludzi do bycia w jedności, oczywiście w między czasie trzebaby było pomyśleć o logo, ale na razie takim skromnym, np na breloczku do kluczy :P
I była by w Nas siła, można by napisać braterska i było by nas setki a każdy gotów jechać w drugi koniec polski aby pomóc koledze z klubu to pytam na wprost.

Jeśli mając taką siłę przebicia, miałbym aspiracje nosić bezkarnie naszywki swojego klubu gdzie tylko mi się zapragnie, czy ktokolwiek byłby w stanie powiedzieć jedź na kongres i się zgłoś, poproś o zgodę, wątpię naprawdę wątpię.

A najlepsze pozostawiłem na koniec, więc jak już zdobędę świat i będę miał armię motocyklistów, wiernych kompanów to czy będę miał prawo do tego aby żądać od innych dostosowania się pod moje (lub naszego klubu) reguły pozostałych motocyklistów, na zasadzie wypowiedzi : ja nie mam nic przeciwko ale wiecie albo dam wam błogosławieństwo do jazdy motocyklem, albo jak to w życiu bywa nie wszyscy są tak grzeczni jak ja.

Reasumując ( zaczynam lubić to słowo :D )
Wszyscy wiemy, że pewne zasady panują, bo to są jedynie zasady, dobrego wychowania, skutecznej nauki, higieny, poprawnej techniki jazdy motocyklem itd.
Nie będę i nie mam potrzeby bycia akceptowanym przez kogokolwiek a zwłaszcza przez zarząd lub kongres "instytucji" do której nie należę i nie mam zamiaru należeć.
Jestem w ogólnym słowa rozumieniu Free Riderem poprostu lubie zapier.., a są na tysiące.

Czlowiek jest zwierzęciem stadnym i od wieków gromadził się w mniejsze i większe grupy, a jak historia pokazuje większy ma większy apetyt na to żeby być jeszcze większy ( troszkę zamotałem ale chyba logicznie) jednak nie wymusicie na większości pewnych zachowań.

Rozumiem, że aby w waszym kręgu wszystko się kupy trzymało na zewnątrz trzeba być twardzielem o niepodzielnych poglądach, nigdy do incydentu nie dojdzie jeśli siły będą wyrównane, bądź można przegrać ( stara taktyka sztuki wojennej ).

Wiem dlaczego tak dbacie o swoje barwy, bo one symbolizują coś tylko waszego, honorowego, jedynego w swoim rodzaju, przynależność do większego tworu jakim jest kongres jest czymś wielkim dla pojedyńczych, maleńkich klubików najczęściej lokalnych, zrzeszających kilku lub kilkunastu zapaleńców, ale uważam, że co za dużo to nie zdrowo a zatracenie się we władzy jakiej nikt na zewnątrz waszej organizacji wam nie dał może być bardzo bolesne, gdy ktoś z siłą przebicia ją odbierze.
Łatwo jest zastrazyć jednostkę ale grupę, dużą grupę jeszcze przyjaciół, hmmm.

Wszyscy jesteśmy dorośli, każdy sam podejmuje decyzje, chcę być w MC to będę nie chcę to nie będę, chcę przebywać w gronie ludzi z VFR-OC to przebywam nie chcę to nie, jednak przestańcie narzucać swoje reguły innym, pozostawcie wolny wybów.

Pozostańmy w zgodzie lecz bez nakazywania, ograniczania i pseudo akceptacji i zastraszania bo to w ogólnym rozrachunku prowadzi do wybuchu wojny a tego żadna ze stron niechce, bo zwycięzca będzie jeden ten liczebniejszy i najmniej obliczalny.

