organizacja i przygotowania do CZD 2010-05-29

Czyli wszystko co związane z klubem VFR-OC w wymiarze ogólnoposkim
Awatar użytkownika
benito
ostry klepacz
ostry klepacz
Posty: 2333
Rejestracja: śr 28 mar 2007, 12:10
Imię: Jarek
województwo: mazowieckie
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Post autor: benito » ndz 14 mar 2010, 15:56

Łatwo jest krytykowac ...
Czy myslicie, ze dzieciakom przeszkadza obecniosc kamer i aparatow??
Aparaty i tak byly, tylko nasza.
Czy dzieciakom przeszkadza obecnosc banerow reklamowych??
Nie sadze.

Czy nam to wszystko cos daje??
Oczywiscie...nie lokujemy w akcje swoich pieniedzy, a kozystamy z funduszy pozyskanych od sponsorow.
Czy w zeszlym roku, dzieciaki z Chelmna mogly by przyjechac i tak sie bawic bez wkladu sponsorow??
Z cala pewnoscia nie.

Mysle, ze lepiej sie stanie, jak wszyscy zaczna myslec na nowymi atrakcjami, zamiast krytykowac.

LUDZIE!!!!

DO ROBOTY, a nie do KRYTYKI.
Honda VFR800 - RC46 - `98
Honda VTR1000SP1 - RC51 - `00
KTM LC4 640 SM - `04
Honda CBR 929 - SC44 - `01
Yamaha WR 426 F - `01
Aprilia Tuono - `06
BMW K1200S - `05

Awatar użytkownika
PETER
stary wyjadacz
stary wyjadacz
Posty: 4617
Rejestracja: czw 03 lip 2008, 22:22
Imię: PIOTR
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: PRUSZKÓW

Post autor: PETER » ndz 14 mar 2010, 16:18

LUDZIE!!!!

DO ROBOTY, a nie do KRYTYKI.
i o to chodzi :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
"BO JA JESTEM NIESPOTYKANIE SPOKOINY CZŁOWIEK"

Awatar użytkownika
mors
stary wyjadacz
stary wyjadacz
Posty: 3001
Rejestracja: czw 28 wrz 2006, 10:14
Imię: Jacek
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Sopot
Kontakt:

Post autor: mors » ndz 14 mar 2010, 16:45

Beni - jasne, ze do roboty, jasne że sponsorzy - nie o to chodzi aby ich nie było. Niech będą sponsorzy, banery, bajery, promy kosmiczne i prezydento-premier Putin, albo Nelson Mandela.

Niech będzie kasa i na CZD i na DD - bo o to właśnie chodzi. Tylko albo róbmy to w atmosferze kumplowania się, a nie topienia w łyżce wody, albo dajmy se sianka bo się przy okazji tej cudownej akcji pozabijamy... wzrokiem

Jedno drugiego nie wyklucza. I o to chozi.

Nie chowajmy głowy w piasek jak jest coś nie teges, ale sorrensen po ostatnim CZD nie wszystko było halo. Może się mylę, ale ja mam zeza, alzheimera i zaburzenia prostaty więc mam prawo coś źle sqmać, ale jeśli młodzież widzi to samo to może zróbmy coś z tym.


KRYTYKA? - TAK, ale konstruktywna
KRYTYKANCTWO? - ZDECYDOWANE NIE!!!
:evil
kto to jeszcze pamięta
alkohol - nawet pity bez umiaru, nie przyćmi bólu po stracie przyjaciela... 16.10.2007 ROADS

Awatar użytkownika
C_L_K
ostry klepacz
ostry klepacz
Posty: 2010
Rejestracja: wt 16 paź 2007, 16:07
Imię: Rafał
województwo: mazowieckie
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Kosewko

