Post
autor: ppamula » wt 26 sty 2010, 22:54
Cztery posty, dwadzieścia, dwieście, pięćset.....
To nie jest takie najważniejsze.
Według mnie najważniejsze jest poznanie człowieka w realu, na zlocie, na cotygodniowym spotkaniu, gdzieś na imprezie u kogoś.
Jak w rodzinie mafijnej wystarczy słowo gwarancji innego.
Są pomiędzy nami tacy co przy pierwszym czy drugim spotkaniu rzucili sie w wir pracy albo od razu zaczęli pomagać.
Są tacy co swoim charakterem od razu zaskarbili sobie przyjaźń albo stali sie legendą.
Dajmy sie poznać. Dla wiekszości z nas ta naszywka to honor, coś więcej niż trochę nici. Może nie dla każdego ale dla wiekszości z nas.
Ja to tak widzę ale wcale nie jestem nieomylny.
Sprawa naszywek na jakiś czas ucichła bo brakuje nam czasu na zwykłe sprawy a co dopiero na prowadzenie sklepu wysyłkowego. Tak. Bo rozprowadzanie naszywek to taki mały biznes. Wkłada się w to swoje pieniądze, zbiera zamówienia, pakuje, biega na pocztę, wysyła, liczy kasę, znów zamawia u hafciarza.....
To samo z innymi gadżetami.
Ale cierpliwości, aby do wiosny.