PS. Pamiętam i ustosunkuję się do wypowiedzi użytkownika Quastl, bo się z nią nie zgadzam, przynajmniej nie do końca. Jednak muszę pomyśleć nad przelaniam myśli na ekran i w efekcie na kartę forumową.

dj cat
teksciarz
teksciarz
Posty: 138
Rejestracja: pn 18 maja 2009, 11:12
Model VFR: CBR 1100 XX Super Blackbird
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Warszawa

Re: Duże naszywanki klubu na plecy

Post autor: dj cat » pt 06 maja 2011, 23:14

Quastl pisze: Ignorujac to po prostu "srasz" na to wszystko. Wiesz o co mi chodzi?
Ignorując zjawisko Mc Klubów nie mogę na to wszystko srać jak to ująłeś z tej prostej przyczyny, że nie mam takiego zamiaru ani potrzeby. Mi kluby jak już pisałem kilka razy wcześniej nie przeszkadzają, ale tylko do momentu, gdy nie spotykam się z ich strony z nakazami, zakazami, groźbami mniej lub bardziej konkretnymi itp itd. Na to sobie nie pozwolę i nikt mojego postanowienia nie zmieni. Ignorowanie to nie znaczy negowanie. Ignorowanie oznacza tyle, co nie zajmowanie się tematem, zagadnieniem. I ja takie stanowisko chciałbym prezentować w temacie MC. Wszedłem na stronę kongresu i wyczytałem, że w swoich szeregach chcecie widzieć kluby, które CHCĄ RESPEKTOWAĆ ZASADY KONGRESU (może nie ująłem tego dosłownie, ale o to chodziło). I tu mamy rozwiązanie trapiącego nas problemu. Jeśli ktoś chce to respektuje i wchodzi w wasze struktury , ale pozostali nie chcą i nie respektują. Czyli mogą robić to, na co mają ochotę nie wykraczając poza granice prawa. Zgodzisz się ze mną?
Każda Honda dobrze wygląda. Nic innego nie powiem, bo bym ryzykował zdrowiem:)

Ludzie żyją po to, by latać na moto i czasami dla śmiechu postrzelać z wydechu : )

Awatar użytkownika
woju27k
teksciarz
teksciarz
Posty: 108
Rejestracja: ndz 28 mar 2010, 19:34
Model VFR: VFR 800 Fi '00
Imię: Mariusz
województwo: świętokrzyskie
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Opatów
Kontakt:

Re: Duże naszywanki klubu na plecy

Post autor: woju27k » pt 06 maja 2011, 23:18

Quastl dobrze napisałeś ze to są prywatne wypowiedzi.

MC_Hummer przynależnośc do klubu nie daje zadnej władzy. nie sadze ze noszenie barw daje wladze nad kims innym.
A to że w obrebie klubów jest jakaś wladza że na przyklad MC sa wyzej niz FG to inna bajka. Władza ta jest tylko w obrebie zrzeszonych bo wszedzie musi byc zachowana pewna hierarchia bo inaczej wszystko by pieprzło :P

Nie wiem czy wiesz ale w Polsce sa tez kluby motocyklowe nie podlegajace kongresowi no ale to tak na marginesie :P

Acha i zeby było jasne że nie namawiam ani nie narzucam jakichkolwiek reguł. Wyrażxam tylko swoja skromna opinie na ten temat :)
Bo jeździ się Hondą albo motocyklem

Awatar użytkownika
Ruda i Piotr
stary wyjadacz
stary wyjadacz
Posty: 3596
Rejestracja: wt 26 cze 2007, 10:23
Model VFR: Honda CBF 600 - 08
Imię: Kasia
województwo: pomorskie
Płeć: Kobieta
Lokalizacja: Gdynia
Kontakt:

Re: Duże naszywanki klubu na plecy

Post autor: Ruda i Piotr » pt 06 maja 2011, 23:25

dj cat pisze:CHCĄ RESPEKTOWAĆ ZASADY KONGRESU

Ostatnio dowiedziałam się, że Kongres jest bezprawnym tworem parunastu "cwaniaków"

Jak sie do tego ustosunkujecie ??