Post autor: C_L_K » ndz 14 mar 2010, 20:15

CZD 2007 - Pierwsza akcja. Nie było mnie - znam z opowiadań. Pójście "na żywioł" i udało się!
CZD 2008 - Druga akcja. Zorganizowana, z planem i pewnymi założeniami. Udało się nawiązać współpracę z goldenline, dzięki czemu dzieciaki miały więcej fanu niż rok wcześniej. Ale i tak zainwestowaliśmy w to przedsięwzięciem sporo własnych pieniędzy.
CZD 2009 - Trzecia akcja. Stwierdzamy, że chcemy zaprosić dzieciaki z DD. Zdajemy sobie sprawę, że bez kasy się to nie uda. Wiedząc ile naszych prywatnych środków (nie liczę oczywiście czasu i zaangażowania, bo przecież to jest jasne i zakładając stowarzyszenie byliśmy tego świadomi. Mówię tylko o konkretnych złotówkach) pochłonęła poprzednia akcja stwierdzamy, że trzeba znaleźć sponsorów, bo bez nich nie damy rady zorganizować pobytu DD i "czegoś więcej" niż wożenie na motkach w CZD. I tu pojawia się prosta matematyka. Aby pozyskać kaskę od sponsorów musimy im dać coś w zamian. A co możemy dać jeśli nie pokazanie ich loga na banerze, wywiad w telewizorni itp.??? No i udało się. Dzięki zaangażowaniu kilku osób udaje się zorganizować tyle kaski, że mamy samochodoscenę, koopę zajebi.stych nagród na konkursy, materiały do przeprowadzenia tych konkursów, pyszną grochówencję dla wzmocnienia sił i morale osób tyrających w pocie czoła żeby wszystko wypaliło itp. itd.) Te niesnaski, które wyniknęły po całej akcji były kumulacją pewnych zaszłości i akurat to był moment, kiedy "miarka się przebrała". Ale jest to sprawa pomiędzy konkretnymi osobami, upłynęło już dużo wody w Wiśle i nie ma co się wpierd.alać między wódkę a zakąskę.
CZD 2010 - czwarta akcja. Jest w fazie przygotowań. Życie tak się potoczyło, że nie możemy z Anią bezpośrednio brać udziału w zimowych przygotowaniach, bo niestety doba ma tylko 24 godziny. Cóż z tego, że forum liczy (na tą chwilę) 1762 członków, skoro czynną pomocą w akcji jest zainteresowanych może z 15-20 osób? No może kolejnych 10-20 czyta i kibicuje, ale nie daje nic z siebie? Ewentualnie przyjadą w dzień imprezy i pojeżdżą z dzieciakami (za co im wielkie dzięki, bo to tez ważne, żeby ekipa wożąca była odpowiednio liczna). Na razie przygotowania w pełni. Mam nadzieję, że wszystko wypali i będzie "jak zwykle" czyli zaje.biście :mrgreen:


A teraz parę moich refleksji i odpowiedzi na prę pytań:
zuzia tajger pisze: Czy nie można wrócić do schematu domowej organizacji ?
Przecież do tego nie potrzeba ani wielkiej kasy ani stada paparazi !
Niestety nie. Jeśli chcemy się rozwijać i robić coś więcej niż tylko raz w roku wożenie dzieciaków w CZD musimy pozyskiwać kasę. Wszystko wygląda dosyć prosto i łatwo z pozycji osoby, która wpada na miejsce wraz z rozpoczęciem imprezy i nie zna wielu zagadnień organizacyjnych "od środka" (i nie jest to, broń motórze, żaden zarzut do Ciebie Zuzia, wykorzystałem tylko Twoje pytanie jako przykład). Fakt jest taki, że jeśli chcemy, żeby wszystko wypaliło trzeba znaleźć sponsorów bo na to potrzebna jest KASA. Mam nadzieję, że w tym momencie jasne jest już dla wszystkich, że jeśli chcemy, żeby wszystko wypaliło trzeba znaleźć sponsorów. I kwestie TV, rozgłośni radiowych, banerów z logami itp. w tym momencie zostają wyjaśnione.
zuzia tajger pisze: 2008 rok moim zdaniem był cudowny.
Robiliśmy impreze dla dzieci z pełną gebą zebów czyt. uśmiechem.
I nadal tak będziemy to robić. Ale wiele atrakcji z 2008 roku udało się zorganizować dzięki współpracy z GL, na co nie mogliśmy liczyć w zeszłym roku, ani nie możemy liczyć w tym.
zuzia tajger pisze: Nati - wali post udziela się raz na jakiś czas, a jednak wpada, aby zaznaczyć swoją bardzo istotną funkcje i tak jakby dostaje jej się po uszach.
Oczywiście, że Nati zawsze (odkąd ja pamiętam) uczestniczyła w organizacji CZD. I nikt tego nie neguje, ani jej nie opier.dala. Jedynie Mucha zauważył, że już temat został wcześniej poruszony i że ktoś się tym zajmuje, więc żeby się nie dublować podał linka do właściwego tematu. I tyle. Nie rozumiem o co kaman :roll:
zuzia tajger pisze: Wpadam na spotkanie organizacyjne, rozmawiam z przyjaciolmi ktorych nie mam okazji widywac codzien - jestem uciszana.
Nie było mnie na tych spotkaniach, ale w zeszłym roku byłem na wszystkich. Do tego miałem w swoim życiu kilka epizodów, gdzie musiałem organizować pewne akcje (np. ZHP) Czy wiesz jak trudno jest zapanować nad kilkoma, kilkunastoma osobami, kiedy chce się im coś przekazać i coś zorganizować, a jedna, dwie albo pięć osób ma akurat w tym czasie ważniejsze rzeczy do obgadania? Idąc na te spotkania zapewne wiedziałaś, że będą one dotyczyć organizacji CZD, więc znowu nie bardzo rozumiem o co kaman?
mors pisze: Niech będzie kasa i na CZD i na DD - bo o to właśnie chodzi. Tylko albo róbmy to w atmosferze kumplowania się, a nie topienia w łyżce wody,
Niestety, ale jeśli akcja nabiera pewnego rozmachu, to wszyscy biorący udział w jej organizacji muszą przyjąć do wiadomości, że jest JEDEN KTOŚ kto koordynuje wszystkie działania. I teraz są dwa wyjścia:
1. Decydujemy się, że kontrolujący decyduje, ma ostatnie zdanie itd. albo
2. Chcemy demokracji i akcji pod tytułem: "każdy robi wszystko" i wtedy się topimy w łyżce wody itd.
Oczywiście żaden z tych punktów nie znaczy, że nie może się to odbywać w atmosferze kumplowania. Jestem jak najbardziej ZA :!:
zuzia tajger pisze: ale czy my, Roads i Piotrek chcieliśmy żeby to tak wygladało ?
Nie miałem okazji bawić się z dzieciakami w CZD z udziałem Przemka, ale z Piotrasem bawiliśmy się tam w 2008 roku. I wydaje mi się, że obaj nie chcieli by, aby nasza ingerencja w życie dzieci z CZD lub z DD zakończyła się na wożeniu ich motkami raz do roku. A niestety prawda jest taka, że aby zrobić coś więcej potrzebna jest kaska :(

