NATI pisze:muchaok pisze:Nati, skoordynuj te działania z Piotrem Pamułą
odezwałam sie na forum tylko dlatego, że zadzwonił do mnie Piotr.
przecież nie muszę się tym zajmować - zero stresu - pytanie tylko czy potem nie będzie takiej sytuacji jak w zeszłym roku, że sprawa policji była załatwiana na ostatni gwizdek i było prawdopodobieństwo, że nie przyjadą.
czekam na informacje telefoniczną czy mam załatwiać policję. na forum nie zaglądam codziennie. to jest mój 2 raz od momentu mojego wypadku w kwietniu zeszłego roku

Przepraszam, że tu i przepraszam, że tak.
Nie jestem w stanie tego dłużej przemilczeć.
Zastanawiać mnie zaczyna fakt po co robimy te impreze.
Uczestniczyłam w niej dwa razy na 3 możliwe.
2008 rok moim zdaniem był cudowny.
Robiliśmy impreze dla dzieci z pełną gebą zebów czyt. uśmiechem.
Może i nie jestem osobą najmocniej spopularyzowaną czy odpowiedzialną czy cokolwiek, ale wyrobiłam sobie już zdanie na temat naszego CZD.
Są osoby które robią to z przyjemności zapewne są i bedą z obowiązku.
Ale po co wyrzuty i zbedne dyskusje.
Sadze, że troche w innym kierunku idzie dzień dziecka dla CZD.
Każdy stara się wymyśleć jakąś atrakcje dla robaczków, ale czy wielkie banery reklamowe potencjalnych sponsorów i cała rzesza telewizji radia i pismaków jest nam potrzebna do zrobienia dnia dziecka takiego jak np 2008 roku ?
Z całym szacunkiem do wszystkich obecnych i nie.
Poczułam się zupełnie jak nie u siebie w vfr oc na 2 spotkaniach czwartkowych w ktorych miałąm okazje wam towarzyszyć.
Mieliśmy pare stoisk dla maluchów woziliscie je motocyklami, nati biegała w kolorowych skarpetkach, trecha w gipsie i cała banda ownersow z potem na czole i usmiechem na twarzy.
Zeszły rok, był atrakcyjny, ale różnica "szczęsliwosci" dzieci była zaskakująca.
Czy nie można wrócić do schematu domowej organizacji ?
Przecież do tego nie potrzeba ani wielkiej kasy ani stada paparazi !
Jestem ownersicą i pytam się - gdzie my się zgubiliśmy i dlaczego to wszystko tak się po zmieniało ?
Wszyscy po cichu mówią, a nikt na forum się nie wypowie.
Drażnią mnie jakiekolwiek dyskusje "za plecami", drażni mnie wytykanie błedów i wszystko w sumie mnie drażni

Jeżeli bedziemy robić te impreze pod kamery i aparaty - ja bede uczestniczyć w niej jak i w całym życiu Ownersowskim po raz ostatni z dniem 28 maja.
Nati - wali post udziela się raz na jakiś czas, a jednak wpada, aby zaznaczyć swoją bardzo istotną funkcje i tak jakby dostaje jej się po uszach.
Wpadam na spotkanie organizacyjne, rozmawiam z przyjaciolmi ktorych nie mam okazji widywac codzien - jestem uciszana.
Nie zamykajmy sie w klatce.
Ja nie jestem murzynem, niewolnikiem i nie jestem w stanie tego zaakceptować.
Odczuwanie dyskomfortu i hmm agresji wsród zainteresowanych osob jest wyczuwalne dla mnie, sadze, ze bedzie tez dla rodzicow dzieciakow z CZD.
Chwała wam za wszelakie załatwienie sponsorów, gwiazd tv itp.
To wielki wyczyn i pokazuje zaangazowanie, ale czy my, Roads i Piotrek chcieliśmy żeby to tak wygladało ?
Wątpie.
Pees. mam nadzieje, że zrozumiecie mój punkt widzenia.
...