A poza tym dyskryminującym kobiety, których nie uznają w swoich kręgach(nie mam tu na myśli jedynego klubu MC dla kobiet Amazonek, notabene bandy oszołomek, to moje zdanie)

:wiewiora
Mamy dwie miłości- :rodzina i :motolove
VFR Viking SeXszyn North Roads

Awatar użytkownika
MC_Hammer
ostry klepacz
ostry klepacz
Posty: 2124
Rejestracja: wt 05 maja 2009, 23:22
Imię: Maciej
województwo: mazowieckie
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Pruszków

Re: Duże naszywanki klubu na plecy

Post autor: MC_Hammer » pt 06 maja 2011, 23:26

Obawiam, się, że nie dojdziemy do końca rozmowy w ten sposób. :)

Obaj, że tak napiszę dość fajnie unikacie odpowiedzi na zadane przeze mnie pytania, a odpowiedzi faktycznie poniekąd sa temacie jednak brak w nich konkretnego ustosunkowania się do zadanego pytania.

PS. Jeśli już zaznaczamy pewne kwestie, to ja z tego miejsca chciałbym napisać, że moje wypowiedzi jak i ich treść są jedynie moim zdaniem na toczący się temat i nie wypowiadam się za pozostałe grono użytkowników.

dj cat
teksciarz
teksciarz
Posty: 138
Rejestracja: pn 18 maja 2009, 11:12
Model VFR: CBR 1100 XX Super Blackbird
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Warszawa

Re: Duże naszywanki klubu na plecy

Post autor: dj cat » pt 06 maja 2011, 23:28

woju27k pisze:Jeżeli bedziesz mial taką naszywke to możesz zostac z niej spruty bo ma do tego prawo kazdy czlonek należacy do MC jak i do FG.
Piszesz, że nie macie władzy jako MC lub FG a ten cytat powyżej jak skomentujesz? Piszesz, że masz PRAWO spruć mi naszywkę, więc chcesz mieć nade mną władzę i to sprawowaną przy użyciu siły, a to już najgorszy rodzaj władzy. Możesz to jakoś logicznie wytłumaczyć? Bo ja widzę ewidentną sprzeczność w Twoich wypowiedziach.
Każda Honda dobrze wygląda. Nic innego nie powiem, bo bym ryzykował zdrowiem:)

Ludzie żyją po to, by latać na moto i czasami dla śmiechu postrzelać z wydechu : )

Awatar użytkownika
MC_Hammer
ostry klepacz
ostry klepacz
Posty: 2124
Rejestracja: wt 05 maja 2009, 23:22
Imię: Maciej
województwo: mazowieckie
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Pruszków

Re: Duże naszywanki klubu na plecy

Post autor: MC_Hammer » pt 06 maja 2011, 23:32

Ruda wyrwałaś troszke cytat z kontekstu :P

Co do reszty wypowiedzi nie mi ją oceniać ;)

Awatar użytkownika
Ruda i Piotr
stary wyjadacz
stary wyjadacz
Posty: 3596
Rejestracja: wt 26 cze 2007, 10:23
Model VFR: Honda CBF 600 - 08
Imię: Kasia
województwo: pomorskie
Płeć: Kobieta
Lokalizacja: Gdynia
Kontakt:

Re: Duże naszywanki klubu na plecy

Post autor: Ruda i Piotr » pt 06 maja 2011, 23:35

MC_Hammer pisze:Ruda wyrwałaś troszke cytat z kontekstu
Celowo :P

:wiewiora
Mamy dwie miłości- :rodzina i :motolove
VFR Viking SeXszyn North Roads

Quastl
Posty: 10
Rejestracja: śr 04 maja 2011, 18:18
Płeć: Mężczyzna

Re: Duże naszywanki klubu na plecy

Post autor: Quastl » sob 07 maja 2011, 01:43

Ruda i Piotr pisze:Ostatnio dowiedziałam się, że Kongres jest bezprawnym tworem parunastu "cwaniaków"