Prosty przykład:
Mors zapoczątkował budowę Rykogrillowiska w DD. Znalazło się kilka (słownie(: KILKA) osób bezpośrednio zainteresowanych pomocą i tematem. Po apelu Freda o zbiórkę kasy znalazły się 3 (słownie: T_R_Z_Y) osoby (razem z Fredem), które zdecydowały się dorzucić do wiatki. I co z tego, że jest nas prawie dwa tysiące???

Mam nadzieję, że ostatnie słowa Morsa
mors pisze: KRYTYKA? - TAK, ale konstruktywna
KRYTYKANCTWO? - ZDECYDOWANE NIE!!! :evil
będą mottem dla dalszej działalności osób zainteresowanych pomocą dzieciom z DD i CZD.

EDIT:
O ja pierdykam! To najdłuższy mój post w całej historii! Mam nadzieję, że się na coś przyda :cool
Ostatnio zmieniony ndz 14 mar 2010, 22:06 przez C_L_K, łącznie zmieniany 1 raz.

Fred
ostry klepacz
ostry klepacz
Posty: 2605
Rejestracja: ndz 08 kwie 2007, 20:48
Imię: .
Płeć: Mężczyzna

Post autor: Fred » ndz 14 mar 2010, 21:24

Mądrze napisane Celik. Ja jestem niestety na takim etapie w życiu że nie mogę sobie pozwolić na każdy zlot, spotkanie czy impreze z VFR-OC. Po skończeniu studiów napewno się to zmieni. Jedynie co mogę teraz zrobić to pomóc chodźby na odległość. Mam nadzieje i apeluje do Ownersów aby każdy/każda pomyślał/a czy chce pomóc dzieciakom, czy woli stać z boku :dobani ? Wpłacenie 20 czy 30zł to nic w porównaniu z satysfakcją jaką można mieć z tego, że pomaga się uszczęśliwić kilka mordek.

Obym miał dane zobaczył na swoim koncie więcej niż trzy cyfrową sumę. Podobno wiara czyni cuda :evil :grin:


PS. Bądźcie Ownersami także poza monitorem!

Awatar użytkownika
Żeton
klepacz
klepacz
Posty: 1162
Rejestracja: czw 25 cze 2009, 17:38
Imię: Artur
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Bronisławów / Warszawa
Kontakt:

Post autor: Żeton » ndz 14 mar 2010, 22:51

benitto pisze:
LUDZIE!!!!

DO ROBOTY, a nie do KRYTYKI.
Święte słowa i nie ma co klikać że to lub tamto niech każdy pomyśli co może wnieść do tej akcji lub napisać jakie ma pomysły a nie robić OT
do dzieła ownersi :biggrin
Nie ma obcych wśród Błękitnych Rycerzy, są tylko niespotkani przyjaciele. "There are no strangers, only friends you haven't met. RIDE WITH PRIDE

zuzia tajger
klepacz
klepacz
Posty: 1479
Rejestracja: ndz 15 kwie 2007, 18:41
Imię: ...
województwo: warmińsko-mazurskie
Płeć: Kobieta
Lokalizacja: Olsztyn
Kontakt:

Post autor: zuzia tajger » pn 15 mar 2010, 00:03

benitto pisze:Łatwo jest krytykowac ...
DO ROBOTY, a nie do KRYTYKI.
To nie krytyka, to pytanie. Chociaz dobra, jest mała krytyka. Ja inaczej zupełnie to widze.
Nie musisz odrazu gryżć mnie w ucho!
To jest moje zdanie i dzięki Twojej wypowiedzi go nie zmienie.
Nie jestem, nie byłam i nie bede najbardziej zaangażowaną osobą w to wszystko, lecz sądze, że jako osoba która z wami już troche jest mam prawo zadawać pytania.
No chyba, że odetniecie mi język, ale to grozi generalnie wybuchem bomby atomowej.
Nie wydaje mi się, żeby noszenie w sobie żalu jako tako pomogło cokolwiek rozwinąć.


Ceilku, dziekuje za wyczerpującą odpowiedz. I oczywiście fajnie, iż zauwazyles pytanie, a nie oczywiście krytykę :-)
Teoretycznie kwestie zostają wyjaśnione.
Czy 2008 roku kiedy tych sponsorów nam nie wisiało tyle na "torze-parkingu" było gorzej ?
Nie.
O TO MI CHODZI.
Dokłądnie o fakt w jaki sposob staramy się obrcic te impreze.
Apeluje o powstanie i przedstawienie sytuacji.
Nie naskakuje na nikogo.
Chce wiedzieć tylko po co to wszystko. I czy gdybyśmy byli my, jako VFR oc i tylko my byłoby gorzej ?
Temat Nati poruszyłam przy okazji.
Swój nie.
Jakiekolwiek byłoby to spotkanie na jakikolwiek temat, sądze, że wybieranie króla i uciszanie podwładnych to bzdura.
Nie mamy 15 lat i nie skaczemy z piłkami w koło stołu.
Jestem handlowcem, sprzedawcą, organizatorem i członkiem zarządu klubu sportowego z ekipą dzieciaków. Organizuje im czasy, wyjazdy, treningi a nawet wybieram kolor dresó, koordynuje trenerów. Wiem jak wyglada organizacja chociazby małej imprezy, a zrobiłam ich w swoim zyciu już kilka ;-) Z tym, że ja nigdy swojego zdania nikomu nie narzucałam, a wszelakie pomysły były PUBLICZNIE i JAWNIE omawiane na forum klubu zarówno z członkami jak i z zawodnikami.
Nie pamietam kto, nie wiem dlaczego, ale jednej z najbardziej zaangażowanych osob dostało się na czwartkowym spotkaniu w cranku.
Nigdy nie sadziłam, iż zwatpie w lojalność.
I o ten rozmach mi chodzi.
Pytam czy robimy impreze dla dzieci czy dla televizji ?
Bo jak dla dzieci, jakkolwiek moja pomoc wyglada, to podpisze cyrograf.
Dla DD moze i wpłaciły 3 osoby, ale zauważ ile Vikingów, w sumie wszyscy prawie bedą poświecać swoj czas, pieniadze na materiały ...
Bez TV, bez kamer i aparatów.
Bo tak :-)
I Ten własnie domek dla DD dał mi do myslenia, ile mozna za jeden usmiech.
I tylko za uśmiech.
Benito, chciałabym nawiązać do DO ROBOTY, a nie do KRYTYKI.

Z tego co pamietam dyskusja byłą czy ma się odbyć w ogole CZD, a zainteresowanie nie było takie jak zwykle.
Prosiłabym również, abyś w jakikolwiek sposob starał się chociaz zrozumieć mój post, bo ja osobiście mam generalnie pewien bardzo brzydki punkt widzenia który zaczyna się od mojego siedzenia.
Nie wystepuje w roli prokutatora tutaj :-)
Tylko raczej już jako widz, a może nawet gość.



cytuje mors:
Niech będzie kasa i na CZD i na DD - bo o to właśnie chodzi. Tylko albo róbmy to w atmosferze kumplowania się, a nie topienia w łyżce wody, albo dajmy se sianka bo się przy okazji tej cudownej akcji pozabijamy... wzrokiem

!!!!!!!!!!!!!!!
Podpisuje się 4 łapami.
...

Awatar użytkownika
mors
stary wyjadacz
stary wyjadacz
Posty: 3001
Rejestracja: czw 28 wrz 2006, 10:14
Imię: Jacek
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Sopot
Kontakt:

Post autor: mors » pn 15 mar 2010, 00:34

Celiq - szacun gonisz mnie w długościach postów :biggrin ale ja nie o tym.

Zgadzam się... ale :biggrin

Można WSZYSTKO z niczego nie trzeba rezygnować, kamery - proszę bardzo, sponsorzy - serdecznie witamy, dziennikarze, politycy nawet niech sam Lepper przybędzie jak dzieciaki będą się śmiać o 3 decybele głośniej.
TO NIE TU JEST PROBLEM - tylko w formie WSPÓŁPRACY.

Od zawsze mówiłem, pisałem i uważam DEMOKRACJA jest do D.U.P.Y - jak chce się coś osiągnąć to jedna głowa i jedna odpowiedzialność, ale FORMA może być różna.
To ma być taka sama RADOŚĆ WASZA JAK I DZIECIAKÓW - nie oszukacie ich jak będziecie się na siebie krzywo patrzeć.
Każdy niech sobie sam odpowie O SO W TYM WSZYSTKIM CHOZI?