Jak sie do tego ustosunkujecie ??
Chyba nie oczekujesz naprawde odpowiedzi na ten zarzut. Nie mam ochoty dyskutowac w ten sposob. Mysle ze stac cie na wiecej - taka proba prowokacji jest bezcelowa.
Ruda i Piotr pisze:A poza tym dyskryminującym kobiety, których nie uznają w swoich kręgach(nie mam tu na myśli jedynego klubu MC dla kobiet Amazonek, notabene bandy oszołomek, to moje zdanie)
Jakie zdanie masz o Amazonkach, to twoja sprawa, ale faktem jest ze nie jest to jedyna grupa w kongresie zrzeszajaca kobiety. Wiec moze jednak zrodlo z ktorego czerpiesz informacje nie jest tak do konca obeznane w temacie.

@MC_Hammer:
Na jakie pytanie konkretnie unikam odpowiedzi? Troche sie zagubilem ze wzgledu na ilosc pytan (nie tylko z twojej strony).

edit:
Ach, chodzi ci o to, czy i jak zareagowal bym jesli stalbys obok mnie z naszywka, tak?
Moim zdaniem odpowiedz na to pytanie nie jest istotna w dyskusji czy naszywki powinny byc noszone przestrzegajac pewnych zasad. Jak juz pisalem wczesniej, nic nie ruszy mnie do wpisow co bym zrobil czy nie zrobil, grozenia i tym podobnych rzeczy.

Awatar użytkownika
Arnold
ostry klepacz
ostry klepacz
Posty: 2421
Rejestracja: pt 29 sty 2010, 21:56
Model VFR: 800 FI '01
Imię: Arnold
województwo: opolskie
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Opole
Kontakt:

Re: Duże naszywanki klubu na plecy

Post autor: Arnold » sob 07 maja 2011, 09:14

Tak czytam i czytam i dochodzę do wniosku że ta cała rozmowa prowadzi do tego co było wiadomo od samego początku. Czyli każdy ma prawo nosić sobie naszywki. Tak jak mogę nosić T-Shirty z napisami, a jak wiadomo na nich można spotkać najróżniejsze teksty/grafiki. A użytkownik Quastl przychodzi i zaczyna nauczać że to takie trochę nie taktowne, poza prawem. Ale czyim? W Polsce mamy tylko jedno prawo dla wszystkich. A to prawo nie zabrania mi noszenia naszywki forum na którym lubię przebywać.

Jeśli chodzi o barwy które mogą kolidować z kolorami/obrażać "klubowiczów". Do czego logo VFR-OC jest podobne?? Koliduje z czyimiś barwami, wzorem? Obraża kogoś?

Co do naszywek VFR-OC. Ja uważam, tak jak mrf już prędzej napisał, że służą one tylko jako rozpoznanie użytkownika forum gdzieś na drogach. Do niczego nie zobowiązują.
Quastl pisze:Ach, chodzi ci o to, czy i jak zareagowal bym jesli stalbys obok mnie z naszywka, tak?
Moim zdaniem odpowiedz na to pytanie nie jest istotna w dyskusji czy naszywki powinny byc noszone przestrzegajac pewnych zasad. Jak juz pisalem wczesniej, nic nie ruszy mnie do wpisow co bym zrobil czy nie zrobil, grozenia i tym podobnych rzeczy.
I dalej uciekasz od odpowiedzi.
Obrazek