A co do Ryko- Grylowiska to może nie wszyscy wiedzą, ale CZYNNIE I AKTYWNIE poświęcając swój wolny czas i własne lub cudze pieniądza jest w tej chwili zaangażowane 25 osób.
Nie wiem czy to dużo czy mało - ale jeśli ktoś chce sprawdzić jaka panuje atmosfera w ZESPOLE to serdecznie zapraszam.
Gdyby ta wiata miała powstać kosztem pogorszenia stosunków z kimś kogo szanuję to sorrensen, ale nie jest ona dla mnie tyle warta.
Jak na razie to mój szacunek do WSZYSTKICH zaangażowanych rośnie z dnia na dzień. Takiej PASJI ze świecą NGK szukać. BEZCENNE
Za resztę zapłacisz MasterKartonem

a propos czy Baj De Łej - mam pytać o Michalczewskiego czy gniewamy się na niego?
alkohol - nawet pity bez umiaru, nie przyćmi bólu po stracie przyjaciela... 16.10.2007 ROADS

Awatar użytkownika
benito
ostry klepacz
ostry klepacz
Posty: 2333
Rejestracja: śr 28 mar 2007, 12:10
Imię: Jarek
województwo: mazowieckie
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Post autor: benito » pn 15 mar 2010, 08:24

pytac...pytac Morsie.
Tylko czy dzieciaki go rozpoznaja, czy to raczej atrakcja dla nas??
Honda VFR800 - RC46 - `98
Honda VTR1000SP1 - RC51 - `00
KTM LC4 640 SM - `04
Honda CBR 929 - SC44 - `01
Yamaha WR 426 F - `01
Aprilia Tuono - `06
BMW K1200S - `05

Awatar użytkownika
Jashczur
pisarz
pisarz
Posty: 395
Rejestracja: wt 14 sie 2007, 10:48
Imię: Chrystian
województwo: małopolskie
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Olkusz
Kontakt:

Post autor: Jashczur » pn 15 mar 2010, 10:18

W tym roku już muszę wszystko tak poukładać aby być z Wami. Tak jak Junior zgłaszam się do zakróliczenia lub innego zezwierzęcenia
Ognia!

Awatar użytkownika
mors
stary wyjadacz
stary wyjadacz
Posty: 3001
Rejestracja: czw 28 wrz 2006, 10:14
Imię: Jacek
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Sopot
Kontakt:

Post autor: mors » pn 15 mar 2010, 13:33

Dzwonię do Tigera :biggrin mam tylko prośbę - wymyślcie jakiś scenariusz dla niego.

Muszę powiedzieć co ma tam robić - czy tylko być, czy spuścić łomot komuś z naszych? (zgłaszam się na ochotnika - myślę, że będzie duża frekwencja jak rozejdzie się wieść, ze mors będzie brał zdrowo po pysku :biggrin sam znam parę osób, które miesiąc wcześniej zarezerwują sobie miejsca w pierwszym rzędzie, żeby nie uronić jednego ciosu :evil )

Jak zbieraliśmy kasę na wakacje Dzieciaków we Wcycach w lecie podczas Dni Kościerzyny - to Fundacja Michalczewskiego "Wyrównać Szanse" dała pokaz walk bokserskich przez młodzież, którą on wspiera. Może taka formuła?

W zeszłym roku było pomysł, aby walka kogoś z Tigerem odbyła się na piankowe mega- rękawice dla śmiechu. Może posparuje z dzieciakami?

Przyznam, ze ja nie wiem - co będzie dobre. To już Wasza decyzja.

Prośba - czas leci im wcześniej zarezerwujemy jego termin tym większe szanse na jego uczestnictwo. Na pewno jest medialny i dzięki jego osobie coś więcej można będzie wytargować u sponsorów czy mediów. ale to Wasz wybór. Ja zrobię jak postanowicie
alkohol - nawet pity bez umiaru, nie przyćmi bólu po stracie przyjaciela... 16.10.2007 ROADS

Awatar użytkownika
benito
ostry klepacz
ostry klepacz
Posty: 2333
Rejestracja: śr 28 mar 2007, 12:10
Imię: Jarek
województwo: mazowieckie
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Post autor: benito » pn 15 mar 2010, 14:05

mors pisze:W zeszłym roku było pomysł, aby walka kogoś z Tigerem odbyła się na piankowe mega- rękawice dla śmiechu. Może posparuje z dzieciakami?
pogadam z Pudzianem, moze w tym roku nie bedzie mial zadnych zawodow, ani innych spraw kolidujacych terminami.
Honda VFR800 - RC46 - `98
Honda VTR1000SP1 - RC51 - `00
KTM LC4 640 SM - `04
Honda CBR 929 - SC44 - `01
Yamaha WR 426 F - `01
Aprilia Tuono - `06
BMW K1200S - `05

Awatar użytkownika
muchaok
klepacz
klepacz
Posty: 984
Rejestracja: pt 08 lut 2008, 11:07
Imię: Jacek
województwo: mazowieckie
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Post autor: muchaok » pn 15 mar 2010, 15:09

Ja tez postanowiłem zabrać głos, w tej dyskusji. Niestety, mój głos nie będzie zachowawczy i defensywny. Pomimo teko, że Cię Zuzia lubię, musze wyrazić swoje olbrzymie oburzenie dla Twojego postu. Moim zdaniem szukasz dziury w całym i to bez najmniejszego podparcia tego faktu racjonalnymi przesłankami. Niestety, ale jestem osobą, której jak coś nie leży, to mówi to wprost. Wielu z OWNERSOOW juz się zdążyło o tym przekonać. Nienawidzę sztucznego „ postowego „ całowania się po fiutach, a w życiu patrzenia wilkiem. Dlatego, musze powiedzieć Zuziu, że jestem szczerze oburzony. Dlaczego ? Dlatego, że uważam Twój post jako typowy okaz TROLOWANIA !!!!! Zarzucasz tematy, podsycasz ogień, sugerujesz ciche konszachty i nienawiści, a generalnie wiesz o wszystkim co się dzieje odnośnie CZD....hmmmm no właśnie ile ?? Jak juz Celik zauważył, Nati nie dostało się po uszach za chęć zaistnienia, czy wzięcia udziału. Takie odczytywanie postów jest typowym podsycaniem ognia nienawiści, i nie wiem do czego to ma prowadzić ??? W mordę jeża ogarnijcie się ludzie i zacznijcie wreszcie czytać posty ze zrozumieniem. Z tego co się, czytanie ze zrozumieniem jest w programie chyba 4 klasy szkoły podstawowej. Odnośnie całokształtu organizacji akcji CZD, czy jakichkolwiek akcji w DD Chełmno uważam, że organizacją i jednych i drugich poczynań, zajmuje się ścisłe grono ludzi i tak powinno być !!!! W innym systemie, nikt nic nie będzie wiedział i wszystko się rozejdzie. Dla mnie wiadomą sprawą jest fakt, że jeśli chodzi o sprawy CZD – kieruje tym Ppamuła i do niego odsyłam wszystkie sprawy, zresztą Nati w poście przytoczonym także odesłałem. Za sprawy DD Chełmno w moim odczuciu, odpowiedzialny jest MORS i nawet nie śmiem wychylać nos z jakąkolwiek inicjatywą, bez konsultacji z Nim. Może w moim przypadku nauczyła mnie tego dość długa służba w ZHP i stąd znam swoje miejsce w szeregu.

Odnośnie spotkań w CRANK`u – nie wiem bo mnie nie było, ale odpowiedz sobie sama na pytanie Zuziu, czy byłaś uciszana wtedy, gdy chciałaś mówić coś istotnego w kwestii akcji CZD ?? Czy Twoje oburzenie nie jest spowodowane czasem, że uciszał Cię ktoś, kogo Ty nie znasz, a przecież jesteś OWNERSICĄ od tak dawna ?? Przepraszam, że opieram się na domysłach, bo jak już wspomniałem nie było mnie akurat wtedy, ale nie wydaje mi się abyś była uciszana w trakcie wypowiedzi istotnych odnośnie działań organizacyjnych. Być może dyskutowałaś z kimś w parze sprawy istotne dla CZD 2010, ale znajomość Twojej osoby i wesołego usposobienia, każe mi się skłaniać ku myśli, że wpadłaś tam jak diabeł tasmański – co jest typowe i bardzo urocze dla Twojego stylu bycia, nie widziałaś znajomych mord od kilku miesięcy i chciałaś się nimi nacieszyć, najnormalniej w świecie pogadać – co tez rozumiem i nie karcę Cię za to, a tu ktoś Cię ucisza........

Teraz chciałbym się podjąć skomentowania kilku tez rzuconych w różnych postach:

Po 1 chciałem przytoczyć Benitta:



Łatwo jest krytykowac ...
Czy myslicie, ze dzieciakom przeszkadza obecniosc kamer i aparatow??
Aparaty i tak byly, tylko nasza.
Czy dzieciakom przeszkadza obecnosc banerow reklamowych??
Nie sadze.

Czy nam to wszystko cos daje??
Oczywiscie...nie lokujemy w akcje swoich pieniedzy, a kozystamy z funduszy pozyskanych od sponsorow.
Czy w zeszlym roku, dzieciaki z Chelmna mogly by przyjechac i tak sie bawic bez wkladu sponsorow??
Z cala pewnoscia nie.

Mysle, ze lepiej sie stanie, jak wszyscy zaczna myslec na nowymi atrakcjami, zamiast krytykowac.

LUDZIE!!!!