Jak głupio pieprzę, to wybaczcie mi, ale jestem po kilku głębszych. :szczerbaty

Quastl
Posty: 10
Rejestracja: śr 04 maja 2011, 18:18
Płeć: Mężczyzna

Re: Duże naszywanki klubu na plecy

Post autor: Quastl » sob 07 maja 2011, 13:02

Dobra, powiedzialem swoje. Widze ze do niczego wiecej nie doprowadza, mimo to dobrze wiedziec, ze choc jest sie innego zdania mozna z niektorymi na poziomie prowadzic rozmowe.
Niestety nie mam zamiaru tworzyc taniej sensacji jak zycza sobie tego inne osoby i wypisywac czegos na forum. Argumentacja swojego zdania to fundament do dyskusji, ale po prostu nakladanie tej samej plyty od poczatku, jak np. robisz to ty Arnold, nie jest dla mnie motywacja do prowadzenia dalszej rozmowy. Wiem, mlody jestes i tez chcesz swoje dodac - po prostu mysle ze temat tutaj sie dla mnie wyczerpal.
Byc moze kiedys w realu spotkamy sie, wypijemy piwo (lub cole, jak kto woli) i pogadamy o tym, w czym mamy wszyscy mniej wiecej to samo zdanie: jazde na motocyklach. Bo nigdy nie wiadomo co przyszlosc przyniesie. A zatem...

...zajebistego sezonu

Awatar użytkownika
ivan
klepacz
klepacz
Posty: 809
Rejestracja: wt 05 sty 2010, 17:29
Model VFR: 1200X
Imię: Mariusz
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Warszawa

Re: Duże naszywanki klubu na plecy

Post autor: ivan » sob 07 maja 2011, 14:11

Quastl, myślę że to dobre zakończenie dyskusji :)

Nie wiem o co to bicie piany. Tak jak już pisałem wiele razy niech każdy robi to co uważa za słuszne i tyle. Quastl jako człowiek z MC wyjaśnił jego pogląd na ten temat i chyba nie ma sensu dalej wałkować tematu.

Nie ma sensu nikogo przekonywać do takiego czy innego zachowania. Trzeba tylko zdawać sobie sprawę że noszenie naszywki może kogoś prowokować (słusznie czy nie to już inna para kaloszy...) i tyle.

Awatar użytkownika
MC_Hammer
ostry klepacz
ostry klepacz
Posty: 2124
Rejestracja: wt 05 maja 2009, 23:22
Imię: Maciej
województwo: mazowieckie
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Pruszków

Re: Duże naszywanki klubu na plecy

Post autor: MC_Hammer » sob 07 maja 2011, 19:22

No cóż, szkoda, że nie doczekałem sie odpowiedzi, nawet jako prywatnego poglądu na takie kwestie jak pisalem wcześniej jedynie przypomnę:


"Nie przemawia do mnie instytucja "samozwańcza" szacunek tak ale nie dla "wybranych" tylko dla wszyskich !!!"

Tak czy nie ???



"Będziesz mi starał się tłumaczyć, że mi nie wolno bo są reguły pod które z mojego punktu widzenia nie podlegam, pomimo tego, że jestem osobą honorową i można na mnie liczyć jak i to, że zawsze potrzebującemu motocykliście udzielę pomocy, dasz mi spokój czy postarasz się mi ją zdjąć.
Czy może odejdziesz w milczeniu, z myślą, że od tłumaczenia siłowego są inni i napewno na nich kiedyś trafie ???"

Pytanie dotyczyło naszywki, nawet tego ubzdurangego różowego króliczka, który jak się już dowiedziałem, może zostać uznany za obrazę innych barw klubowych, więc jak to jest, pomimo przywłaszczenia sobie miejsc na naszywki, będziecie jeszcze narzucać kolorystykę i kształty ???



"Piszemy o tym, że większość z Nas ( wszyscy Ci nie będący w klubach czy supportach MC ), nie chce ani nie czuje potrzeby bycia "zaakceptowanym" przez kongres, "

Mam do tego prawo jako motocyklista czy nie ???



"...więc jak już zdobędę świat i będę miał armię motocyklistów, wiernych kompanów to czy będę miał prawo do tego aby żądać od innych dostosowania się pod moje (lub naszego klubu) reguły pozostałych motocyklistów, na zasadzie wypowiedzi : ja nie mam nic przeciwko ale wiecie albo dam wam błogosławieństwo do jazdy motocyklem, albo jak to w życiu bywa nie wszyscy są tak grzeczni jak ja."

Więc jak z tym przykładem a zarazem pytaniem, też pozostanie bez odpowiedzi ???

Chcąc wyjaśnić swoją motywację noszenia naszywki na plecach, nie będąc "zrzeszony" ani też nie otrzymując "zezwolenia",chciałbym otrzymać odpowiedzi na te pytania i zagadnienia, a jeśli odpowiedziałbyś na nie, to tam zawara była by odpowiedź – dlaczego mam do tego prawo.
Szkoda, że się nie doczekam i bardzo tego żałuję, choć może jednak.

Jeśli nie, to ja również życzę zajebistego sezonu

Oby była sposobność spotkania się na pifku i wyjaśnieniu do końca dość niesprecyzowanej wypowiedzi na temat zlotu w skarżysku i tzw "backstage" bo troszkę się w tym temacie również się rozmijamy ;)

Awatar użytkownika
woju27k
teksciarz
teksciarz
Posty: 108
Rejestracja: ndz 28 mar 2010, 19:34
Model VFR: VFR 800 Fi '00
Imię: Mariusz
województwo: świętokrzyskie
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Opatów
Kontakt:

Re: Duże naszywanki klubu na plecy

Post autor: woju27k » sob 07 maja 2011, 23:43

A tak z innej beczki to ktos sie wybiera na ów zlot do skarżyska?
Bo jeździ się Hondą albo motocyklem

dj cat
teksciarz
teksciarz
Posty: 138
Rejestracja: pn 18 maja 2009, 11:12
Model VFR: CBR 1100 XX Super Blackbird
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Warszawa

Re: Duże naszywanki klubu na plecy

Post autor: dj cat » ndz 08 maja 2011, 09:34

Maciek myślę, że na tyle skonkretyzowałeś i doprecyzowałeś pytania, że nasi współdyskutanci równie konkretnie i precyzyjnie na te pytania nie odpowiedzą, gdyż taka odpowiedź obnaży sedno zagadnienia, które tu rozkminiamy. Cieszę się, że dyskusja przebiega spokojnie i na poziomie o co jak wiemy nie jest tak łatwo na forach internetowych. Moim zdaniem istnieje tylko jedno rozsądne rozwiązanie sprawy, a mianowicie kongres pilnuje spraw swoich uczestników, swoich klubów, zamkniętych zlotów pozostawiając innym wolną wolę postępowania i możliwość samodzielnego kształtowania swoich poglądów na motocyklizm w każdym jego aspekcie. Każdy strzeże swojego podwórka i wtedy wszystko będzie ok. Inaczej chyba się nie da, a nawet nie można. Ktoś, kto ma już trochę lat i ma ukształtowane pewne poglądy nie zmieni zdania tylko dlatego, że ekipa innych facetów mu tak powie. Oczywiście znajdą się tacy, którzy odpuszczą dla świętego spokoju, bo mają podwyższony poziom strachu itp itd. Ale to nigdy nie będą wszyscy przedstawiciele środowiska i dlatego kongresowi nie uda się ukształtować jak to nazywacie "sceny motocyklowej" na swój styl. Poza tym pamiętajcie o jednym: przemocą i groźbą nie zdobywa się zwolenników czy też sympatyków, a najwyżej zastraszoną grupę tzw "miękkich faj" plus całe masy przeciwników. Czy o to chodzi w waszych działaniach nazwijmy to "porządkowych" skierowanych do "zwyczajnych" motocyklistów? Mam nadzieję, że tak nie jest. Tłumaczenie, namawianie, przekonywanie JAK NAJBARDZIEJ TAK, natomiast wszelkie inne formy takie jak przemoc, groźby, ograniczanie praw czy też wolności ZDECYDOWANIE NIE !!!!!
Każda Honda dobrze wygląda. Nic innego nie powiem, bo bym ryzykował zdrowiem:)

Ludzie żyją po to, by latać na moto i czasami dla śmiechu postrzelać z wydechu : )

ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 4 gości