Podpisuję się pod tymi słowami obiema rękami. Chcę tu dodać jednak jeszcze coś od siebie.
Niestety, faktem niepodważalnym jest sprawa istotna, mianowicie odległości dzielące nas od siebie.
Pomimo szczerych chęci aktywnego uczestnictwa we wszystkim związanym z CZD, 99% osób z poza 100-licy, niestety jest skazana na pomoc przy samym „wykonaniu dzieła” czyli ogarnięciu spraw, które spadają na nas w dniu imprezy, a są koordynowane przez ludzi, którzy są na miejscu, są na bieżąco, mają wiedzę itd. Poza sporem pozostaje tutaj wykorzystanie kontaktów różnych, tak jak w przypadku MORSA i jego propozycji odnośnie Darka Michalczewskiego, gdzie MORS zgłosił możliwość i chęć pomocy z zachowaniem drogi służbowej. Drogi służbowej, która musi istnieć, aby nasz Ojciec Dyrektor – alias Ppamuła nie zwariował. Wyobraźcie sobie, że MORS po takim poście, który przepadnie w stosie innych za czas jakiś, pojawia się w dniu imprezy z pytaniem: „....to gdzie jest namiot i ring dla Michalczewskiego ??.....” Oczywiście przekolorowanie tej sytuacji, jest celowe. Niestety, przy organizacji takich akcji powstanie łańcucha dowodzenia, wyznaczanie osób odpowiedzialnych jest konieczne i nie możemy w tych przypadkach polegać na osobach z poza Warszawy z przyczyn chyba oczywistych. Nie znaczy to, że jest to nasza CENTURIOŃSKA impreza i wszystkim wara i ssać. Pisze to, bo czuję, że zaraz posypałyby się posty w tym klimacie, że se warszawiacy róbcie CZD i pocałujcie nas w dupe. Chodzi o to, że jest to impreza OWNERSOWSKA, ale chcąc nie chcąc Warszawiacy są na miejscu, Warszawiacy mają wiedzę, spotykają się na żywo, ustalają, zdają sprawozdania Ojcu Dyrektorowi z załatwionych spraw i fajnie jak komuś zechce się oprócz sprawozdania na żywo, zdać relację na forum, ale nie oszukujmy się im bliżej imprezy, tym więcej pracy, mniej czasu i będzie mniej informacji na forum, a lwia część przekazywana będzie osobiście czy telefonicznie.
Stąd też moje oburzenie Zuziu, bo wybacz, ale nie wiesz nic. Nie udzielałaś się wcześniej w istniejącym temacie CZD, nagle wpadasz na spotkanie tematyczne CZD na żywo, gdzie ludzie mają do przekazania sobie konkretne informacje, ktoś Cię ucisza i jesteś tak zbulwersowana, że zaczynasz fakać w postach na całą organizację, na media, na sprawy o których nie masz pojęcia. Nosz w mordę jeża tak się nie robi. Oczywiście jak co roku, będzie nam miło jak przybędziesz z odsieczą sama, czy razem z koleżanką jak rok temu, dostaniesz własny ogródek do ogarnięcia, bądź zostaniesz przydzielona do pomocy komuś, kto będzie takowej potrzebował, roboty starczy dla wszystkich, ale na BOGA, sprawy organizacji pozostaw tym, którzy się tym zajmują, chyba że masz do zaproponowania coś, jakąś atrakcję, chcesz się czymś zająć, być za coś odpowiedzialna. Można jak Mors w ostatnich postach o TIGERZE – zgłasza problem a wy Warszawiaki ogarnijcie ta soprawe, bo mnie nie ma na miejscu i nie wiem co sie da a czego sie nie da, mogę załatwić więc zarzucam temat.... Można tez jak JASZCZUR, zgłosić swoją chęć do zazwierzęcenia razem z JUNIOREM – i to sa konkrety, a nie wyciągnięte z dupy zarzuty, czy jak starasz się nas przekonac pytania !!!!!! Krytykantów organizacji nie potrzebujemy !!!! Jeśli coś jest w/g Ciebie źle robione, zrób to sama lepiej !!!!!
Dość wyczerpująco poruszyłem ten wątek, pozostałymi postaram zająć się zdecydowanie treściwiej.



Po 2



zuzia tajger napisał/a:

2008 rok moim zdaniem był cudowny.
Robiliśmy impreze dla dzieci z pełną gebą zebów czyt. uśmiechem.






Zgadzam się i nie widzę nic przeciwko, oraz nie wiem gdzie się dopatrzyłaś braku takowego w zeszłym roku ?? Być może piętno pogody i deszczowe podsumowanie tego dnia, wpłynęło negatywnie na wszystko, jednakże ja zawsze widzę uśmiech przy tym święcie na twarzach wszystkich !!!


Po 3



mors napisał/a:

Niech będzie kasa i na CZD i na DD - bo o to właśnie chodzi. Tylko albo róbmy to w atmosferze kumplowania się, a nie topienia w łyżce wody,






I po raz pierwszy Morsie, nie wiem o co Ci chodzi ?? Z mojego punktu widzenia zawsze odbywało się wszystko w atmosferze kumplowania się i nic nam nie przeszkadzało, nawet to, że jedni są krawaciarze, inni górale albo Ślunzaki, podczas spotkań zawsze byliśmy jednością.
A z mojego punktu widzenia zeszłoroczne topienie się w łyżce wody, nie miało nic wspólnego z organizacją imprezy. Impreza i jej „pozostałości” (bo z tego co pamiętam o to słowo rozbiła się cała sprawa) były tylko punktem zapalnym. Ale to już jak ktoś wspominał, powinno pozostać pomiędzy dwoma zainteresowanymi, wyjaśnią to sobie z czasem czy nie ? Nie nam o tym decydować. Cała reszta grona mam nadzieję, nie jest przez to podzielona, a fakt, że w społeczności prawie 2000 osób, znalazło się dwóch takich co się popsztykali, nie rzuca chyba cienia na całość szanownych użytkowników ?? Czasem tak bywa i obyśmy byli świadkami tylko takiego odsetka nieporozumień, biorąc pod uwagę ilość ludzi biorących udział w na przykład ostatnim zlocie w Białej, co jest mranym procentem wszystkich aktywnie udzielających się na forum.

Po 4




zuzia tajger napisał/a:

ale czy my, Roads i Piotrek chcieliśmy żeby to tak wygladało ?






I przepraszam, ale tym razem nie będę szczędził gorzkich słów.
Jakim prawem, używasz imion – pseudonimów tych, którzy zawsze pozostaną w naszej pamięci, jako waluty przetargowej w dyskusjach ?? Uważam takie wykorzystanie ich imion za masakrycznie nie etyczne, jestem zdecydowanie przeciwny takiemu wykorzystywaniu i jestem oburzony widząc takie wpisy !!!!!

Po 5




mors napisał/a:

KRYTYKA? - TAK, ale konstruktywna
KRYTYKANCTWO? - ZDECYDOWANE NIE!!!






Morsie, w tym miejscu nie mam żadnych wątpliwości odnośnie Twoich słów. Popieram i podpisuje się pod tym sześcioma odnóżami i dwoma skrzydłami.



Na tym pragnę podsumować swój post, informując wszystkich, że ja także mam swój ogródek do ogarnięcia, ale jeżeli ktoś ma możliwości, chęci lub wie jak zrobić to lepiej pochylę czoła i będę miał nadzieję, że się czegoś nauczę. Pisałem mój post pod silną presją emocjonalną, wypływającą przede wszystkim z używania imion RIDERÓW poruszających się Błękitną Autostradą, jako waluty przetargowej w dyskusji. Mimo to, nie żałuję żadnego słowa, i jest to mój punkt widzenia, jako drobnego wyrobnika i malutkie koło zębate w tej skomplikowanej machinie jaką jest organizacja CZD. Oświadczam jednakże, że bycie choćby zębem w którymkolwiek z tych kół, byłoby dla mnie olbrzymim zaszczytem, a każde ziarnko pisaku, które spróbuje wejść pomiędzy te koła zębate, bez mrugnienia oka będę się starał wyczyścić. I niech w tym miejscu jeszcze raz przytoczę słowa MORSA:

mors napisał/a:

KRYTYKA? - TAK, ale konstruktywna
KRYTYKANCTWO? - ZDECYDOWANE NIE!!!
Każdego dnia powiększa się lista ludzi, którzy mogą pocałować mnie w dupę.

Awatar użytkownika
muchaok
klepacz
klepacz
Posty: 984
Rejestracja: pt 08 lut 2008, 11:07
Imię: Jacek
województwo: mazowieckie
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Post autor: muchaok » pn 15 mar 2010, 15:11

A teraz napiszę, że rozmawiam z firma VEDIA odnosnie nagród w postaci MP4 i innych jak w zeszłym roku. Ile z tego wyjdzie ?? się okaże. Ale jestem dobrej myśli ;) skoro dali rok temu to i w tym dadzą ;)
Każdego dnia powiększa się lista ludzi, którzy mogą pocałować mnie w dupę.

Awatar użytkownika
Łysolek
Shrek
Shrek
Posty: 1261
Rejestracja: sob 04 lip 2009, 08:45
Imię: Adam
województwo: mazowieckie
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Marki

Post autor: Łysolek » pn 15 mar 2010, 15:46

to tylko dwa słowa ode mnie bo widać zostałem przez kilka osób wezwany do tablicy - UCISZAJĄCYM byłem ja i Zuziu uciszałem Ciebie w momencie gdy siedzieliśmy w TELEPIZZY i były poruszane kwestie CZD a w związku z tym że Ty "nie widziałas mordek przez pare miesięcy" ja nie słysząłem o czym reszta rozmawia
tyle w gwoli wyjaśnień

a żeby nie rozmywać GNIAZDO będzie gotowe już pod koniec przyszłego tygodnia , tak więc jesli jakies rzeczy już macie po 29 marca mozna zwozić już do mnie

ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości